|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Rozliczenie |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 29.05.2010 07:44
EULALIO - moim skromnym zdaniem Twój najlepszy wiersz. Dla mnie piękne " Rozliczenie". I optymistyczne - będę.
Ciekawe, czy zjawi się JagódkA, i czy będzie podobnego zdania. Ja
dumny jestem z Twoich postępów.
Serdeczności |
dnia 29.05.2010 07:59
już otwarcie odrzuca trącąc podręcznikową pretensjonalnością:
"potargane pajęczyny wspomnień"
kolejne porównania również zużyte jak jednorazowe naczynia walają się w dalszej części tekstu udając dekoracje do dramatu ornitologicznego (jaskółczego) niepokoju..
ja rozumiem, że działalność "artystyczna" daje flow , ale takiż flow daje również gotowanie bądź rzemiosło - czynności pożyteczne, które przynoszą wymierne efekty..
tekst zbędny |
dnia 29.05.2010 09:26
Eulalio,
pierwsze pięć wersów kończy się identyczną formą gramatyczną. to nie wygląda dobrze. za dużo też obrazów na raz. ale jeszcze wrócę. Pozdrawiam :) |
dnia 29.05.2010 13:09
Przyjdę później. Pozdrawiam :) |
dnia 29.05.2010 13:14
buduje dni (...)
szorstkim liznieciem psa
?
prosze nie lizac psow! to moze prowadzic do wielu chorob
to tak z troski raczej
;> |
dnia 29.05.2010 13:42
JagodA wróci, to dobrze. Więc jeszcze ja swoje trzy grosze. Owszem, dostrzegam " zużyte " rekwizyty, jak pajęczyna wspomnień, nie zmienia to jednak mojego odbioru. O gustach się nie dyskutuje, dla mnie wiersz na tak.
Pozdrawiam Autorkę i komentujących |
dnia 29.05.2010 15:18
Większość z nas, Eulalio przechodziło przez okres nadprodukcji upiększeń zbędnych.
Takoż i Ty masz. Ale ponawykręcaj się do upadłego, a potem spoko zaczniesz pisać dobrze.
Szał ciał na te chwyty już dawno przeminął. Nie wiem jak stary jest tekst.
Trochę powyrzucałam, żebyś zobaczyła, że prosto też nie jest źle.
Można oczywiście duuużo lepiej, ja też się uczę /z jakim skutkiem, każdy widzi/
Mam nadzieję, że nie zgubiłam przesłania /próba, tak na szybko/.
Kaleczące wspomnienia, wskazówkami.
Nawyki żłobią schody, mijam
tamten czas. Okruchy strącam
przemilczeniem drapieżnych cieni. Nie ma
dat, przeznaczenia, starych kanonów.
Kota miejscem na moim brzuchu,
szorstkim liźnięciem psa,
gwizdem szpaków za oknem
- buduję dni. Ciekawość bycia,
ponad czasem zamykanych drzwi,
wypełnia tworzenie. Będę.
Końcówka - no, jeszcze nie wiem..
POmysły są, wena jest -
zatem uszy do góry, pióro w dłoń
i pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 29.05.2010 15:20
A teraz napisz sama, od początku. Warto :) |
dnia 29.05.2010 15:32
* /z jakim skutkiem, każdy widzi/ :(((
żeby nie było, że jestem zachwycona swoim pisaniem :) |
dnia 29.05.2010 15:32
JagódkA ma złote serce. Jej wersja? Tylko nie rozumiem, czemu z kocicy zrobiła kota...Ale czy ja wszystko muszę rozumieć? :)
Serdeczności |
dnia 29.05.2010 15:40
Nie lubię kocicy. |
dnia 29.05.2010 15:54
A kotkę? :) U EULALI były schody mijania, co moim zdaniem było symboliczne, w wersji JagódkI, jest całkiem inny sens, mija się tamten czas. Mimo pewnych niedoskonałości, wersja autorska jednak do mnie przemawia, ta JagodY bardziej wygładzona...Jak już kiedyś pisałem, moje gusta są dziwne, mój świat również.
