dnia 02.06.2007 14:32
w moim odczuciu - słabiej niż zwykle.
od strony formalno-technicznej - nie ma problemu, wszystko na swoim miejscu - to zdecydowanie najakuratniejsza wersja tego tekstu, przynajmniej spośród tych, które zaprezentowałaś na NS.
(przecinek przed krzyczą wiersze? w każdym razie to drobiazg.)
od strony języka - nic specjalnego, znane skojarzenia, metafory, co nie byłoby zarzutem, gdyby w tekście coś się działo, jeśli chodzi o znaczenia; a tymczasem - "rozmywające się" (dosłownie i w przenośni;)) ogólniki w związku z czekaniem, pustką; pewna "wizyjność" i niewiele ponadto - jak dla mnie za mało.
pozdrawiam. |
dnia 02.06.2007 14:49
wierszofilu dziękuję za czytelnicze uwagi i odczucia
przecinek powinien być - masz rację, więc wysłałam prośbę o wstawienie
Zapewniam, że w moim odczuciu dzieje się bardzo dużo, i znaczenia wcale się nie rozmywają - wg mnie nawet podane są na tacy. Bałam się ,że tak dosłownie.
A o czym napisałam, kobiety chyba odgadną i niektorzy mężczyżni pewnie też. Nie będę teraz zdradzać ani tłumaczyć metafor.
pozdrawiam :) |
dnia 02.06.2007 15:00
w tym wierszu, zgrabnie zapisanym, znowu mam poczucie braku jakiegoś. gdyby znalazł się tu jakiś drobiazg, który bardziej ukonkretni, sama nie wiem. czytam i może jeszcze wrócę ze słówkami. |
dnia 02.06.2007 15:35
gdzieś tam w tle - m jak macierzyństwo, z "przyległościami". i w tym kontekście może intrygować końcowa dziewczynka w poczekalni; w każdym razie nie widzę, żeby tu się "dużo działo", również przy takim odczytaniu.
ale całość na tyle "rozmywająca się", niedookreślona, że obawiam się, że nadinterpretuję;)
pozdrawiam. |
dnia 02.06.2007 15:42
miłość, macierzyństwo, maleństwo, mocowanie się z poczuciem starty i emocjami, jakieś zmęczenie, znużenie może czekaniem. można na tyle różnych sposobów chyba czytać. |
dnia 02.06.2007 16:08
Wierszofilu cóż dziecka nie urodzisz :)
Cicho dziękuję bardzo za odczytywanie :)
może mottem powinno być
" w pewną lipcową noc 21 lat temu "
To opisanie przyznaję bardzo metaforyczne porodu :) (trudny temat i ciężko to ująć w niebanalny sposób, raczej skupiłam się na odczuwaniu fizycznym).
moja córka ma imię na literkę M,
ale M to również jak czyta Cicho- miłość, macierzyństwo,maleństwo
brawo :)
to nie ja - przeciągle.... tylko kobieta obok
pozdrawiam i dziękuję za czytanie |
dnia 02.06.2007 16:11
a więc jednak poród:) tylko dlaczemu mi się tu czyta poczucie straty, może trochę na wyrost jakoś. a może to nie strata tylko, jakby tu rzec, wydarzenie, które zmienia/odmienia, coś się wtedy traci, a jeszcze więcej zyskuje. |
dnia 02.06.2007 16:11
lubię tak odczytywać/rozsupływać:) |
dnia 02.06.2007 16:33
Cicho miło mi :)
Masz rację przyjście dziecka odmienia, zmienia, wzbogaca.
