dnia 14.09.2011 14:52
A mnie uciska Twój tekst - do kosza.
B. |
dnia 14.09.2011 16:35
ponoć złej baletnicy...;))))))) ale to chyba inna bajka...
no chyba ,że stanie na puentach
-Pozdrawiam ;)))M |
dnia 14.09.2011 17:01
bernadetka33: jak uciska to znaczy nie obojętny. a pierwszy kosz... że tak powiem, może pobudzać :) dzięki.
bombonierka:tak mi się skojarzyło: puenty są jak ogolone wyrocznie ;) i nie wiem dlaczego. pozdrawiam również :) |
dnia 14.09.2011 17:17
No więc tak:
Autor siedzi nad rzeką i pisze wiersz, jest sucho, nie pada, myśli brną (męka tworzenia) zgodnie z nurtem, z tym, że woda zmierza do morza, myśli do puenty, a autor do toalety :)
Toaleta ta sama, czy puenta? Tu się już pogubiłam :)) |
dnia 14.09.2011 17:17
Popsuty - uwierz, że pobudza:) Chrzest bojowy jeszcze nikomu nie zaszkodził - coś o tym wiem. :)
B. |
dnia 14.09.2011 17:30
Alicja Wysocka: na wstępie jak dla mnie: dlaczego autor a nie popularny peel? jeśli już siedzi to raczej przed lustrem i... myśli, że pisze. ci oni brnący to czytelnicy - czasem mają wnioski inne niż twórca. puenta - toaleta, jedna i ta sama, jak w życiu pospolitym :)
bernadetka33: nie no... nie przyszedłem tutaj walczyć... :)
pozdrawiam. |
dnia 14.09.2011 17:43
No więc po co przyszedłeś? Tak sobie, dla jaj, jak wielu? Czy może piszesz wiersze i chciałbyś wiedzieć, co jest dobrze, a co należałoby zmienić.?
B. |
dnia 14.09.2011 17:50
bernadetka33: wg mnie pisanie wierszy to nie walka z czytelnikami. od ciebie się dowiedziałem że "kosz" i w porządku :) |
dnia 14.09.2011 17:55
A wiesz dlaczego? Bo jak poprzednio skomentowałam Twój tekst, to zwyczajnie odebrałes to jako atak, a wcale tak nie bylo. Może mniej przewrażliwienia. :) I ja bynajmniej nie walczę z Czytelnikami, to raczej co niektórzy próbują nieczysto pogrywać ze mną.
Ja przekazuję to, czego sama się nauczyłam, a i chętnie uczę się od innych, madrzejszych ode mnie.
B.
B. |
dnia 14.09.2011 18:52
bernadetka33: nie no... nie odebrałem jako ataku Twojego komentarza i nie wiem jak udowodnić że nie jestem w tym temacie wielbłądem :) i może jednak za długo publikuję tu czy tam żeby być przewrażliwiony, naprawdę :) |
dnia 14.09.2011 19:12
No to w porządku. :) Dobrze jest, kiedy ludzie wyjaśniają sobie nieporozumienia, a nie doszukują się złośliwości, a potem: huzia na Józia. :)
B. |
dnia 14.09.2011 19:14
Mam pytanie - wolisz, kiedy Ci słodza pod wierszami, czy kiedy piszą prawdę?
Z tym "koszem" to nie do końca tak - to parodia innych komentarzy.
B. |
dnia 14.09.2011 19:43
bernadetka33: sparodiowany "kosz" znam jeden - jest nieraz używany za komentarz przez pewnego poetę, którego bardzo cenię. od niego może nie dostawałem "kosza" ale jego krytyczne konstruktywne uwagi dały mi więcej niż od kogokolwiek. a od słodkiego to wiadomo... w którymś momencie staje się zasłodzone i mdli. publikuję "tu i tam" (pod tym samym nickiem) i opinie - nieraz odmienne - można wypośrodkować :) |
dnia 14.09.2011 19:46
chociaż już spotkałem się z totalną, nie uzasadnioną negacją... ale to już inna historia mająca inne podłoże niż pisanie. |
dnia 14.09.2011 21:36
na wstępie jak dla mnie: dlaczego autor a nie popularny peel? jeśli już siedzi to raczej przed lustrem i... myśli, że pisze. ci oni brnący to czytelnicy - czasem mają wnioski inne niż twórca. puenta - toaleta, jedna i ta sama, jak w życiu pospolitym :)
No dobra, mea kulpaniech będzie peel. Zwiodła mnie ta mgiełka zlewająca się z brzegami, lustro wody tez chyba może być, co nie?
Chyba za mocno nie pobłądziłam?
Pozdrawiam :) |
dnia 15.09.2011 03:28
Alicja Wysocka: ależ skąd :) i nie ma żadnej mea culpa jeśli już to tylko mea :) w sumie siedzenie nad rzeką może przynieść taki sam skutek. pozdrawiam również. |