dnia 12.04.2007 08:43
Hmm... ciekawe intrygujące ale czegoś zabrakkło moim zdaniem.
Ten obraz:
"więc skakała bez majtek
na desce, a oni wołali, jakby była jednym z nich, chłopcem
gotowym na próby" - świetny. Aż gra coś w środku.
Ale co to znaczy "nie rysował prosto dom"? Co mają wspólnego odłamki cegły (których pochodzenia można się jeszcze domyślać) z resztą opowieści? Nie ma tu motywu albo jest on tak ukryty że ja go nie widzę. Dlatego ginie sens i pointa.
Językowo dobre. Dobre użycie konkretu. Otwarty i poruszający obraz w drugiej. Ale czegoś zabrakło.
Pozdrawiam. |
dnia 12.04.2007 08:44
Mnie niczego nie brakuje. Dobry wiersz. Mocny i poruszający. Pozdrawiam. |
dnia 12.04.2007 08:56
Martinezz - czytaj ostatni dwuwers jeszcze 5 razy, aż sam ci podsunie odpowiedź, skąd się biorą odłamki cegły ;) dziękuję za zadawanie pytań, to bardzo pomocne, by widzieć, gdzie obrazy nie układają się w skuteczną refleksję w czytelniku.
Fenrir - pozdrawiam również i dziękuję za obecność. |
dnia 12.04.2007 09:28
oj, niecierpię słodzić a tu znowu muszę
to z zazdrości pewnie, że tak słowa prowadzasz sobie na smyczy, wytresowane a wcale nie takie grzeczne przecież
mnie tu tylko bardziej liczba mnoga kieszeni się czyta, nie wiem dlaczego
pozdrawiam :) |
dnia 12.04.2007 09:42
p.s. "kto się wyłamał (...) nie rysował prosto: dom,
ten dostał w głowę." - to bardzo |
dnia 12.04.2007 09:47
Mocny wiersz... Bardzo się podoba. |
dnia 12.04.2007 10:48
Krysmys - akurat to jest jasne - przeczytaj 5 razy to co napisałem w nawiasie:):)
Ja mówię o motywie, motywacji.
Z czego wynika przesłanie czyli co chiałaś powiedzieć.
Tyle. |
dnia 12.04.2007 11:52
porządne "wierszysko". :) PZDR!!! |
dnia 12.04.2007 12:16
nieza, martuska, Piotr - :) dzięki
Martinezzie, wymowa jest przykra, łudziłam się, że sam ją odnajdziesz - w tym dlaczego tak ważny jest dla małej iluzoryczny, mijający się z ideałem - a jednak - dom. zdziwaczała jest ta dziewczyna, ale sprytna, myślisz, że kara za piekło, jakie jej chłopcy zgotowali jest nie dość mocną na puentę? |
dnia 12.04.2007 12:16
przypomina mi ten wiersz teksty jednej mojej ulubionej autorki. a to dobre skojarzenie. mocne to pisanie tym razem. |
dnia 12.04.2007 12:19
:) |
dnia 12.04.2007 13:40
a jaka piękna Autorka :)))
jak jej wiersze ;P |
dnia 12.04.2007 14:00
no tak. po zastanowieniu to było nieprofesjonalne ;P, ale la moze sobie pozwolić na brak profesjonalizmu. skoro jest ino biologiem
:D w dodatku bardzo pyskatym :) |
dnia 12.04.2007 14:04
ja bym powiedziała, jeśli idzie o tę materię, że jesteś fantastką ;)
pozdrawiam :D |
dnia 12.04.2007 14:07
mhm. fantastycznie lubię patrzeć :))
niemniej jest więcej zdania niż jednej la ;P |
dnia 12.04.2007 14:11
o matko, lepiej utyję jeszcze 30 kg i będzie po sprawie :D |
dnia 12.04.2007 14:12
a nie zbanują nas tu za oftopiczność? |
dnia 12.04.2007 14:22
oczywiście ze zbanują :)) wszak poezja to tylko litery metrum i onomato motane :D |
dnia 12.04.2007 14:45
i broń boże nie jest to fantastyczne spojrzenie la-windy z odległości 10 cm :P |
dnia 12.04.2007 14:55
o jej. co z tego ze bez okularów słabo widzę. to poezji nie przeszkadza. żurawiom też. takoż kaczkom :P
piękne czuje się różnymi drogami :)
(to o wierszach rzecz jasssna ;P) |
dnia 12.04.2007 15:08
podoba się i to bardzo:) mocne jak uderzenie w głowę cegłą spadającą z wysokiego muru;P
pozdrawiam:) |
dnia 12.04.2007 15:27
uderzony cegłą po 20 latach niewidzenia, a spotkany przypadkiem na mieście, okazuje się pisać podręcznik o demonologii. Jest siła w uderzeniu małej, niesamowita ;) |
dnia 12.04.2007 16:30
Te zabawy dużych dzieci w dom. Ruiny potem tylko. A na nich kamienie znajdowane i chowane po kieszeniach. Łatwo wtedy znowu dostać w głowę. Złe odwraca się niejeden raz. Ciekawie tu ono zobrazowane. Sprawnie, sugestywnie i niekawonawałowo.
Pozdrawiam :) |
dnia 12.04.2007 19:21
dziękuję :) |
dnia 12.04.2007 19:44
to już drugi plac zabaw,wcześniej były szkiełka
autor bardzo dobrze zapamiętał ten mały świat i przez to mała peelka jest do bólu realna. może nawet nazbyt kontrastowo, ale o to na pewno w tym wierszu chodzi
pozdrawiam |
dnia 12.04.2007 19:49
przyznaję, że ten cykl jest silnie biograficzny, a ja jestem wredna do dziś :) |
dnia 12.04.2007 20:35
:)
myślę, że baranków tu ze świecą szukać |
dnia 12.04.2007 20:46
denerwuje mnie tylko :
jak piszą/ napisała, to pisanie dałoby się czymś zastąpić
reszta na mnie wpływa pozytywnie,
pozdrawiam ciepło:)
ellena |
dnia 12.04.2007 21:14
lubię Twoje wiersze czytać.
chyba najbardziej ze względu na te wewnętrzne opowieści.
pozdrawiam :) |
dnia 12.04.2007 21:21
boz, znam jednego baranka :)
ellena - to w jakimś sensie narracja podyktowana ogólnym klimatem, musi się wpisać.
las - a to miłe, że je znajdujesz, niektóre i ja odkrywam w tych tekstach dopiero po czasie.
pozdrawiam wszystkich i już zmykam pakować się ostatecznie na Port.
(jak ktoś z pp będzie, to proszę zamachać, czy też inaczej dać znać na miejscu) |
dnia 12.04.2007 22:11
ładnie Krystyno,, ale tym razem nie dla mnie. nie dotyka. ale ładnie
see ya w moon City |
dnia 13.04.2007 11:04
jak dla mnie wszystko na swoim miejscu, tekst dopracowany w najmniejszych szczegółach.
no, jest miejsce z trzema "się" z rzędu, gdzie robi się dziwny "rytm". ale zdaję sobie sprawę, że ciężko byłoby tam zaingerować.
pozdrawiam. |
dnia 13.04.2007 14:41
a mnie się nie spodobało... choć się starałem by było inaczej. pozdr |
dnia 13.04.2007 19:52
znam i się podoba miejscami
pozdrawiam |
dnia 16.04.2007 16:55
dziękuję za komentarze. |