Strata może i jest tu wyczuwalna (choć nie myślałam o niej ale zawsze będzie gdzieś tam we mnie ) nie odnosi się do tej daty,
do tych narodzin. |
dnia 02.06.2007 16:36
sprawnie, ale jak dla mnie ciut za dużo jest tu dopowiedziane. |
dnia 02.06.2007 16:39
;) linque bo napisałam o czym w komentarzach
dzięki |
dnia 02.06.2007 16:50
najbardziej podoba mi się ten fragment:
"patrz - cieknę przez szczeliny,
otwieram drzwi w podłodze. uwalniam
podziemne wody."
czytając twój tekst odnosi się wrażenie, że stało się coś niedobrego, macierzyństwo oznacza w tym wypadku początek życia we dwójkę, z istotką, której dało się życie, ale co bardziej przejmujące, dom jest pusty, nikt na matkę i dziecko w nim nie czeka...
będę jeszcze zaglądać ;) pozdrawiam! |
dnia 02.06.2007 16:52
oszczędność środków. a te, które są zastosowane z reguły dobierasz dosyć ładnie, z wyszukaniem. to taka ogólniejsza refleksja na temat tego, co - jak widzę - ma miejsce w Twoim pisaniu. słabszymi momentami tekstu są dla mnie "rana z krwawnikiem" i "krzyczenie wierszy". jakby tam jakąś "szpilę" włożyć to puenta nabrałaby mocy :) |
dnia 02.06.2007 17:03
Karolino - w odczycie wybrałaś swoją ścieżkę.
Pusty dom - bo w nim nie ma kobiety i dziecka, mąż ma śnić o córeczce w poczekalni :) i czekać na żonę i dziecko.
Traveller miło mi, żeś mnie dziś pochwalił, mimo słabszych momentów (tz). Staram się jak mogę.
Pozdrawiam |
dnia 02.06.2007 17:37
Kilka dobrych rzeczy sie tu pojawia. Niestety, dla mnie za mało tych dobrych. Pozdrawiam - PP |
dnia 02.06.2007 18:05
autorka cieknie przez szczeliny, gdy skowyt rozdrapuje, na ścianie jakby nigdy nic, krwawnik, dobrze że nie tulipan, a na widok uwolnionych przez autorkę podziemnych wód, wiersze krzyczą. Chyba z przerażenia.
Ważne jest, że autorka uwalnia "podziemne wody" otwierając drzwi w podłodze. To bardzo oryginalne. Następne będą w suficie, tak dla równowagi i nowoczesności.
Całość kończy hipnotyczny rozkaz, a ty śnij o domu, schodach i dziewczynce w poczekalni.
Jednym słowem tekst o "podziemnych wodach". Mierne, słabe, bez polotu, formy, sensu i treści. Ot takie... tandetnie posklejane sformułowania. Jak te drzwi w podłodze. |
dnia 02.06.2007 18:27
P.Zbyszku dzięki za TANDETNE, POSKLEJANE, BEZWARTOŚCIOWE
dla mnie odczucia jakimi mnie pan nakarmił. Jest pan pozbawiony jakiejkolwiek wyobraźni
i polotu poetyckiego o czym świadczą te bzdety powyżej co pan napisał i pana twórczość na pp. Megalomania jak się patrzy.
Bez odbioru i dyskusji ! Bye, bye. |
dnia 02.06.2007 18:30
Piotrze P dzięki za opinie. Cóż i tak bywa. Pozdrawiam |
dnia 02.06.2007 20:33
Wiersz dość interesujący. Najlepiej czyta mi się początek do uwalniania podziemnych wód włącznie. Jako tytuł dałbym pierwszy wers. Oczywiście nie powtarzając już tej frazy w tekście.
Pozdrawiam :) |
dnia 02.06.2007 20:43
Nitjrze początkowo pierwszy wers był tytułem, potem wolałam zamienić na M (bardzo ważne M )
krwawnik, wiersze - to nowonarodzone dziecko gwoli wyjaśnienia
dziękuję i pozdrawiam |
dnia 02.06.2007 21:06
Niestety, ale chyba nie przekonuje. Może inastepnym razem.
Pzdr. |
dnia 02.06.2007 21:09
K.P rozumiem, nie musi
ale zobacz co napisałeś pod tym wierszem na na
"
Zaciekawia, chyba dobry wiersz.
Pzdr.
