|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: FILM DROGI. ZA DROGI, WIĘC SAME NAPISY: |
|
|
Przejedźmy się razem pociągiem, żebyś mogła opowiadać koleżankom,
że widziałaś kawał świata, jaki jest ze mnie
kawał skurwysyna. Całą drogę będę pił i czytał,
i nie pozwolę otworzyć okna, to nasze wspólne ciepełko.
I możesz mnie kontrolować, na każdej stacji
wyrywać się do nowego miasta, jak ci po drodze,
jeśli masz tyle siły i już skończyła się trema,
twoja stara zagrywka, powinniśmy zostać w domu,
chociaż razem nie mieszkamy. Mam zaczekać w kolejce,
a ty zajmiesz się przyciskami? I wtedy dopiero zobaczę,
będziesz stała, a mnie się rozjaśni? Bo przecież zdjęcia,
robi się je częściej niż numery, a ty lubisz się bawić,
patrzeć jak działają, zdalnie sterowane, jak błyszczą
zwrotnice, i brakuje torów. I film nie chce się przewijać, urwać
Dodane przez Rafał Gawin
dnia 11.04.2007 21:45 ˇ
38 Komentarzy ·
2303 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.04.2007 23:06
metaforycznie o dodze hetero, bardzo fajny pomysł
z małym semaforem- w wierszu brak środka ciężkości, wszystko opowiedziane jednostronnie
pozdrawiam |
dnia 12.04.2007 07:47
Ale nieprzyjemny typ z Twojego peela. hih.
Niby wszystko w porządku, ale mnie ten wiersz nie przekonuje, mimo, że jest sprawnie napisany. To trochę tak, jakby ślizgał się po powierzchni i nie zaglądał pod spód. |
dnia 12.04.2007 09:02
A mnie się spodobał. Taki jaki jest. Pozdrawiam. |
dnia 12.04.2007 10:04
nie lubię wierszy pisanych na kacu a ten się właśnie taki wydaje,
no i ja osobiście u siebie wolę częściej numery niż zdjęcia (bo po co odwrotnie)
pozdrawiam
tomm |
dnia 12.04.2007 10:57
A teraz to sobie nawet i krzycz, bo ja Wierszofilu zapodać ci to muszę-co czytam? czytam pewną kontynuację scenki jaką miałam przed oczami jakiś czas temu-fakty? bardzo proszę:
"Napisy końcowe"
już mi nie uciekniesz
zapamiętałem twój numer odcinka
w sobotę o tej samej porze
wyrzucę cię razem z telewizorem
nie będę uzależniony od okresów
żony
seriali
--------------------------------------------------------------------------------
Dane o autorze:
Nick: wierszofil
-to samo wzburzenie podmiotu, to samo zmęczenie ,ba mało tego pomnożone o kontrole,konsultacje z wiernymi i wszystkowiedzącymi koleżankami,o walki o prym,o .....ooooo -to naprawdę męczy i nazywa się "domowe ciepełko" w kociołku z piekła rodem.Nie wymagam od podmiotu, aby w tym wypadku był na wskroś obiektywny, bo przeca nie powstałby tak wkurzony wiersz- a powstał- i jest jak w przysłowiu o Kubie-jednak ma prawo tak być-inaczej zapisane rozmamlałoby się, rozeszło-nie trzymałby napięcia.Często używane w wierszach-numery,tory,przewijanie filmu,urwanie filmu-co prawda użycie ich jest uzasadnione bo konsekwentnie krążysz przy pociągu i filmie-ale tak sobie zauważam,bo jest od kogo wymagać-P.:)))) |
dnia 12.04.2007 11:49
porządny, porządny wiersz (z gatunku "cyniczny"), ale to nie przeszkadza. trzymam z peelem. :) PZDR!!! |
dnia 12.04.2007 12:53
Nie jst to szalona lokomotywa, ale wspólnie przecież gdzieś dojechaliście dzięki mocy "męskiego fallokratycznego szowinizmu". Podrawiam. Henryk |
dnia 12.04.2007 14:41
odgryzę się ;)
nie, tak naprawdę to nie, ale powiem szczerze
mnie brakuje duszy :(
znaczy nie że wusz brakuje duszy, ale w wierszu mi :)). jakby pl był tylko wymysloną papierową lalą (mówię o plu). ewentualnie taki efekt czasem mi osobiście powstaje, kiedy nie bardzo i nie do końca chcę być szczera w wierszu i nie wszystko sprzedać (to dotyczy ino wusz proszę nie brać dosłownie ani jako ocenę)
ot i tyle. mam wrażenie takiego wiersza na kartce. ze zwróceniem uwagi na słowa "na kartce" a chciałoby się wusz pogrążyć w wierszu :)) (to już refleksja wynikająca ze spod innego wiersza nie wierszofilowego)
cmok :)) |
dnia 12.04.2007 18:05
Chyba czytałam już i chyba w trochę innej wersji, możliwe?
