|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Zamykanie dźwięków |
|
|
zdjąć koraliki, spalić
Gra czy szachownica - nieważne, jeśli dzieje się naprawdę. Trzy tysiące
zakończeń historii z literami w środkowej warstwie albo przepowiednia
trwania, noc. Wymierające miasto, do którego powracają Cyganie,
coś się obudzi. Coś nie będzie spało. Wejdzie pod ręce, przepłynie. Trzask
pękających gałązek, rozcieranych palcami ziół do przekładania
tylko na obce języki, jeszcze istniejące. Wyczuwanie połączeń. Niczym zaraza
rozprzestrzenia się dym po ciepłych zagięciach skóry, wypełnia wszystkie
ślady po tobie; ścieżki dla nieprzytomnych i obłąkanych. Rzuca się
to do ognia, szepcze testamenty, w których pełno kaszlu i przemilczeń. Głód
zaczyna się blisko linii żeber. Można dotknąć, zatańczyć. Nie pomoże.
Dodane przez ellena
dnia 07.05.2007 21:28 ˇ
23 Komentarzy ·
1168 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 07.05.2007 21:42
Zatrzymuje, sprawny. Natomiast interesuje mnie wersyfikacja. Dlaczego akurat taka szeroka fraza? Pozdrawiam! |
dnia 07.05.2007 21:45
bo lubię szerokie frazy;) |
dnia 07.05.2007 21:47
Intrygują mnie trzy rzeczy: koraliki, które trzeba zdjąć i spalić, kaszel i przemilczenia :)
Przypiera mnie do ściany ten wiersz ;)
Bardzo dobry. Gratuluję
Pozdrawiam. Sławek |
dnia 07.05.2007 22:17
świetny. zaczynam się przyzwyczajać :) |
dnia 07.05.2007 22:23
Wersy nie tyle szerokie, co za szerokie.
Przystawiłam do monitora książkę, dodam, że proza - długość taka sama.
Myślę, że gdyby poukładać inaczej, to wiersz by na tym nie stracił, a łatwiej by się czytało.
Cenię oryginalność, ale przesady nie znoszę.
Forma może czasem zabić treść, a czasem ją uwidocznić (poezja graficzna).
Co wiem na pewno, ani forma nie może istnieć bez treści, ani treść bez formy.
Tyle z moich przemyśleń.
Będę zaglądać :) |
dnia 07.05.2007 23:35
W poprzednim Twoim wierszu bylo "zdejmuję z ciebie kolczyki, bransoletki", w tym - "zdjąć koraliki"... To juz chyba z przyzwyczajenia :)
A tak na serio, Twoje wiersze sa bardzo ciekawe. Pozdrawiam. |
dnia 08.05.2007 06:01
niezły, choć, jak dla mnie, nie na miarę poprzedniego.
mam również więcej wątpliwości:
- gra czy szachownica - "dylemat" wątpliwej postaci, dopóki szachownica jest grą;) dlatego zamiast "ogółu" (gry) podstawiłbym również jakąś jego "część składową".
- coś się obudzi. Coś nie będzie spało. - zastanowiłbym się, czy tutaj tego rodzaju "powtórzenie" jest potrzebne.
- rozcieranych palcami ziół do przekładania / tylko na obce języki - niewiele ponad "efekt", dwuznaczność przekładania naciągana => popracowałbym jeszcze nad tym fragmentem, żeby tego rodzaju połączenia nie były tutaj wyczuwalne;)
- w 7. wersie zmieniłbym szyk: po ciepłych zagięciach skóry rozprzestrzenia się dym - jak dla mnie z korzyścią dla napięcia i rytmu.
szeroka/wąska fraza? nie widzę problemu, tym bardziej gdy Autorka świadomie wersyfikuje. i proza nie ma tu nic do rzeczy, dopóki wersy kończą się tam, gdzie chce tego Autorka.
