dnia 18.05.2010 12:07
krótkie roztargnione westchnienie
które złudzi omota
wycięłabym z tego krótkie i złudzi.
Poza tym alegorycznie mi się podoba :)
Pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 12:15
dobry, ladny wiersz tylko to mi psuje rytm:
aż osłabną z wysiłku bliskiego rozkoszy? koniecznie cos z tym zrobic :))) |
dnia 18.05.2010 13:26
aga9393 wyciąć? A on jeszcze taki mlody ten wiersz, dam mu zyc jeszcze przez chwilę.
Pozdrawiam
o. |
dnia 18.05.2010 13:27
Ach,Madoo,
wysiłek bliski rozkoszy to najlepszy kawałek w tym wierszu. Nie dam!
Pozdrowienia :) |
dnia 18.05.2010 13:49
tekst do gruntownej naprawy. Pozdrawiam |
dnia 18.05.2010 13:55
Ano, przeklęte te alegorie. Oczkolwiek:) rozkosznie było się wysilić, czytając Twój wiersz:). Też doznałem w życiu upokorzeń,ale z korą nie mam na razie nic wspólnego.Dobry wiersz, choć raczej smutny, a drzewa mają nielekko.
Serdeczności |
dnia 18.05.2010 14:03
Achhh, super :)
Znam je
zakwitną z fasonem
pomyślą że warto jeszcze raz kupić
krótkie roztargnione westchnienie
które złudzi omota
aż osłabną z wysiłku bliskiego rozkoszy
starsze o kolejny upał i bardziej świadome
że ostatecznie przyjdzie splunąć żółcią
Aaaa tam, cały świetny. |
dnia 18.05.2010 14:32
Lula, poprawić ... ale jak? Żebyż to było takie o:)czywiste:) i proste...
Dzięki za ogląd, będę kopać, ryć pod korą:) |
dnia 18.05.2010 14:37
Boogie - dziękuję, że czytasz. Upokorzenia, hm ... a sprawdzałeś czym porastasz?? Albo jakieś sprawy podkorowe, smutki w głowie? A kysz!
Drzewa to moje ukochane rośliny. Rozumiem pogańskie wierzenia, to coś z czym się człowiek rodzi. Ja tak mam.
Pozdrawiam, o:)czywiście:) |
dnia 18.05.2010 14:38
JagodA - to ja z Tobą aaach ...
Pozdrowienia
o.czko:) |
dnia 18.05.2010 14:54
trudno jest mi cokolwiek sugerować, bo mam w zamyśle bardzo podobny wiersz. w sumie czuję się bardziej tak, jakbym chciała, ujednolicić moje i Twoje słowa. śliski temat. ciekawa jestem, czy w ogóle dam radę się oderwać od Twoich słów :) niemniej sporo w tym wierszu kuleje. logika pierwszego, choć ładnego fragmentu. Roztargnione westchnienie, złudzi, omota, szpalery klęsk - eee poezyja taka. "Bez satysfakcji z przewidywalności" - brr. aż mnie zmroziło, jak suchy wykład. wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że stać Autorkę na lepszy dobór słów. Pozdrawiam :)
/Lu |
dnia 18.05.2010 15:14
baaardzo mi się podoba ta antropomo.. no, coś. trudne słowo,
przejrzałem nawet komentarze. podochocony Twoją
koncylia..., no znowu słowo za trudne, jak koza skoczę
na pochyłe drzewo.poetyckie continuum pozamykane
zmieniłbym na prozaiczne zamknięte. lepiej brzmi.
satysfakcja z przewidywalności, dystansująca, mogłaby
zniknąć?
tylko czemu zdzierać kawałek kory z żywego ,
świeżo, jak mówisz, zasadzonego drzewa?
