dnia 29.05.2007 19:57
dotych - dotyk czy do tych?
syndrom opuszczonej matki?
niestety, nie jest dobrze, wiersza nie ma |
dnia 29.05.2007 20:19
taka jest kolej życia
przekaz te tak podany w słowach
pozdrawiam |
dnia 29.05.2007 20:33
Wiersz słaby, o postaci truizmu. Nic poetyckiego- choć dużo tu emocji. Pozdrawiam. |
dnia 29.05.2007 20:34
* nie tak podany |
dnia 29.05.2007 20:34
miało być oczywiście dotyk, nie dotych. Ten wiersz urodził się dziś rano w mojej głowie, myśląc na chwilkę przed wstaniem do pracy o moich dwóch synach, którym już wkrótce w odstępie 1,5 m-ca zagra marsz Mendelsona. |
dnia 29.05.2007 20:40
Nie jest to syndrom opuszczonej matki. Ja akurat jestem szczęśliwa, widząc, że moje dorosłe dzieci sa szczęśliwe. A wiersz aby był dobry, nie musi byc udziwniony. Wam nie musi się podobać, bo to nie wiersz dla was. Ja go polubiłam. |
dnia 29.05.2007 20:45
... może i cos w sobie ma, ale zapis nie ten ...
Jeszcze czuję wasz dziecinny zapach
dotyk małych rączek na policzku
jeszcze słyszę słowa
co to, a dlaczego,
jesteś najukochańsza na świecie.
Dziś najukochańsza szepczecie
innym już kobietom
tuląc je w swoich małych-dużych dłoniach
a marsz Mendelsona
niecierpliwie przebiera nogami
Pozdrawiam:) |
dnia 29.05.2007 20:46
skoro nie dla nas, to po co nam go autorka zapodaje do czytania? |
dnia 29.05.2007 20:47
oczywiście koniec pierwszej strofy bez kropki, i bez przecinków z środku
Pozdrawiam:) |
dnia 29.05.2007 21:06
Wiersz ten napisałam dla moich synów, jak sama nazwa wskazuje. Wysłałam go sms-em młodszemu. Podobał mu się, i oto chodziło.A wam dałam też do ewentualnego przeczytania.Komentarzami sieęnie przejmuje, w tym akurat przypadku. |
dnia 30.05.2007 08:11
szczera grafomania, z literackiego punktu widzenia - zero |
dnia 30.05.2007 12:10
j. w. |
dnia 30.05.2007 13:17
koszmar, na smsa dla synów, ale nie na portal poetycki |
dnia 30.05.2007 14:49
słabe |
dnia 30.05.2007 21:37
synowie na pewno wzruszeni. i wcale się nie dziwię. :)
ale do wiersza, to wiadomo, daleko. |