Którego roku wybuchły podziemne wulkany.
Dawno, dawniej, nie sięga tam pamięć. Nagrobki
wisiały na skałach i więdły. Figurki, maszkary,
końskie grzywy
pływały w wodach gruntowych.
Zgarbione krzyże zmieniały się w drzewa.
Gdzie wy, ludzie trzymacie swoje dzieci, gdzie
pochowaliście twarze, bezbarwne ptaszyska,
w siedmiu porach roku.
Przyjechaliśmy z naszymi bogami, bez koron,
ran, uświęconych słów. W naszych poduszkach
dyszą głosy, namawiające do samobójstwa.
Usiądźcie wygodniej niż zwykle.
Modlimy się do nich już tylko o deszcz.
Dodane przez Bielan
dnia 07.10.2011 10:23 ˇ
3 Komentarzy ·
584 Czytań ·
|