Pozdrawiam |
dnia 29.05.2010 16:04
No tak, przerzucić chciałam, ale nie bardzo to wyszło.
Może jakoś tak, ale Eulalia zrobi to najlepiej :)
Kaleczące wspomnienia, wskazówkami.
Nawyki żłobią schody mijania.
Okruchy tamtego czasu strącam
przemilczeniem drapieżnych cieni. Nie ma
dat, przeznaczenia, starych kanonów.
Muszę poczuć wiersz, żeby nad nim pracować. Tak już mam. |
dnia 29.05.2010 16:13
W pierwszej mojej wersji miało być
nawyki złobiące schody, mijam
No, już daję spokój. |
dnia 29.05.2010 16:26
haha
ależ ze mnie poetka. Tak po linijeczce zmieniam i zaraz mi wyjdzie cecece.
No, może innym razem, w innym wcieleniu :) |
dnia 29.05.2010 16:32
Poetka z Ciebie, poetka. Myślę, że EULALIA docenia Twe serce. Że musisz poczuć wiersz, by nad nim popracować? No przecież, jak inaczej, bez uczucia? Pozostań jak najdłużej w tym wcieleniu.
Pozdrówka |
dnia 29.05.2010 17:39
Witam serdecznie wszystkich i serdecznie dziękuję za kolejną lekcję
Widzę, że długa droga przede mną. Tekst mój faktycznie był od początku pomyślany jako wyjście ze starego schematu i inne spojrzenie na warsztat. Pierwsza strofa to przeszłość, druga moje nadzieje.Walczę ze starymi sformułowaniami i widzę już jaśniejszą ścieżkę. Dlatego tak cenne są Wasze wszystkie uwagi.
Nie wyszło mi to jeszcze najlepiej ale:
Wspomnienia okaleczone wskazówkami,
nawykiem żłobią schody mijania.
Okruchy tamtego czasu strącam
przemilczeniem drapieżnych cieni. Nie ma
dat przeznaczenia starych kanonów.
Łapkami kotki, pazurzącej swoje
miejsce na moim brzuchu,
szorstkim liźnięciem psa,
gwizdem szpaków za oknem,
buduję dni. Ciekawość bycia
ponad czasem zamykanych dni
wypełnia tworzenie. Będę.
(Pazurzenie, to ugniatanie i drapanie miejsca do spania.)
Jeszcze popracuję.
JagodA i Bogdan, to się nazywa pomoc. Dziękuję.
Lulabajko - dzięki za wizytę
rodi - i pies kocha mnie i ja jego. Serdecznie.
Grzegorz Ósmy - uwagi przyjmuję. Teraz przyjmij moje: cenię krytykę, nie krytykanctwo. Pozdrowienia od moich szpaków dla Twoich ssaków i zapraszam na obiad, bo dobrze gotuję. ;))) |
dnia 29.05.2010 17:43
miało być
ponad czasem zamykanych drzwi
wypełnia tworzenie. Będę. |
dnia 29.05.2010 18:00
Może pazurkującej, ugniatającej?
Bardziej przyjażnie i do przeczytania :) |
dnia 29.05.2010 18:05
Zgoda, zmieniam na ugniatającej. To słowo użyte przeze mnie jest spod Rzgowa. Serdecznie. |
dnia 29.05.2010 18:10
Serdecznie :) |
dnia 29.05.2010 18:25
Nie ma co rozdzierać szat, Autorkę stać na lepsze, i będą lepsze wiem co gadam, słonka)) |
dnia 29.05.2010 18:33
Jasne, że nie ma co rozdzierać szat. To był tylko przykład eliminacji upiorów z dawnych lat.
Eulalio, czekamy na NOWE :) |
dnia 29.05.2010 18:42
Po to się uczę i cięgi zbieram.
kozienski8 - dziękuje za wiarę we mnie.
