dnia 16.02.2011 23:22
kurcze
tak wlasnie podejrzewalem, ze to jakies wiezienie
dalo mi do myslenia to, ze gdzie nie pojde tam swiat
mysle sobie: cos nie tak!
ale pewnosci nie mialem
balem sie tez zapytac
teraz juz wiem
uciec by sie przydalo, a nie tak w wiezniu gnic
we dwoch razniej jaki plan ucieczki itepe itede ... trelele
;>
nie trafia do mnie, bo i ciezko mi sie czyta i poglady mam inne
uwazam, ze dla czlowieka najwiekszym wiezieniem jest jego wlasny umysl (ale to zalezy od sposobu w jaki sie go "zagospodaruje" , uzyje i w ogole...)
pozdrawiam |
dnia 17.02.2011 07:35
Alegoria: życie jest więzieniem? Tak odczytałam. Zaintrygował mnie. Pozdrawiam. |
dnia 17.02.2011 08:11
Czołem,
Pracownik sztucznej otchłani - brzmi trochę za słabo, z tą otchłanią to już zbyt wiele spraw w poezji się wydarzyło. Słowo "otchłań" zamieniłbym na ... coś inszego ;) Poza tym nawet sprawnie napisane. Małe korekty w wersyfikacji by się przydały, może jakieś przerzutnie. No nie wiem sam. Popatrzę jeszcze.
Bywaj. |
dnia 17.02.2011 08:18
Patos, Portos i Paralis - z tych trzech muszkieterów pierwszy się stawił z całym rynsztunkiem, a ostatni podłożył nogę tekstowi pozwalając, by ten upadł na..
..ziemię |
dnia 17.02.2011 09:36
Pierwsza zwrotka taka powtórka niezbyt zgrabna jej-jej
otchłań - o tym pisał Bielan, ale w tym wierszu ma swoje znaczenie i miejsce.
Tylko pierwszą zwrotkę z życiem dałabym na końcu.
Np. tak:
to ledwie przeczuć mogę
ja - pracownik Sztucznej Otchłani
z obowiązkiem codziennego
jej z siebie emanowania
by w końcu nadać jej
najprostsze imię:
życie |
dnia 17.02.2011 09:43
To -2x jej - zostało, bo nie wiem jak inaczej to ująć
Tytuł taż bym zmieniła |
dnia 17.02.2011 10:32
a mi się podoba. złapałem przesłanie.
nic nie zmieniaj bo inaczej będzie to dzieło zbiorowe a nie poezja :) |
dnia 17.02.2011 12:15
jak zwykle, podoba mi się wiersz;
spójne, ciekawe obrazowanie, głęboka wrażliwość,
pozdrawiam |
dnia 17.02.2011 13:35
Jak mówi tytuł, a wiersz to potwierdza, bądź na odwrót. Ale tak przecież jest, a choćby dlatego (bez odwoływania się do konkretów), że życie, jakie by nie było, jest, bo ma swoje (potrzebne i niepotrzebne) ograniczenia, przynajmniej na tym świecie. |
dnia 17.02.2011 16:23
a ja odczytuję tu jakiegoś monstrualnego matrixa
jedyne cenne - autor, który sam siebie (świadomie czy też nie ) w niego wplótł |
dnia 17.02.2011 18:15
sztywny tekst bardzo, taki krochmalony starannie i z dużą ilością ozdób |
dnia 17.02.2011 19:30
dawno tu nie czytałem tak znakomitego tekstu - czysta metafizyka! niesłychanie kreatywny tekst, nośny!
szczerze mówiąc - zniechęca dosłowność w tytule, przecież on się rozpisuje w tekście...oznaczyłbym wiersz inaczej, bo to tak jakby konkluzja i pointa stała na samym początku, już na wizytówce...
J.S |
dnia 17.02.2011 21:04
Życie ma ograniczenia. Pracownicy Sztucznej Otchłani to my. Wszyscy emanujemy sztuczne życie, trzymamy lejce i ustawiamy kraty. Oddziaływujemy na siebie, zamieniając świat w swoiste więzienie, aby trwać i nie doprowadzić do globalnej zguby.
Tak to odczytałem z przyjemnością i odrobiną goryczy.
Pozdrawiam |
dnia 18.02.2011 01:59
rzucidłam się z mostu bo nic nie hapiem |
dnia 19.02.2011 12:14
tytuł odstraszył |
dnia 19.02.2011 21:00
Zatrzymał mnie wiersz, a raczej, delikatnie i wrażliwie ujęte przesłanie. Ciekawy. |