Trzy smukłe krzyże pod stocznią wyrosły.
A tłum ludzi w milczeniu głowy ku nim skłania.
Wytłumacz Cieniu nastrój ten podniosły.
"Zamilknij i posłuchaj: to dzień Zmartwychwstania.
Nastroju tego nie uchwyci klisza.
Ni taśma nie zapisze słów tego spotkania.
Wsłuchaj się jednak, bo dzisiejsza cisza
Brzmi w sercach solidarnych jak pieśń Zmartwychwstania.
Każdy krzyż dumną unosi kotwicę,
Co wolnych przed bezprawiem i gwałtem osłania.
Jak wiara w każdej przemocy granicę
I nadzieja prawdziwej wolności zarania.
I świeci jasno jak czternasta zorza.
A gdy raz jeszcze fałsz i niewola zadźwięczą.
Huragan prawdy zawieje od morza
Aż kłamcy i tyrani z niemocy zajęczą,
Bo ujrzą krzyże w aureoli cudu,
Co krzywdzić biednych i słabych zabrania.
Jak symbol męki i ofiary ludu
I piętno hańby swojego władania.
A gdy już niebo nasze ucichnie po burzy
I słońce zalśni za wolności tęczą.
A z narodu się prawda i wolność wynurzy
By zerwać łatwo sieć kłamstwa pajęczą
Spójrz na padającego siódemkę-człowieka.
On piersią swoją sens prawdy osłania.
Jak życie, młode jeszcze, od niego ucieka,
Bo miał dość hipokryzji! I dość zakłamania!"
Skąd pochodzą te cienie? Nie znam ich sekretu.
"My z Gdańska, Gdyni, Szczecina, Poznania,
I pieśni naszej wolnej już nie ma odwetu.
Niech zabrzmi wszędzie jak pieśń pojednania.
I wy też ją słyszycie kapłani obłudy,
Choć światopogląd wam tego zabrania.
Już w żadne wasze kłamstwo nie uwierzą ludy,
Kiedy usłyszą tę pieśń Zmartwychwstania."
Gdańsk, 16 grudnia 1980 r.
Dodane przez makstach
dnia 07.11.2010 18:19 ˇ
8 Komentarzy ·
852 Czytań ·
|