pozdrawiam. |
dnia 08.05.2007 06:43
Widzę, gdzieś w środku lasu chatkę(nie powiem ,że na kurzej nóżce), a w niej czarownicę?,wróżkę?, zielarkę nad kociołkiem tajemniczego wywaru.Czaruj, czaruj i niech się unosi:))pozdrawiam |
dnia 08.05.2007 08:02
Zaciekawił mnie tekst, przede wszystkim dlatego, że ma coś ważnego do przekazania; że wszystkie środki stylistyczne mają swoje uzasadnienie ilustrując pierwotny zamysł Autorki,nie tylko co do konstrukcji. Będę czytał następne Pani "rzeczy", czekam na nie...:) |
dnia 08.05.2007 10:36
Dobry wiersz. Początek do zastanowienia jednak. Czytało się z przyjemnością. Pozdrawiam. |
dnia 08.05.2007 12:43
Z przyjemnością przeczytałam,
Pozdrawiam |
dnia 08.05.2007 15:25
Sławku;) właśnie mnie intryguje twoja interpretacja zdejmowania i spalania koralików, zresztą nie tylko tego i niech przypiera do ściany
Piotr- dzięki:D z jednej strony, może to i dobre, że przyzwyczajam,
Karolina- rozbawił mnie pomysł przystawiania książki do monitora, żebby sprawdzić szerokość wersów, poza tym wiersz się nie nadaje do zwężania
czajka- albo przyzwyczajenie, albo to się posuwa coraz dalej:D tylko, że skoro już bransoletki, kolczyki i koraliki zdjęte, to niewiele zostało;)
wierszofil- ale szachownica nie jest grą, raczej przedmiotem, a gra jest bardziej czynnością
może niekoniecznie potrzebne, ale nie do końca jest to powtórzenie, bo coś nie będzie spało, a coś co śpi się obudzi :D
co do szyku się nawet mogłabym zgodzić, strasznie lubię twoje komentarze:)
el-rosa - a tak, czary w tym gdzieś są, dym się unosi
Modraszek- interesuje mnie mój pierwotny zamysł:D dzięki;)
Fernir- do zastanowienia- w jakim sensie??:D
amber- jak z przyjemnością, to się cieszę
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 08.05.2007 18:43
mam podobne wątpliwości co wierszofil a propos samego początku.
poza tym zauważyłem, że powtarza się u autorki rekwizytorium.
niczym? a na co ten archaizm?
mam wrażenie niespójności. podejmowana gra nie dostarczyła mi tyle przyjemności co ostatnio. hmmm - jakby to rzec... jest znacznie mniej poruszająco (i w treści i w języku). |
dnia 08.05.2007 19:41
płynie ładnie
i ten tytuł, i koniec :)
pozdrawiam |
dnia 08.05.2007 20:12
Jestem na tak. Ciekawe wyizolowanie PL.. Zatrzymała mnie tylko lekko niekonsekwentna nterpunkcja w wersie Wymierające miasto, do którego powracają Cyganie[b],[/b]
coś się obudzi. Wszędzie dalej oddzielasz zdania. Pozdrawiam |
dnia 08.05.2007 20:30
z punktu wyizolowania na to jeszcze nie patrzyłam;) |
dnia 08.05.2007 21:01
Pierwsza połowa wiersza- poetycki strumień czasu -przemijania, nie wiele obrazów i wyrazisty jak pojedynczy akord, dźwięk - " Trzask "
Druga połowa - wyraziste akcenty emocjonalne i sensualne. Pożądanie, głód. wyrażone w bardzo pięknej formie.
Na koniec ziarno goryczy i pesymizmu - " Nie pomoże "
Całość - podoba mi się i to bardzo! Gratuluję!
Pozdrawiam:):):) |
dnia 08.05.2007 21:20
Wiersz robi mocno pozytywne wrażenie. Bardzo, bardzo wciąga mnie długi fragment od "wymierającego miasta" aż do "kaszlu i przemilczeń". Początek i końcowe trzy zdania - nieco mniej. A co do wersyfikacji - w zasadzie wolę węższą. Ale Twoje wiersze tak dobre, że przyzwyczaiłem się do takiej. I innej u Ciebie jakoś sobie już nie wyobrażam ;)
Pozdrawiam :) |
dnia 08.05.2007 21:30
cała przyjemność po mojej stronie:)
co do coś nie będzie spało, coś się obudzi - nie do końca powtórzenie, dlatego użyłem cudzysłowu;) ale, skoro "niekoniecznie potrzebne", zdecydowałbym się na jeden "wariant" (zrezygnowałbym raczej z coś nie będzie spało).
co do gra czy szachownica - problem tkwi w tym, że "szachownica" znaczeniowo mieści się w "grze", niezależnie od tego, czy gra ma być tutaj "bardziej czynnością".
pozdrawiam. |
dnia 09.05.2007 07:46
kocstan- dzięki:) mnie akurat- "nie pomoże", mimo, że znaczeniowo może być odbierane jako pesymistyczne, bardzo dobrze się kojarzy;)
nitjer- to dobrze, bo ja też jakoś innej nie widzę;)
ale o grę z szachownicą się będę spierać:D
pozdrawiam i dzięki za komentarze |
dnia 09.05.2007 16:03
Dobry wiersz. Gra czy szachownica - do rozmyślań.
Pozdrawiam
:) |
dnia 12.05.2007 11:32
dobrze jest Ciebie poczytać. |
dnia 12.05.2007 21:43
Memłanina |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 39
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|