wśród znaków przejrzystych
jak Kościół Mariacki
i pętla tramwajowa Krowodrza Górka
której przez godzinę szukam w nocy
żeby trafić do domu na Kluczborską
wśród znaków przejrzystych
jak młody Al Pacino ze zdjęcia
w zbyt przytulnej knajpce
Cosa Nostra na Kazimierzu
wsród znaków przejrzystych
jak szczebiot dziecka co to co to
jak lajkonik zmieniający się w koziołki
gdy po siedmiu godzinach wysiadam z pociągu
odczytuję nieprzejrzystość
ktora poza mną musi zaistnieć
do niej sobie niczego nie roszczę
nie przeniknę przytulona do tego co własne
i oby to moje właśnie mogło stać się dla kogoś
znakiem sensem całym światem
jak twój breakdance dla mnie
kiedy patrzysz czy patrzę
|