Stajesz tu
i otwierasz oczy
na rozległe równiny.
Zboża
co jak włosy anioła
w słońca promieniach się mienią
swą złocistością
zawstydzają złoto.
Lasy
otaczają te miejsca
a przez nie
na grzbiecie sarny
wiatr pędzi
czesząc mech.
Na niebie
pomarańcz rozlany
przykryty chmurami
usypia serca.
Słoneczniki
tańczą do muzyki
chóru ptasich śpiewaków
w całej swej okazałości.
Bocian
spogląda w dół
i porównuje
widok do Cudów Świata.
W ciszy
słychać opowieści
brzóz
albo
ciszę zegarka
który zamilkł ze swoim "tik tok".
Staje tu
i rozpinam swe ręce
przez palce wolność przepływa.
Wraz z dwutlenkiem węgla
złe emocje wydycham.
Czuję
zapach...
szczęścia.
To te miejsce
które duszy pozwala
unieść się ponad szczyty
codzienności.
Dodane przez bujny7
dnia 01.08.2011 11:12 ˇ
4 Komentarzy ·
659 Czytań ·
|