hej, o.czko |
dnia 18.05.2010 15:19
Też lubię drzewa. Na spacerach w lesie przytulam się często do nich.Kiedyś jedna pani z pieskiem mijała mnie szerokim łukiem i szybkim krokiem. Albo posądzała mnie o niecne zamiary względem tego drzewa, albo była po prostu taktowna, i nie chciała przeszkadzać druidowi w obrządkach:)
Pozdrówka |
dnia 18.05.2010 15:42
Lu, masz racje, że poezyja. Tak wzięło mnie jakoś i stąd tytuł "przeklęte alegorie". Według Twoich uwag trzeba by ten wiersz jeszcze raz napisać, zachowując tylko pomysł. Ciężko będzie. Jeśli tak zrobię, to na pewno nie szybko. Wydawało mi się, że "poezyi" dobrze przeciwstawia się ironiczny początek i naukowe zakończenie. Ale widać nie.
Zobaczymy co przyniesie czas.
Logika pierwszej cząstki kuleje? No, może za mocno zakamuflowałam myśl ...
Dzięki, Lu, za wszystkie uwagi :) |
dnia 18.05.2010 15:49
wiese - dziękuję:)
Widzę, że ta przwidywalność przeszkadza. Wiersz dość młody, pomyślę. Dzisiaj zbiera pierwsze uwagi. Tak "satyskacja z przewidywalności" straszne, ale czy nie trafnie określa kogoś, kto sięga do słownika. "Musze zajrzeć do słownika, by zrozumiec śpiew słowika". Pozamykane - słuszna uwaga. W tej szerokiej części wpadłam w zaśpiew, to mi się zdarza.
Dzięki, wiese, pozdrawiam :) |
dnia 18.05.2010 15:51
Boogie - muszę znaleźć ten las,po którym chodzisz :)) |
dnia 18.05.2010 16:04
bez przesady. mały remoncik i wiersz marzenie. liczy się myśl.
Pozdrawiam :) |
dnia 18.05.2010 16:07
Ja jestem nim zauroczona. Tylko nie nakombinuj za dużo :) |
dnia 18.05.2010 16:09
OCZKO - też jesteś druidką? Bratnia, o:) siostrzana dusza:)
O- czekuję Cię:) |
dnia 18.05.2010 17:46
E to może nic nie będę pisać ....wszystko juź napisane .;) cmok
o ja napisze iż to 20 komentarz ;)
No to zapraszam na wisłę gawniankę na herbatki filiżankę;)
Horus |
dnia 18.05.2010 18:51
Bonaparte z Północy - a cóż to za zaproszenie nad brzydką Wisłę?
Pozdrawiam :)
Poprosiłam Moderację o małe zmiany.
Wszystkim wielkie dzięki za uwagi.
Łocko:) |
dnia 18.05.2010 18:53
Boogie - być może jestem ...;)
JagódkO - zmiany malutkie :) |
dnia 18.05.2010 20:20
Na prośbę Autorki umieściłem poprawioną wersję tego tekstu. Dotychczasowa miała treść następującą:
Przeklęte alegorie
Niespokojnie przyglądam się drzewom
znów są eleganckie
nie narzucają swoich ogołoceń
zwłaszcza te liściaste
już nie płaczą
płacą
Znam je
zakwitną z fasonem
pomyślą że warto jeszcze raz kupić
krótkie roztargnione westchnienie
które złudzi omota
aż osłabną z wysiłku bliskiego rozkoszy
starsze o kolejny upał i bardziej świadome
że ostatecznie przyjdzie splunąć żółcią
w szpalerach klęsk w korytarzach
pod drzwi mrozem pozamykane
Bez satysfakcji z przewidywalności
szukam w słowniku etymologii kory
tak
już wiem na pewno
powstaje przez upokorzenia
Pozdrawiam wszystkich. |
dnia 18.05.2010 21:23
Moim zdaniem po poprawkach, w dalszym ciągu do poprawki jest tekst.