Pozdrawiam":) |
dnia 12.04.2007 19:15
Są ! Wylazły z Ciebie :) Zawsze(przynajmniej ja to tak odbierałam) jakoś je chroniłeś, ukrywałeś w wierszach, a teraz są na wierzchu jak lubię - zgadnij co ? tralalalalala
A może to i peel nie Ty wreszcie je odsłonił , nieważne , ważne że czyta się i czuje
zdrówko :) |
dnia 12.04.2007 19:16
Pełnokrwisty tekst. Pełen emocji i z duszą to wiersz. Życiowy, prawdziwy i z dużą wprawą napisany. Też trzymam z peelem. Na każdej stacji.
Pozdrawiam. |
dnia 12.04.2007 20:03
pisany na kacu czy nie - w/g mnie jest to dobry tekst, dużo emocji, podany tak jak lubię): |
dnia 12.04.2007 20:07
choć nadal mnie do końca nie przekonuje
to doceniam ( jakiś czas temu gdy napisałem, że nie bałdzo )
szczególnie początek i zwrocik o ciepełku są mjodne |
dnia 12.04.2007 21:58
przeciwnie niż hiro.
niby cos tu nie gra, niby w końcówce jakby puszcza napięcie i gra słowna traci na wartości. ale mnie bardzo prezkonuje. jest z tej półki, jest z tej treści, jest w tych problemach, które bardzo głęboko mnie dotykają. przy tym (bo jest to milionowy wiersz 'o pociągu') nie banalnie napisane.
naprawdę Wiershu tym razem mnie trafiłeś. niech cię psy zjedzą, ale tak ;P |
dnia 13.04.2007 12:00
boz - tak, jednostronie, ale z dwóch perspektyw (zgodnie z "założeniami programowymi" sonetu;)); i "pomiędzy" tymi perspektywami doszukiwałbym się wspomnianego przez Ciebie środka ciężkości.
hiroaki - nie szkodzi, nic na to nie poradzę:) w każdym razie nie zamierzałem tu "grzebać" zbyt głęboko, Peela i Adresatki i w Peelu i Adresatce; to w pewnym sensie tylko schemat, tytułowe 'same napisy".
Fenrir - dziekuję, cieszę się, że trafił.
tommas - nigdy nie piszę na kacu - szkoda czasu, mojego i potencjalnych czytelników/odbiorców;)
numery vs zdjęcia - bardzo subiektywna sprawa, "obok" tekstu. "po co odwrotnie?" - przyznam, dziwne pytanie;)
quasi - a to ciekawe, rzeczywiście, jest "analogiczny" rodzaj buntu, w każdym razie zupełnie przypadkowo (no, zależy od podejścia do podswiadomości;)).
tak, w końcówce często używane w podobnych tekstach rekwizyty i pojęcia, w każdym razie (chyba) nie w aż tak ogranych kontekstach;)
Piotr Gajda - dziękuję, Peel potrzebuje wsparcia;)
henpust - można tak to nazwać:) dziękuję za przeczytanie.
la-winda - no tak, ale ja w tekstach jestem bardzo rzadko szczery:) ten jest przykładem kolejnej mistyfikacji, powołania do życia Peela (niech będzie - papierowego;)) tylko i wyłącznie na potrzeby "zrealizowania" takiego właśnie tematu.
druga - tak, ten sam, w tej samej wersji:)
nieza - dokładnie tak, emocje wyszły z Peela, choć "kreując" taką właśnie postać jestem za nie odpowiedzialny;)
i cieszę się, że dałaś się przekonać.
nitjer - dziękujemy, ja i Peel:)
pola45 - nie, nie na kacu;) dzięki za lekturę.
Krzysztof Kleszcz - może następnym razem jeszcze więcej? nigdy nic nie wiadomo;)
my name is ejcz - "gry słowne" były tu tylko środkiem do celu, w założeniu mają mieć "mniejszą wartość", w każdym miejscu w tekście.
cieszę się, że trafia i dotyka (aż tyle się po tym tekście nie spodziewałem;)).
pozdrawiam wszystkich. |
dnia 13.04.2007 14:07
olala jasne że tak, tylko chciałoby się dać plowi oszukać. p[isząc szczere nie miałam na myśli "zżyciawziętego" a jedynie mamidło niemal doskonałe ;) żeby mi zrobiło maję.
lele to wiadome, mózgi działąją bardzo różnie, więc to nie zarzut w ogóle, a raczej tylko sygnał odczytu bardzo mocno la-subiektywny. bardziej niż patrzenie na techniczność :))
no ale zawsze to jakiś sygnał czytacza :)
cmok |
dnia 13.04.2007 19:22
Pierwsza zwrotka bardzo dobra - mądra i niebanalna. Wpólne ciepełko w kontekście nieotweirania okna - bardzo dobre i rysujące postać.