Jagoda - wspaniale mieć takich kibiców i krytyków. |
dnia 29.05.2010 18:47
Święte słowa, jakbym to ja takim był od początku nie tak bym pisał, no ale też się uczę, hej!! |
dnia 29.05.2010 18:56
Wygląda na to że jestem jedyny, któremu wiersz podoba się taki, jaki jest. Odczytuję w nim dużą radość życia, która udziela się czytającemu, że tylko ja tak czytam? Cóz...A, też miałem kotkę, pazurzyła równo po mnie:)
Serdeczności |
dnia 29.05.2010 19:08
Bogdan Piątek
No i bardzo dobrze, że znalazłeś w nim /oryginale/ radość życia, że Ci się podoba. I zapewne nie tylko Tobie :)
Według mnie
Bezwład spokoju bycia
nie wróżył nic dobrego. Ciekawość rokuje dobrze. |
dnia 29.05.2010 19:18
Autorko - ostatni raz pod tym wierszem, choć z JagodĄ to mógłbym długo dialog prowadzić:)
Bezwład - no bo spokój jest bezwładny, a ciekawość to wszak pierwszy stopień...No wiadomo gdzie:) Ważnne, że tyle osób okazuje serce, wyciąga dłoń pomocną. Dobra, znikam, na odchodne
pozdrawiam wszystkich |
dnia 29.05.2010 19:26
Bezwład spokoju bycia ma byc inspiracją do tworzenia? Choć, jakieś kawałki pewnie dałoby radę :)
Ciekawość, powiadam! ciekawość bycia! :) haha
No, pewnie moglibyśmy tak bez końca :)
Czółko :) |
dnia 29.05.2010 19:27
Bogdanie - chyba rozumiem mój bezwład i Twoją próżnię - do wypełnienia. Nam to pasuje inni widzą inaczej. Ja się uczę i próbuję różne odczucia. Tak, czy inaczej, ostatecznie ukształtuje to moje wnętrze. Dziękuję.
JagodA
Przyszła mi jeszcze do głowy: nadzieja, pragnienie. Jeszcze pomyślę.
Poprzyglądam się wszystkim pomysłom i wersjom. A pierwsza zostanie jako pierwszy szczebel rozliczenia. :))) |
dnia 29.05.2010 19:32
droga eulalio - w ramach krytyki wypowiedziałem się o rekwizytach i zabiegach rodem z "wypożyczalni wierszy" cioci Halinki, a to, że uważam, że "poezja" nie ma sensu i że nie powinno się nią parać, no yba, że ktoś nie ma wyjścia.. odradzam tę formę aktywności wielu, bo to i łatwo się ośmieszyć i poprzez takie ośmieszenie zranić, więc to nie krytykanctwo, a troska..
żeby się babrać w słowach trza mieć wysoką świadomość języka, a rzeczonej z powyższych powodów nie stwierdzono w danym przypadku..
mniej sztucznych uniesień, więcej zimnej i wyrachowanej roboty - podobnie jak w kuchni i rzemiośle..
również lubię, umiem i cieszę się gotując - zatem re-inwitację obiadyjną kieruję..
p.s. chcarakterystyczne, że mistrz Barańczak zatytutłał swój tomik "Chirurgiczna precyzja", nie zaś "Mętlik szałowy" - ten pan świadomie permutuje wyrazy budując z nich łodzie podwodne o napędzie żaglowym.. |
dnia 29.05.2010 19:40
Grzegorzu Ósmy - przyjmuje Twój punkt widzenia do wiadomości i wezmę pod rozwagę. Obok chirurgów istnieją też interniści. Czasami uniesienia tez są potrzebne. Dziękuję za wizytę i komentarz. |
dnia 29.05.2010 19:47
G8 napisał wspaniały glebosprowadzacz /no po prostu boski :)))/ i to nie tylko do Ciebie Eulalio, warto go przczytać i przetrawić.
