dnia 27.07.2012 08:49
Przukuł mnie. Pozdrawiam :) |
dnia 27.07.2012 09:25
Nad sobą, a nawet w siebie. Schyla sie ktoś w siebie, do wewnątrz - to wtedy, gdy zbliża sie wysłannik Nocy, która swoje źródło ma już w świcie -ból (nie mylić z bulem).
W pewnej niemieckiej bajce był ktoś, kto z jakichś tasm przyczyn (tu - niewaznych) zawarł pakt ze śmiercią. ta przystała na to, że nie zabierze życia znienacka, że wpierw przyśle trzech wysłanników którzy uprzedzą go o jej nadejściu. No i ówże człowiek zasłynął z niesłychanej odwagi a nawet brawury: nie bał się smierci. Skakał w ogień ratował, przeskakiwał przepaście. I kiedy, przeziebiony zwyczajnie leżał w łóżku spostrzegł Ową Dobrą Panią. Zaskoczony wystekał -'jak to? A wysłannicy?- na to Ona: -"A był u ciebie mój pierwszy wysłanik - ból? A drugi - poty, wraz z trzecim - gorączką?"
To jedno ze skojarzeń, jakie miałem po przeczytaniu twojego wiersza. o innych nie bede pisać (na przykład - lekarz w Aachen - Akwizgran, który uleczył strzał czrownicy lub - rozminowane miny)
Jedynie garść jest tu dla mnie nieco z innej parafii. |
dnia 27.07.2012 09:31
Każdziusieńkim nerwem czytane. |
dnia 27.07.2012 10:01
Mina od bólu rozminowana... fajne ! Ani doktor, ani ksiądz nie pomógł, ale jest co zbierać garściami. Można się zadumać, nawet w upał. Hej ! |
dnia 27.07.2012 11:54
jak szamańskie rytuały
gdy wiara i nauka zawodzą
pozostają gusła, zioła
i ... coś co wymyka się rozumowi
tak pradawnego że aż strach
pozdrawiam |
dnia 27.07.2012 13:11
Rehabilitacja... Aby można było jednak powstać. Każdy kręgosłup można wyprostować, jeżeli się uwierzy, ale do tego potrzebni są prawdziwi doktorzy. Co z tego, ze pozna się ich po czynach, jeżeli do zatwierdzenia aktu poznania połamią co najmniej kilka kręgosłupów.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 27.07.2012 13:17
chyba trzeba będzie mieć zdrowie żeby się leczyć i Twój wiersz żeby się (z)rehabilitować.
pozdro. |
dnia 27.07.2012 13:27
To zależy, czy chodzi o rehabilitację ciała, czy duszy - w tym drugim przypadku różnie bywa, czasami za późno; fajnie mi się przeczytało. |
dnia 27.07.2012 14:18
byś powstał
bez przeprostu
yumeiho gwarantuje
hey |
dnia 27.07.2012 14:55
Najczystsza esencja. Takie pochylenie się ma głęboki sens... Pozdrawiam. Irga |
dnia 27.07.2012 18:12
kręgosłup - Lirze. I ten fizyczny, który pozwala nam normalnie funcjonować. I ten - moralny, nie mniej ważny, a może - ważniejszy. Czasem któryś wymaga rehabilitacji, i wtedy i lekarz, i ksiądz - że tak powiem - specjaliści, każdy w swojej dziedzinie...Dobrze było poczytać. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 27.07.2012 18:26
Lirze, w tym wierszu jest recepta. Ja ją znalazłam.
Podziwiam i jak zawsze pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.07.2012 20:15
jest głębia i to lubię :)
choć gdyby był mój, to wywaliłabym księdza :) bo on nie jest niezbędny do rehabilitacji, choć może się mylę :)
ale wiersz jest taki, że można go polubić.
pozdrawiam |
dnia 27.07.2012 21:07
Doktor i ksiądz kojarzą mi się, jeden z kręgosłupem fizycznym, a drugi moralnym. Zainteresował. Pozdrawiam:) |
dnia 27.07.2012 21:34
wzdłuż kręgosłupa
tam i z powrotem
pod palcem doktora
pod dłonią księdza
garściami
nad sobą
tak czytam. do bólu.
pozdrawiam z ukłonem.. |
dnia 28.07.2012 09:32
Wszystkim dzięki za komentarze, powtórzę za sykomorą: każdziusieńkim nerwem czytane.
Pozdrawiam,lir |
dnia 28.07.2012 12:26
parę ciekawych podtekstów
:)))) |
dnia 30.07.2012 04:13
jest wiersz. koneserom otwiera furtkę interpretacji.
tyle, że sucho tu, do granic.
pozdrawiam :) |
dnia 23.12.2014 16:49
Mina rozminowana!!! |