I. Alhambra
Zostań w jej czerwonych murach
Zemstą płonie, wije się kolcami róż
Tryska zimnym źródłem, skowytem
Gitary z rdzą na strunach.
Ogrzej się, wyrwij jej pazur
Co wygiął się od udręk, osłódź
Lukrecją te usta z goryczy
Marmurem utul jej płonące stopy.
Oddaj pokłon namiętnościom
Wzburzonym złota rytmem
Pełnymi biodrami, zepsutym słowem
Muślinem co przykrył nienawiść.
Powiedz jej, wykrzycz, rozbij dzban
Niech owoce więzi, rozpiera żądze
W milczeniu pali maki na skałach
Pianą uderza w samotne korzenie.
Obudź się w ziół ciętym zaułku
Zakurzonych ścieżkach zdrady
Chichotach, oczach za dziurawym tiulem
W świecie gdzie zdeptano ogień.
IV. Pożegnanie
Ręką Boga głaszczę napęczniałe oliwary
łakną kształtu
Słońce smaga je purpurą bez litości
ale lubią to
Czerwone suknie przyblakłe od uczuć
zastygły w falbanach
W szkle wino zadrżało
Od szeptu
Zobacz krew na horyzoncie
Tylko obejrzę się jeszcze...
Dodane przez Callunaria
dnia 03.05.2007 06:27 ˇ
12 Komentarzy ·
1260 Czytań ·
|