dnia 09.12.2011 19:52
jedno całe życie - od świtu do zmierzchu... Poczytałam i zamyśliłam się. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 09.12.2011 19:55
Konkretne życie. Przez ten konkret wiersz bardzo dobry. |
dnia 09.12.2011 21:37
Bene. |
dnia 09.12.2011 22:02
świetny wiersz, pozdrawiam |
dnia 09.12.2011 22:58
niesamowite ...
w oczy spojrzałam
głębia smutku
przejęła dusze ...
pozdrawiam |
dnia 10.12.2011 06:53
szczególna ta obserwacja,
do nieba nie pójdzie - przewrotne |
dnia 10.12.2011 08:11
Kto się wróblem urodził ten szpakiem zostanie .Podoba mi się :)
Pozdrawiam
Daniel |
dnia 10.12.2011 08:54
Rzeczywiście wiersz udany.Przypomina trochę klimaty Stasiuka z "Opowieści galicyjskich". Z harcerskim pozdrowieniem. Romek |
dnia 10.12.2011 09:55
Smutek, więc cisza wskazana, choć mam chęć brawo bić. Pozdrawiam. |
dnia 10.12.2011 10:06
ładnie, tylko coś poprawić wypadałoby:
krowy-> tutaj: krowę, jedną raczej ;
wrócił w ... -> w zasadzie wraca się do...; co prawda wraca się w ojczyste
strony, w eldorado- trochę dziwnie brzmi, warte przemyślenia;
wrócił ... zajmując się-> oznacz mniej więcej tyle, że w trakcie powracania
rzeźbił, niewłaściwie użyty imiesłów współczesny dla działań nierównoległych,
jest tu wyraźne następstwo: wrócił, a powrocie rzeźbił; to łatwe do naprawy :)
wydaje się, że te łemki mogłyby być zapisane z małej litery? może kursywą,
choćby z racji nieprawidłowej-celowej formy gramatycznej? pasta "buwi"
tez lepiej prezentowałby się;
w portfelu znikała... -> z portfela znikała... ; w portfelu mogłoby ukazywać się
dno, gdyby je portfel miał :)
przed śmiercią amputowali mu nogi -> to brzmi jak czarny humor, jakby
amputowali mu nogi, żeby śmierć miał lzejszą ? lub cięższą ? :)
ta śmierć wydaje się zbędna, co powiedziałabyś na zapis: a później
amputowali mu nogi ?
w bieszczadzkich liściach ... --> jeśli wgryza się , to w ... w bieszczadzkie liście
dobrze się podpowiada w takich propozycjach :)
hey |
dnia 10.12.2011 16:02
podoba się, taki prawdziwy, pozdrawiam |
dnia 11.12.2011 08:06
tak, znam wiersz. podoba się.
uwagi wiesego proponuję uwzględnić,
przy dalszych pracach nad wierszem,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 12.12.2011 17:27
Utwor wywoluje mieszane uczucia i skojarzenia, z jednej strony mam ochote go "zjechac" za nie-poetycka prostote (prostackosc?) z drugiej strony musze pochwalic sposob w jaki zostala przedstawiona atmosfera samego regionu Polski i to uwazam za najmocniejsza stronne tego utworu. |
dnia 16.12.2011 18:48
Wielkie serdeczności dla każdego, kłaniam się nisko - dziękuję.
wiese - birę pod lupę i obiecuję poprawić.
Dziękuję:)
pawełku - Ty mnie nie "zjechaj" - czytałeś ten wiersz w Ogrodzie ciszy." Tylko tam mam nick anastazja. |
dnia 16.12.2011 19:11
Sam nie wiem, dlaczego nie było mnie tu wcześniej, żałowałbym.
Bardzo ładnie, a wiese zawsze znajdzie dziurę w całym.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 16.12.2011 19:21
chałupa bez światła błoto i pegeerowski komunizm
w takiej ciemności ślepnie nawet cisza o czwartej rano matka
doiła krowę prosto do gęby syna tak smakował biedę
po szkole wyjechał do kopalni bliżej mu było do budki z piwem
wraca w bieszczady zaczyna rzeźbić
przecież trzeba coś jeść a gorzała nie płynie Sanem
afrykańskie maski i łemki w papachach smarowane pastą
"buwi" udające heban rozchodziły się wśród turystów
hojnie stawiał zakapiorom kiedy znikała zawartość portfela
zadowalał się zdechłym bocianem
rozerwało go życie jak koszulę
później amputowali mu nogi nawet do nieba nie pójdzie w bieszczadzkie liście wgryza się przepaść czasu
drogi wiese, czy tak? Gdybyś mógł? |
dnia 18.12.2011 15:34
Idzi - bardzo dziękuję za Twoje ciepłe słowa. |