Pierwsza część nie podoba mi się "w jezyku", np. "ogołoceń" (może swojej nagości, nie wiem, tak rzucam)
nie uzasadnia mi się "już nie płaczą - płacą" - to jest taki sprytny myk, natomiast ze zrozumieniem tutaj mam kłopoty.
"roztargnione westchnienie" oraz wysiłek bliski rozkoszy" u mnie nie przejdzie, jako czytelniczki i jako kobiety. Coś w sąsiedztwie rozkoszy, w moim przekonaniu - z wysilkiem ma niewiele wspólnego.
Podobnie "drzwi mrozem zamykane"
proszę spojrzeć na tę frazę:
"Bez satysfakcji z przewidywalności
szukam w słowniku etymologii kory" - słowo wysiłek pasuje tu jak ulał:) To jest taka madralińska fraza, długaśna.
no i niestety - końcówka. Ja sobie to na głos czytam i ani chu chu,
Myślę, że wiersz musi ostygnąć. POpatrzeć na niego za kilka dni chłodnym okiem. Przymierzyć się jeszcze raz. Bo plan Pan już ma i sporo materiału.
pozdrawiam |
dnia 19.05.2010 06:41
Mirka Szychowiak - czyli PRZEKLĘTYM ALEGORIOM MÓWIMY NIE!
Przyjmuję do wiadomości. Jednak po dokonaniu kilku zmian uważam, że jest to, do czego dążyłam. "Satysfakcji przewidywalności" już nie ma. Wysiłek zastępczo może przypominać rozkosz, zreztą napisane ironiczne. Nad końcówką rozkładam ręce, bo o taką mi szło. Niejasny początek "już nie płaczą płacą" ma przecież wyjaśnienie w "kupić".
Choć nie zgadzam się z uwagami, to dziękuję za nie, bo świadczą o solidnym czytaniu.
Pozdrowienia
o. |
dnia 19.05.2010 07:08
Na prośbę Autorki, w celu zlikwidowania inwersji w ostatnim wersie trzeciej strofy tekstu, wyraz trzeci i czwarty ("mrozem" i "zamknięte") zamieniono miejscami.
Pozdrawiam. |
dnia 19.05.2010 14:00
Bardzo dziękuję Moderacji :) |
dnia 19.05.2010 14:09
a to płaczą-płacą konieczne? bo mało zgrabne. i tak-jak ?
uproszczenie języka wyszło wierszowi na dobre :) |
dnia 19.05.2010 15:11
Lula - dużo zmian w tym wierszu, już nie chcę meczyć moderacji. Gruntownie poprawioną może pokażę gdzie indziej.
o. |
dnia 19.05.2010 15:20
i tam, gdzie indziej :( w tomiku może? ;)
dopóki nie poszło do druku można zmieniać :)
możesz wstawić w komentarzu. |
dnia 19.05.2010 17:21
Koniecznie w tomiku :) |
dnia 19.05.2010 18:38
Miłe jesteście Koleżanki.
Wersja poprwiona
Przeklęte alegorie
Niespokojnie przyglądam się drzewom
znów eleganckie
nie narzucają ogołoceń
zwłaszcza te liściaste
bliskie moim
słowom
Znam je
zakwitną z fasonem
i pomyślą że warto raz jeszcze kupić
krótkie roztargnione westchnienie
które złudzi
omota
aż osłabną z wysiłku bliskiego rozkoszy
starsze o kolejny upał i prawie świadome
że w końcu przyjdzie splunąć żółcią
w szpalerach klęsk w korytarzach
pod drzwi zamknięte mrozem
Bez satysfakcji
szukam w słowniku etymologii kory
i już wiem na pewno
że powstaje przez upokorzenia |
dnia 19.05.2010 18:39
Odstęp po "omota". Już trudno, nie ma siły do tego wiersza.
o, |
dnia 20.05.2010 06:04
Teraz zapewne jest doskonale.
Ja pozwolę sobie zostać przy wersji
pierwszej :) |