Wielu ludzi w miejskim parku alejkami sunie
pośród nich sędziwa para zagubiona w tłumie
rozłożyste piękne drzewa pod nimi ławeczka
gdy dotarli do niej rzekli udana wycieczka
Od momentu gdy przed laty tutaj się poznali
z dumą na niej przysiadali życie wspominali
tak zdarzyło się i dzisiaj w ten słoneczny dzień
obydwoje niedowidzą i głusi jak pień
Popatrz drogi na te kosy jak po trawie skaczą
podrzucają w górę liście myślą że coś złapią
trawa równo podstrzyżona jaki cudny świat
na boso bym pobiegała jak za młodych lat
Tak masz rację odpowiada dni upalne przecież
w naszym wieku nierozsądnie na słoneczku siedzieć
tydzień temu jak pamiętasz troszkę chorowałem
choć niegroźnie wiesz z ciśnieniem mały problem miałem
Co za bzdury wygadujesz przecież dobrze widzę
to że noszę okulary wcale się nie wstydzę
jesteś miły gdy zalotnie uśmiechasz się do mnie
a gdzie zerkasz przy okazji tego już nie wspomnę
Prawdę mówisz emerytów żywot nie jest lekki
na niewiele nam wystarcza szczególnie na leki
w telewizji na dzień dobry dzisiaj usłyszałem
że podniosą nam coś niecoś aż niedowierzałem
Kiedy w cieniu gawędzili prawie dzionek cały
nie szkodziły im zupełnie lipcowe upały
a gdy każdy z nich z osobna wyznał myśli swoje
o laseczki wsparłszy dłonie zasnęli oboje
Dodane przez jaceksenior
dnia 15.07.2012 06:38 ˇ
12 Komentarzy ·
562 Czytań ·
|