Internista też jest ok, byle nie chodzić do niego przez całe życie, w nadziei, że...
Pragnienie, w tym układzie też może być. Ja nie lubię tego słowa :)
I do roboty, Eulalio! :) |
dnia 29.05.2010 19:49
Trzymam kciuki! :)
A JagodA idzie przetrawiać G8. :) |
dnia 29.05.2010 20:42
regularna (w jakimś stopniu) budowa. dwie strofy po 7 wersów. to jest jakaś tam wartość sama w sobie, ale bez przesady. bo jak to - 14 wersów, a w nich 9 metafor dopełniaczowych. wyjątkowo męcząca maniera i ubóstwo środków. tak mało urozmaicone podejście do formalnej strony wiersza jest po prostu po kilku linijkach męczące, a po kilkunastu - nie do wytrzymania.
można oprzeć wiersz na rzeczownikach, do których takie metafory się sprowadzają, ale są to teksty bardzo ascetyczne, wymagające świadomego podejścia do ubóstwa środków. tutaj wydaje się, że po prostu brakuje innych narzędzi. poza tym mam wrażenie komplikacji dla komplikacji. to pisanie sprzed 15 lat, kiedy ten rodzaj osi wiersza był modny, później zmanierowany, w końcu - porzucony. nie mówię już o formie "coś- czegoś", ale ogólnie specyficzna narracja w której przerzutnie są przypadkowe, interpunkcja jest bo jest, a przesłanie sprowadza się do smutku i nadziei.
zasadniczo piszesz o tym co wszyscy, w sposób taki jak wszyscy, tylko nieco przestarzale.
wyciąłbym z tego tekstu 3/4 i wzbogacił formalnie. dodał jakiś kontekst, bo ograniczasz się do clou - cóż z tego, że ubranego w baldachimowe suknie. |
dnia 29.05.2010 21:36
Sławek Płatek. - masz rację, przez ponad 15 lat moja poezja leżała na półce i lamusem trąca. Goni mnie do pisania i warsztatowi obecnych czasów muszę się dobrze przyjrzeć i się uczyć. Jak nie dam rady i nadal będę po staremu pisała, to zrezygnuję i znów wierszyki powędrują na półkę lub pod poduszkę, ale na razie nie rezygnuję. Dziękuję za komentarz.
W słowa Grzegorza Ó się wczytuję i tez mocno pod uwagę wezmę. Ale gdzie mam się uczyć i od kogo, jak nie tutaj i od Was. Młódką nie jestem a poezje lubię i pisać będę. Pozdrawiam i miłej nocy. |
dnia 29.05.2010 22:23
Eulalio,
poproszę smoka szpinakowego,
by od czasu do czasu lekko poszybował,
odnalazł Cię, nagonił skrzydłami weny
trochę i tymiż skrzydłami odgonił słowa zbędne,
które w swoim natłoku nie pozwalają wenie
przedrzeć się przez ich szary,gęsty tłum.
hej! |
dnia 30.05.2010 07:18
Eulalia
Młódką nie jestem
ooooo - koleżanka :)
Post G8 ostrzega tylko przed potencjalnym rozczarowaniem.
Ale, jak lubisz, to pisz. Trzymam i wierzę, że dasz radę :) |
dnia 30.05.2010 08:37
wiese - witam i dzięki za smoka obietnicę, wena jest tylko kurz czas wymieść .
JagodA - przekaz G8 zrozumiałam i doceniam mimo szorstkości słów. Rozczarowania różnego kalibru, życia chleb powszedni. A do posprzątania mam jeszcze trochę i nadzieję, że dam radę. A co mi tam, gimnastyka mózgu też się przyda. Pozdrawiam z ciepłym uśmiechem wszystkich. Krytykujcie, ochrzaniajcie, chwalcie jeśli łaska. Ja tak łatwo nie rezygnuję., z siebie :))) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|