Znów mam piętnaście lat i piszę lepsze wiersze
od przeciętnej piętnastolatki. Nic nie wiem
o seksie ani o rachunku prawdopodobieństwa. Dopiero
później powiem: chodźmy robić miłość. Bez
zabezpieczenia. I że znowu wierzę w happy endy,
zwyczajnie - pesymizm to luksus, na który mnie
nie stać. Mam piętnaście lat i nikt jeszcze
nie umarł, nigdy nie umrę, mówię z przesadną
pewnością, której później zabraknie; skręcając
pomyliłam strony. Coś się zacina, a miało się zacząć.
Dodane przez szugar
dnia 11.05.2007 09:33 ˇ
15 Komentarzy ·
699 Czytań ·
|