poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMśroda, 04.12.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Co to jest poezja?
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Wyśnienie
Wakacyjne uczucia
Wszystko jest poezją
Astrid i Tove
Przez ciernie do gwiazd
w sen głęboki
Pretensja do ciszy
miasto
poczwa...
Morze
Wiersz - tytuł: Nie umiem mówić wierszom co mają robić
żeby zgrabnie wyglądać, jak składać słowa zgodnie z kanonem, patrzeć w oczy
śmierci udając, że żyję, tu i teraz, kłaniam się szklanej powieści i białym króliczkom
na łące. Jestem trzeźwą pantomimą i zakładam sobie bandaż na kolano i podudzie,
żeby było jasne, że jasności we mnie tyle, ile czerni w twoich oczach,
ile bieli już we włosach, ile kwiatów jest w ogrodzie,

że policzyć ich nie zdołam. Bo są myśli chimeryczne, które kruszą wszelki kanon
na kolanie, pod kolanem, i na stopie, z białym króliczkiem na tobie. Nawet Miłosz
z grzechów się spowiadał, nie wybierał Kalifornii, wybrała go dama w prasłowiańskim
kapeluszu, - Berkeley - Zawsze wierzyłem w gusła i zabobony.
Naturalnie że kobiety mają tylko jedną, katolicką duszę
ale my mamy dwie. -


Jak spojrzenie twoich oczu, dwa delfiny w słońcu, w locie, w świętym ruchu
ciemność, nienasycona żądza moich grzechów zmyślonego świata. Kłaniam się
szklanej powieści i białym króliczkom Czesława Miłosza. Wprawiam w ruch

Chimery z twoich ust i kładę tutaj na zawsze, delfinie słodkowodny, zaklinam
niewypowiedziane zanim się stanie na ganku w letnim słońcu. Zieleń i osty,
na granicy słów, w daremności ludzkiej mowy pytają o zaćmienie słońca:
Czy można wierzyć w zabobony i gusła? I co się stanie w śniegu
prowincji w samym środku lata?
Dodane przez Szklanka dnia 03.05.2012 22:10 ˇ 8 Komentarzy · 572 Czytań · Drukuj
Komentarze
Bogdan Piątek dnia 04.05.2012 13:33
Jestem znajomym białego królika, a on mi cuś krewny:). A mej piersi niejedna dusza się dusi:). A tak poważniejąc (tylko na chwilę:) bardzo dobry wiersz. Szklanko - literatką:) jesteś i Poe-tką. Pozdrawiam ciepło.
Szklanka dnia 04.05.2012 19:42
Witam Panie Bogdanie
miło mi znowu Pana gościć. a jeśli znajomy białego królika, to tym bardziej :)
czy wiersz dobry, to nie wiem, ale taki już się urodził ;)

dziękuję
za...
pozdrawiam z białym królikiem :)
januszek dnia 04.05.2012 20:26
Teraz Ty masz jej tylko pół, drugą połowę zostawiłaś w tym wierszu. Chyba że też przez pączkowanie potrafią się mnożyć te dusze.
Pozdrawiam.
Szklanka dnia 04.05.2012 21:36
januszku
to niemożliwe, cała jest we mnie, chyba :)

pozdrawiam :)
nitjer dnia 05.05.2012 05:01
Moim zdaniem powyższy wiersz, mimo zaakcentowanej w tytule bezradności peelki, sam całkiem dobrze sobie radzi :) Najwyraźniej broni się i dość zgrabnie przy tym wygląda. Słowa ma zręcznie i spójnie złożone. Najbardziej podobają mi się fragmenty: początkowy i końcowy.

Nie umiem mówić wierszom co mają robić

żeby zgrabnie wyglądać, jak składać słowa zgodnie z kanonem, patrzeć w oczy
śmierci udając, że żyję, tu i teraz, kłaniam się szklanej powieści i białym króliczkom
na łące. Jestem trzeźwą pantomimą i zakładam sobie bandaż na kolano i podudzie,
żeby było jasne, że jasności we mnie tyle, ile czerni w twoich oczach,
ile bieli już we włosach, ile kwiatów jest w ogrodzie,

że policzyć ich nie zdołam

(...)

Wprawiam w ruch

Chimery z twoich ust i kładę tutaj na zawsze, delfinie słodkowodny, zaklinam
niewypowiedziane zanim się stanie na ganku w letnim słońcu. Zieleń i osty,
na granicy słów, w daremności ludzkiej mowy pytają o zaćmienie słońca:
Czy można wierzyć w zabobony i gusła? I co się stanie w śniegu
prowincji w samym środku lata?



Pozdrawiam :)
Szklanka dnia 05.05.2012 09:14
nitjer

dziękuję :)

czy dobrze rozumiem, że tytuł mógłby być bardziej złożony? mniej bezradny?

wprawdzie od niego wyszła cała reszta, więc nie wiem.
nitjer dnia 05.05.2012 09:33
Tytuł mi się podoba. Wyrażona w nim bezradność jest sympatyczna i dobrze powiązana z treścią utworu. Sam zresztą w tytułach swoich tekstów bardzo często bezpośrednio wiążę je ze słowami pierwszego wersu. Nie może więc to mi się nie podobać - szczególnie gdy jest to - jak w tym przypadku - zręcznie poczynione :)
Bogdan Piątek dnia 05.05.2012 10:54
Szklanko - nazywam się Piątek. Bogdan Piątek:) natomiast Pan Kracy z popularnego niegdyś programu "Piątek z Pankracym" pana zabrał, więc tylko - bogdanie, bądź - nostradamusie:), pozdrawiam:)
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 33
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

72415985 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005