dnia 03.06.2007 14:05
na Boże Narodzenie w komentarzy do mojego utworu o spowiedzi przedświątecznej napisałaś że pisząc go strzeliłem sobie w plecy.
Tutaj kopnięcie. Myślisz że stoi za tym Bóg? a może ktoś inny ??
życzę by nastepnym razem Cię pogłaskał
pozdrawiam |
dnia 03.06.2007 14:25
Mireczko, jest Pan Bóg od gorączki bez granic, jest chyba też od zawałów. Dobrze sie skończyło. Poetycko też. Niekiedy otrzymujemy odpowiedź. Serdeczności nieustające. Henryk |
dnia 03.06.2007 14:39
Wczoraj w nocy kopnął mnie Bóg
Dzisiaj znowu żyję i wciąż czuję to
kopnięcie. Dziwnie mi, ale leżę i czekam,
aż przyjdzie i się wytłumaczy.
ależ mi bliski ten wiersz. dziekuję
pozdrawiam |
dnia 03.06.2007 15:06
szczególnie końcowa część
aż przyjdzie i się wytłumaczy.
myślisz, że przyjdzie? a tym bardziej, że się wytłumaczy?
zapraszam, dawno u mnie nie byłaś :)
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 03.06.2007 15:24
szalenie do bani. i tekst i sposób przekazu. blogowe. bardzo! |
dnia 03.06.2007 15:39
Paweł - myślisz, że mogłabym Boga pomylić z kimś innym?
dziękuję czytającym.
A co to jest blog?
:)
Embo - no, podobno Bóg nie musi się nikomu z niczego tlumaczyć,
ale moze mi wyjaśni, czemu mnie kopnął? Może to był ratunek? Chcviałabym wiedzieć, bo wiesz, tak jak mówi Paweł - raczej bym się głaskania spodziewała. Ale za mala jestem, żeby to rozstrzygać. |
dnia 03.06.2007 15:55
straceniec nie przekonuje :( poza nim genialnie mnie wzięło pozdrawiam serdecznie
tomm |
dnia 03.06.2007 16:00
dotknął mnie ten Wiersz. |
dnia 03.06.2007 16:04
Hm. a mnie ani trochę. co jest? |
dnia 03.06.2007 16:18
jeśli dobrze pamiętam, to na ns miał jakieś 4 strofki? ładna refleksja z ostatniej strofki. podoba się:) |
dnia 03.06.2007 17:29
"Pamiętam, jak będąc dzieckiem, zobaczyłem
na wystawie grę planszową, bardzo chciałem ją mieć,
chociaż nie znałem zasad, widziałem tylko
wysoką cenę i kościotrupa na pudełku. Po wielu
błaganiach dostałem grę, lecz nie zagrałem w nią
ani razu, stała na półce, przypominała
pogański ołtarzyk, a przecież wystarczył jeden
klaps, wtedy, przed sklepem, i wnet bym zapomniał
o grze. A potem bardzo chciałem wierzyć
w Boga i dostałem klaps, klaps rozłożony był
na wiele lat, więc odczułem go jak
pieszczotę. Wydaje mi się, że ta pieszczota wciąż
trwa. Lecz nie znam ręki."
(Tadeusz Dąbrowski)
takie skojarzenie do Twojego wiersza, ścieżka jakaś.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 03.06.2007 18:18
ja się słabo znam, ale wydaje mi się niepotrzebny wyraz straceniec. poza tym słowo siebie w 1 wersie, implikuje dwa następne przepływy informacji i obydwa prowadzą do tożsamego sensu tych obu treści. więc tu ginie wieloznaczeniowość. i ten wyraz dziwnie, zbyt pojemny. |
dnia 03.06.2007 18:20
przepraszam:), pozdrawiam. |
dnia 03.06.2007 18:29
Standardowy sposób komunikacji Pana Boga. Radziłbym nie czekać na tłumaczenie, bo może być jeszcze głośniej. Początek zręcznie. Zbędna kropka na końcu psuje wrażenie |
dnia 03.06.2007 22:31
Mocny i bardzo interesujący wiersz. Ale faktycznie usunąłbym straceńca wraz z poprzedzającymi go dwoma wyrazami.
Pozdrawiam :) |
dnia 04.06.2007 05:48
tak, to do tej pory najlepsza wersja tego tekstu, tam, gdzie się tylko dało wyczyszczona i skrócona.
ale to i tak jeden z Twoich słabszych tekstów, przynajmniej ostatnio - o niemocy w sposób dość oczywisty, rzeczywiście - po prostu wyjaśnienie.
pozdrawiam. |
dnia 04.06.2007 10:57
chciałam zobaczyć , jak się rodzi tekst przy czterdziestostopniowej gorączce, kilka godzin po tym, jak kopnął mnie Bóg:)
To jest tekst, można powiedzieć okolicznościowy i mam nadzieję, że powodów do napisania podobnych - już nie będzie:) |
dnia 04.06.2007 12:15
Ta nadzieja jest raczej złudna. No ale... ważne że jest. |
dnia 04.06.2007 13:42
Mirka, mnie by sie tu widziała taka puenta bardziej "z kopyta"
i "na boga" mnie kopnął przedprzedwczoraj, dostukało do ponad 39 tyle, że mnie elektronicznie i niemożliwa sztuczka z rtęcią niestety
pozdr.
em |
dnia 10.06.2007 10:33
to takie mniej więcej pisanie o "Bogu" jakby że przyszedł z pogotowia sanitariusz i mnie kopnął. żadam wyjasnien od ministerstwa zdrowia. piszac o metafizyce (a Bóg nią jest, sanitariusz nie) i jesli nie jest to artykuł w Polityce, warto by dojsć do bardziej przenikliwej puenty, a nie że kiedy sie kurna wytłumaczaysz bo inaczej tylko rzut na glebe
:) |