dnia 24.02.2012 09:27
Opowieść bardzo zaciekawiła. Przeczytałem z przyjemnością. Może tylko zastanowiłbym się nad usunięciem paru imiesłowów z trzeciej strofy.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 24.02.2012 09:30
Podoba mi się. Pozdrawiam! |
dnia 24.02.2012 09:53
P. Tomaszu - dziękuję za sugestie; przemyślę to.
P. Lechu - odpozdrawiam i dziękuję za poczytanie. |
dnia 24.02.2012 10:48
to bardziej proza poetycka, ale wg mnie mieści się w kanonach i...pięknie się czyta.
gdyby się pozbyć: niektórych : tę,by,lub, ale - byłoby naprawdę świetnie
zauroczony przekazem serdecznie pozdrawiam |
dnia 24.02.2012 10:52
P. Asad - dziękuję za poczytanie; i te sugestie przemyślę. |
dnia 24.02.2012 13:39
ładnie opowiedziana tajemnica...Koty wymrukują...Miło było poczytać. Pozdrawiam, Ewa |
dnia 24.02.2012 14:40
dołączam do pochwał. pozdrawiam. |
dnia 24.02.2012 19:26
ładnie, łagodnie ,z dystansem poprowadzony wątek
z pozycji obserwatora[narratora]
trzy małpy to symbol nie z tej bajki
nie pasują do tej idylli
może jedna[nic nie powiem] |
dnia 24.02.2012 21:52
Dziękuję za poczytanie. Załączam pozdrowienia. |
dnia 25.02.2012 07:18
morderstwo to nic trudnego, pisanie bardziej est skomplikowane..
tu bez większych wpadek, ale i bez sensacji, ot rustykalny pitaval,
żadna tam zbrodnia doskonała.. |
dnia 25.02.2012 08:58
jest klimat i obraz jakby spod woalki...spodobał się ;)))))m |
dnia 25.02.2012 14:37
bardzo ładnie, Aniu, przedstawiłaś tę na wpół mistyczną
opowieść, a wpisanie w nią Lavinii dodaje magii;
dwie uwagi :
-między gotowaniem grzybów lub pieczeniem ciasta -
przyimek między nie godzi się z lub, pomyśl, proszę,
najprostsze będą spójniki a lub i ;
-śmiercionośne sekrety - nie ma tu metafory, nie ma
spójności logicznej; a gdyby : "złowróżbne"? nie chodzi nawet
o to konkretnie słowo, bardziej o sens użytego epitetu, na pewno
coś wymyślisz, jeśli zechcesz :)
hey
- |
dnia 25.02.2012 14:58
P. Wiese, dziękuję za szczegóły :).
Odnośnie pierwszej uwagi - jak najbardziej :)
W kwestii drugiej - nie lubię słowa "złowróżbne", ale jak Pan zauważył, coś wymyślę.
Dziękuję wszystkim czytającym za poświęcony czas :) i rzecz jasna komentarze. |
dnia 25.02.2012 15:40
Na prośbę Autorki trzecia i czwarta strofa zostały zmienione.
Ich poprzednie wersje:
tutejsi ludzie siadając przy wodospadzie celebrują
tę formę ciszy o którą trudno gdzie indziej
w pieszczocie traw kwiatów polnych nadmiernym świergocie
patrzą na miejscowy dworek okoliczne domostwa
i niby błądząc zachodzą do lasu
stamtąd na polanę ociekającą płynnym złotem
by kilkadziesiąt kroków dalej pozdrowić kapłana
wyznaczającego duchowy kurs na najbliższe dni
również Lavinii Pinkerton
między gotowaniem grzybów lub pieczeniem ciasta
pielęgnują śmiercionośne sekrety
osobliwie zawieszając wzrok |