dnia 06.06.2007 23:10
"rozłoży się we mnie jak nawóz" - odważne skojarzenie, turpistyczne, a nawet polityczne - bo pod Leppera...J.S |
dnia 06.06.2007 23:13
heeeeeeeeee, koment jacka zaczepisty
uwolnić wszystkie mrożone truskawki !!!!! |
dnia 07.06.2007 05:56
Podoba się ! Pozdrawiam - PP |
dnia 07.06.2007 07:24
Podoba się, ale warto zmienić tytuł. Pozr, |
dnia 07.06.2007 07:24
wyrywek opowiadania, szkoda że akcja się nie zawiązała |
dnia 07.06.2007 08:24
Wiersz dobry formalnie, dobrze się czyta. Obrazy się nie gryzą, dobrze przechodzą z jednego do drugiego. Metafora nawozu razi i nie pasuje do stylistyki wiersza- jakby ci się sprawa wymknęła na chwilę spod kontroli. Temat wiersza raczej banalny, nie wymagający, wręcz nieciekawy. Brakuje jakiegoś mocniejszego przekazu. Nie mówię tu oczywiści8e o NAWOZIE :). Pozdrawiam. |
dnia 07.06.2007 08:54
"woń" jakoś nie pasuje do truskawek; one pachną, rozsiewają
aromat ale nie wonieją. |
dnia 07.06.2007 09:20
Upalne dni wielokrotnie spędzałam wylegując się na rozgrzanej ziemi, gapiąc się leniwie na biedronki, słuchając ptasich śpiewów, chłonąc zapachy łąki. O tak, pierwsza strofa doskonale oddaje błogość tego stanu. Funkcja "rażącej" metafory nawozu jest dla mnie oczywista. Dobry tekst. Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 07.06.2007 09:57
a mi tu bardzo wyjątkowo w tym wierszu. i to właśnie tytuł najbardziej mnie zaintrygował:) tylko może niech to zostanie pierwszym wersem a tytuł inny? |
dnia 07.06.2007 10:15
no litości..woń??????? nawóz ryzykowny, chyba za bardzo, ryzykował bym chyba innym rozkładem, może mięsa? (w sensie ciała) |
dnia 07.06.2007 10:42
Zdecydowanie na tak jestem temu wierszowi. Podoba mi bardzo cała pierwsza strofa, a w drugiej "rozłoży się we mnie jak nawóz jedna myśl: dotrwać do rana". I na niej skończyłbym wiersz. Dwa końcowe wersy znacznie słabsze. Pozbyłbym się ich bez wahania.
Pozdrawiam. |
dnia 07.06.2007 11:48
po kolei:
tytuł? pole do popisu dla Autorki, na razie puste;)
1. strofka:
- za woń podstawiłbym zapach;
- w ostatnim wersie jak dla mnie przydałby się czasownik - dałbym po prostu są.
2. strofka:
- tak, "nawóz" ryzykowny - po prostu wyciąłbym to porównanie; zresztą tuż obok jest następne - po co nadużywać?
pozdrawiam. |
dnia 07.06.2007 12:02
Widzę, że ta "woń" wszytkim zgrzyta, więc obiecuję zminić na 'zapach' ;-)
Wierszofilu - tytuły to moja zmora :>
- z tym czasownikiem się zastanowię
- co do 'nawozu' to faktycznie wiele osób zwraca mi na to uwagę (sama tego zgrzytu nie widzę - pewnie dlatego że naturalistka ze mnie :> ), chyba po prostu wywalę 'jak nawóz'
Dziękuję wszystkim za cenne uwagi i pozdrawiam |
dnia 07.06.2007 12:29
... w takim upale, gdy wszystko w powietrzu zamiera, słychać trzeszczenie suszy i brzęczenie owadów...deszcz jest "nawozem", który pobudza do wzrostu (wstawania).
Wiersz jest klasycznym przykładem przekombinowania.
Pozdrawiam |