W drugiej nieco się wypłaszcza napięcie ale jest ok.
W trzeciej już płasko. Te pytania - chyba za oczywiste. Takich właśnie można się spodziewać. Brakuje tu tego drżenia z pierwszej. tego powiewu wnikliwości.
Czwarta - ok. Otwiera spojżenie na całą konstrukcję. Myślę jendak że zakończenie na "nie chce się przewijać, urwać" ma kilka wad jednocześnie. To zły kierunek. Z jednej strony komuś się ta parafraza może nie otworzyć - przyznam że u mnie było ciężkawo:) - a z drugiej jak już się otworzy to jest zbyt banalnie. Takie "niech to się wreszcie skończy". To nie omówienie to powiedzenie półsówkiem ale półsówkiem wprost. Ja bym poszukał dobrego otwierającego omówienia.
Mimo wszystko to - w moim odczuciu (patrz Reteska co ze mną robisz:):)) - dobry wiersz. Językowo sprawny. Trochę się wypłaszcza na końcu. Przestaje wnikać.
Pozdrawiam. |
dnia 13.04.2007 20:07
dobry z nerwem, z pewną dawką emocji
pozdrawiam |
dnia 13.04.2007 21:33
to nasze wspólne ciepełko.- ( mimo, że w kontekście otwierania okna:P) to mi się nie podoba, jest jakby w nieco innej tonacji, takie bardziej sztuczne
całość biorę
tytuł też interesujący
pozdrawiam ciepło;)
ellena |
dnia 14.04.2007 17:52
Filmy drogi? No, to jestem jakby u siebie. :)
U Ciebie jednak droga prowadzi w inną stronę. Dobrze się jedzie po tej frazie sama prowadzi. W ogóle dobry wiersz. Podoba mi się kierunek, który ostatnio obierasz.
Chciałbym sie jakoś przysłużyć, ale sugestie mam tylko dwie - i to interpunkcyjne.
(...) Całą drogę będę pił i czytał,
i nie pozwolę otworzyć okna, to nasze wspólne ciepełko.
O jeden przecinek dla mnie za dużo. Zmieniłbym tego drugiego - na kropkę lub myślnik - z przyczyn czysto technicznych.
(...) Bo przecież zdjęcia,
robi się je częściej niż numery (...)
Bez przecinka i "je"?
Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 15.04.2007 09:59
Świetny pomysł, bardzo konsekwentnie utrzymana metaforyka i gra znaczeniami, ale warstwa słowna zbyt chropowata. Wiersz nie płynie (bądź raczej nie jedzie w charakterystycznym rytmie pociągu), a powinien, szczególnie przy tej tematyce. Poita bardzo udana, to przykład na sprawne wykorzystanie pól semantycznych. Czy końcowy brak kropki zamierzony i mający podkreślić urywanie się filmu? Pozdrawiam! |
dnia 15.04.2007 22:03
La-winda - czyli tym bardziej nic na to nie poradzę, przynajmniej jeśli chodzi o ten tekst;)
Martinezz - druga strofka jest tylko i wyłącznie kontynuacją pierwszej, czwarta - trzeciej, jak już wspominałem, zgodnie ze "wstępnymi założeniami" sonetu. czyli mówisz, że "część refleksyjna" wyszła banalnie? nie mogę się nie zgodzić - zbudowałem ją na stereotypach, bez pretensji do większej wnikliwości - w końcu Peel jest zdenerwowany, myśli jednotorowo i, co powinno być widać w strofkach nr 1 i 2 (jeśli nie widać - biorę to na siebie;)), nie do końca rozumie kobiety.
w samym zakończeniu nie chciałem przesadzać, przedobrzać, postawiłem na znaną i powszechnie używaną metaforykę "taśmowo-torową". nie chciało sie od razu "otworzyć"? ciekawe, obawiałem się bardziej, że będzie się "otwierać" na za dużo sposobów;)
Otulona - dzięki, cieszę się, że trafił, zwłaszcza jeśli chodzi o zawarte w nim emocje.
Ellena - dzięki.
tak, "wspólne ciepełko" jest w pewnym sensie sztuczne. w każdym razie nie znalazłem na jego miejsce niczego w moim odczuciu trafniejszego.
