I
przyszedł czas na jesień. znów większe opady powiek
i ciała. kiedyś drżałam na widok pająków i zmiętych twarzy.
dzisiaj pamięć odłazi od kości. chcesz mościć nowe?
to nie czas na zakładanie gniazd, rodzą się puste skorupy.
przymrozek je skruszy. zanim słomiany dotrze - nasiąkną agonią.
II
pozbywam się powoli kształtów i pożądania.
bielmo na skroniach i oczach. osierocam się z siebie
każdego dnia. to jeszcze ja, chociaż w innym stanie skupienia.
III
wiem, nie zmienisz upodobań. zostań tam, gdzie jędrne
i zdrowe. oszczędź słów, wiatr nimi pluje. czujesz?
IV
jeszcze niedawno kukułki w zegarach zapowiadały
nieskończoność. ponoć są podstępne - idą z czasem.
nie ugaszę ognisk zapalnych ani iskier. wszystkie
chowam pod powieką. możesz trwać lub odejść, zamknąć wieko.
/09.09.11/
Dodane przez Anka
dnia 12.09.2011 06:43 ˇ
11 Komentarzy ·
1137 Czytań ·
|