pamiętam jak przesiewasz rękami zwietrzelinę
poszukujesz uwikłanych szczątek. za mało to jeszcze żyzne
by wywyższyć na dłoni (mistyka w skali mikro)
albo suche szczapy tuż po zbrodni pisanej patykiem, kłody -
- dowody rzeczowe na ogień, który się nie wyżarzył. myślę
że w przecince drzewa są złożone w krzyż
zwierzęcą, robaczywą perswazją
w kierunku śmierci (za dużo przypowieści z biblijnej księgi nowego
testamentu narzuca rozwiązania zimne jak schrony
słońce w kolorze skorpiona prześwietla aluzje przez palce)
dżdżownica żłobi glebę
strumienie leją cienkie strużki. budują świadomość
przed zakrętem. poprawiasz plecak. wiem, że kropla
odwróci biegi. pójdzie własną drogą, gdzie rosną maliny
(tego lata polany próbowały wyrzec się poziomek)
Dodane przez free bird92
dnia 21.06.2010 09:56 ˇ
5 Komentarzy ·
906 Czytań ·
|