Krzysztof Peregrinus | 2007-05-30 19:17:07 "
więc nie wiem co sądzić o takich zmianach poglądów ;)
pozdrawiam |
dnia 02.06.2007 21:23
Tak. Rozumiem. Tytułu nie da się zmienić. To osobisty wiersz. Dziękuję za wyjaśnienia także odnośnie krwawnika i wierszy. Pozwalają lepiej poczuć poetyckość całości tekstu.
;) |
dnia 02.06.2007 22:21
jakieś takie uczucie, że w wierszu brakuje czegoś. zamknięcia/klamry/dopełnienia?
a krwawnik niepozornie przykleja się do rany. no i to M. ;)
pozdrawiam serdecznie |
dnia 03.06.2007 00:50
niekoniecznie dlatego, że napisałeś w komentarzach. aż tak perfidny nie jestem by wpierw czytać komentarze a później wiersz.
pozdrawiam |
dnia 03.06.2007 01:52
miało być napisałaś. przepraszam za błąd. |
dnia 03.06.2007 08:55
Otulona, jesteś najlepszą interpretatorką swoich ( i nie tylko swoich) wierszy. M to wiersz spójny, sensy się zasupłują w teksturę, nie ma tu bezładu. Podziemne wody, szczeliny, podłoga to odwołanie do fizjologii porodu. Krwawnik na ranie -biorę interpretację od Ciebie- dziecko, które jest "okrwawione" (tuż po porodzie) , ale jest jednocześnie nadzieją terapeutyczną (krwawnik na ranie- tamowanie krwi). Oczywiście mniej bym wiedział, gdyby nie było Twego autokomentarza. Niemniej jednak odczytałbym ów wiersz w "magii wody" ( o czym pisałem przy innym tekście), magii wód płodowych, ale też "zanurzeniu się w życiu po pierwszym oddechu, pierwszym krzyku. Pozdrowienia dla N orz M. Henryk |
dnia 03.06.2007 12:24
Zgrabnie, przyjemnie, dobrze wpleciony krwawnik. Nie czuję jednak tego o co powinno chodzić, o co chodzi. Pozdrawiam:) |
dnia 03.06.2007 13:56
ładnie płynie... jak podziemne wody. Pozdrawiam i kłaniam się :) |
dnia 03.06.2007 15:19
Wiersz bardzo sugestywny i jednoznaczny. Niewiele wierszy czytałem które tak subtelnie obrazują temat.
Kłaniam się.
Kłaniam się. |
dnia 03.06.2007 15:32
Las - wyjaśniam w komentarzach
Linque - nie ma sprawy, ok
P.Henspust dziękuję za mądry i piękny komentarz. Pan mnie przecenia z interpetacją wierszy ( nie moich ). Dziękuję za czytanie
i słowa.
Bona miło mi, cóż i tak bywa.
Emba jak przeczytała na ns od razu wiedziała o czym jest wiersz.
Ozonie dziękuję
Lim Limpopo - jeśli tak zadziałal i został właściwie odczytany
to bardzo mnie cieszy. Widać są meżczyźni, którzy potrafią wczuć się w kobiece wiersze i tematy.
Pozdrawiam wszystkich :) |
dnia 04.06.2007 10:10
czytałem na ns. po poprawkach jak najbardziej ok. pozdrawiam!!! |
dnia 04.06.2007 14:04
dziękuję :) |
dnia 04.06.2007 14:47
tak jakby cieńsza nić wiersza ale przy tym delikatniejszy
ładna treść
pełna słabych nut co dosłyszeć może... |
dnia 04.06.2007 15:29
tak, czytałam wszystkie wersje od pierwszej po ostatnią i prawdę powiedziawszy, to odchudzenie msz wolałabym zostawić na później, ale taka już jestem :)
wiersz jest bardzo prawdziwy, chociaż tak naprawdę można go lepiej poczuć, gdy się jest kobietą;
ostrości nabiera największej, gdy się przeszło przez
przeciągły skowyt
swój lub czyjś obok
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 06.06.2007 15:55
Bubo dzięki
Embo Ty wiesz, masz tę emapatię i 'przeżycia życia', dziękuję
pozdrawiam |
dnia 26.07.2007 21:07
http://www.youtube.com/watch?v=fG8eQBSp9Ao |