dnia 30.04.2007 12:33
o. zero komentarzy. peel przecież coś nam próbuje zakomunikować. co prawda nieco 'technicznie' ale komplikuje na tyle żeby przystanąć i podumać.
czy się podoba? pomysł jest, językowo intryguje, przekaz trafił. tylko jeszcze nie wiem gdzie. |
dnia 30.04.2007 12:50
Taki koncepcik a la Szymborska, ale realizacja pozostawia wiele do życzenia. Niektóre fragmenty wyróżniają się na plus: "moje są myśli lecz twoich słów szeptanie", "zachowanie przestrzeni w równoważniku". Jednak "tło akustyczne / ze stłumionym impulsem w kierunku idei", albo: "jakże oczywiste są słowa / z wiernym podmiotem orzekającym o mnie" brzmią zawile, ale są właściwie niezbyt odkrywcze ani zaskakujące. Pozdrawiam! |
dnia 30.04.2007 13:19
tekst nie udźwignął wagi tytułu - bo taki tytuł (stety lub niestety) zobowiązuje - poza tym język aliryczny, nic się w nim nie dzieje. |
dnia 30.04.2007 13:43
bez emocji, statyczny, uporządkowany. nawet powiedziałbym chwilami bezwzględny. tak to widzę z perspektywy jednej godziny. nie chce nawet myśleć co może być potem...;) |
dnia 30.04.2007 13:54
nieładnia ta składnia
moje są myśli lecz twoich słów szeptanie
tak bardzo głuchonieme tło akustyczne
ze stłumionym impulsem w kierunku idei <-----------co to za zaszyfrowana wiadomość?! nic nie rozumiem |
dnia 30.04.2007 14:01
o! wykrojone z kontekstu brzmi liryczniej. a niech go :P
ja nie wiem czy rozumiem ale jeśli rozumiem to nic już nie rozumiem.. |
dnia 30.04.2007 14:20
widzę...ze dumanie zmierza we właściwym kierunku
ale jak dla mnie emocji w tym dostatecznie wiele
tymbardziej że zabawa słowem jest swoistą konsekwencją myśli,idei,szyków...itd...
ejcz...szyfrow nie ma
ani wiadomości...wyrwanych z całości jako przekazów ;)
pozdr. |
dnia 30.04.2007 14:46
hm... ja myślę, że można tu odnaleźć drugie dno. Nie obchodzi mnie, czy Autor faktycznie miał TO na myśli (bo nie obchodzi mnie w ogóle co autor mialł na myśli - takie zboczenie filologiczne). Ja widzę zawiłości składni. Takiej życiowej składni. I na płaszczyźni werbalnej, i przestrzennej.
Ale wiesz, że na dłuższą metę takie zawiłości się nie obronią, prawda? :-) Czasami trochę jaśniej w tej składni bywało :-D
pozdrawiam |
dnia 30.04.2007 15:50
Wiersz potwornie przeintelektualizowany. Mało liryczny. Mało obrazowy. Czyta się go ciężko i z lekkim bólem głowy- a ostateczna refleksja wcale nie jest odkrywcza ani porywająca. Coś nie gra w jego rytmice. Reasumując: barok słowny którym próbuje się zasłonić nieważkość omawianej kwestii.
tak bardzo głuchonieme tło akustyczne- po co słowo "bardzo"?
tak absurdalnie i jakże oczywiste są słowa- po co słowo "jakże"?
Czytaniu wiersza towarzyszyło mi też potworne poczucie sztuczności. Czy to naprawdę ty jesteś poprzez ten wiersz?
Ta krytyka jednak nie umniejsza faktu że widać iż dosyć wysoko masz opanowaną szermierkę słowem pisanym.
Mimo wszystko pozdrawiam. |
dnia 30.04.2007 17:53
meriba!
dziekuje za JAKŻE konstruktywnie wnikliwą krytykę
słowa "bardzo" i "jakże"-to w tym wszystkim najmniej istotne detale
ale myślę że aż tak strasznie nie rażą (bynajmniej mnie)
odpowiadając na ost.pytanie:tak,to ja jestem poprzez ten wiersz
i zapewniam że jest we mnie właściwa proporcja liryzmu
mimo że tak mało dawkowana w powyższym tekscie
pozdr.i dziekuje za komentarz
ps.w szermierce mamy 1-0 (oczywiście dla Ciebie) |
dnia 30.04.2007 19:24
1 i 3 skromnie, ale jakoś iskrzy, natomiast bardzo mi brakuje celnego spointowania. pozdrawiam |
dnia 30.04.2007 19:47
Jeśli już szukać wpływów to przede wszystkim Tymoteusza Karpowicza. A to już "daje do myślenia". Nie jest wcale tak źle. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 30.04.2007 19:52
dzieki za komentarze zwłaszcza te ktore dają do myślenia ;)
pozdr. |
dnia 02.05.2007 09:51
zabawa słowem jest swoistą konsekwencją myśli,idei,szyków
to duzo wyjasnia. z restza to prawie oczywiste.
zaiste - kamuflaz; ukryte emocje; trzeba sie wczytac zeby dojsc do wiersza wlasciwego. |