51fu - tak, "film drogi" podpatrzyłem m. in. u Ciebie:)
co do Twoich sugestii:
1. - i chyba masz rację, w końcu "wspólne ciepełko" odnosi się nie tylko do zdania, w którym obecnie wystepuje.
2. - wiem, wiem, to można uprościć - i najprawdopodobniej tak zrobię:)
Grzegorz Wołoszyn - tak, tekst zupełnie nie w rytmie pociągu, tak się po prostu napisał:) ale czy powinien? na pewno mógłby;)
w każdym razie pociąg jedzie tu tylko do 8. wersu;)
a brak kropki na końcu tekstu zamierzony.
pozdrawiam wszystkich. |
dnia 16.04.2007 06:01
Skurwysyna? Hmm to u Ciebie nowość. Nie przypominam sobie abyś wcześniej miał w tekstach tak subtelne słowa:))) ( a nie, było coś, jakoś na samym początku r11; oberwałeś wtedy:P)
niemniej lubię tego typu wyrwy w tekstach, jeśli dobrze ulokowane, nie razi a wręcz przeciwnie.
Co na nie:
powinniśmy zostać w domu,
chociaż razem nie mieszkamy
jak dla mnie kursywa, jak samo przejście nie jest proporcjonalna co do uchwytu. Tu bym pokombinowała.
Pytajniki marsz do domu. Wolę gdy słowa pytają, nadając kształtu wersom. A wiem że potrafisz na tyle zakręcić, aby pytało lub rmilczałor1; gdzieś pomiędzy.
Na nie również dwa ostatnie wersy. Jak dla mnie zupełnie zbyteczne. Tekst kończy się powyżej i nie widzę sensu dociążania go stwierdzeniem.
Ha!
pozdrówki |
dnia 16.04.2007 12:18
Rena - po kolei:
- jak dla mnie kursywa, jak samo przejście nie jest proporcjonalna co do uchwytu. - prosiłbym jaśniej, nie mam pojęcia, o czy rozmawiamy; zwłaszcza jeśli chodzi o "uchwyt".
- pytajniki zostaną - po prostu Peel zadaje pytania;)
- tekst kończy się po 14. wersie, nie tylko dlatego, że czerpie z "tradycji" sonetu. a ty lubisz się bawić jest tu tylko jednym z "kroków" w kierunku puenty. (dociążanie stwierdzeniem?)
pozdrawiam. |
dnia 16.04.2007 18:15
:) wiem |
dnia 21.04.2007 11:38
banał goni banał
w tekście jest zwykłe romansidło brak sekwencji własnej powtarzanie motywu idealnej miłości ogólnie pustka, coś w stylu "Ja wam pokażę" |
dnia 22.04.2007 15:24
Beata - jeśli tak odczytałaś, nic na to nie poradzę. swoją drogą dziwię się, że potrafiłaś tu znaleźć powtarzanie motywu miłości idealnej, to co najmniej nadinterpretacja;)
brak sekwencji własnej - tu prosiłbym o sprecyzowanie, naprowadzenia; nie mam pojęcia, co chcesz przez to powiedzieć.
pozdrawiam. |
dnia 06.05.2007 21:16
- fajny tytuł i ten bajer z napisami;) na w pierwszej strofie może za ciężko się rprzebić przez trik z rkawałamir1;i tu jeszcze dodatkowo przeszkadza ten rprzeskokr1; do 3 wersu. Następnie ten zabieg z rpiłr1; trochę jakby rpowszechnyr1;, w sensie zabiegu literackiego;), pzutym bardzo ładny ostatni wers(maniera i ironia) r11; gratuluję:) poza tym ładnie się ładnie się rotwierar1; i ładnie kończy strofa.
- dla mnie to roburzenier1; trwa jakby zbyt długo, bo niejako, zauważ, jakby 4 wers dopowiada, chyba w wystarczającym stopnie, skoro zauważyłem, ale zastanów się sam. Dla mnie ładnie zagrało(blacha dzięki stacji i wyrywać, jakby dynamiczny ruch, dodatkowo nie wiemy, czy pociąg rstajer1;;)) później trochę będzie się rbłądziłor1; w tym długim zdaniu, ale świetnie rzagęściłeśr1; otoczenie do mieszkania, ale ciężko je(otoczenie) rzłapaćr1;, bo z rrozpędur1; tak chyba łatwo rprzeskoczyćr1;, do wyrazu rtremar1;;) Hmmr30;ale dobrze zrobiłeś różne rosobowościr1;, w różnych miejscach, mnie się podoba - przepraszam, guziki się :zacięłyr1;. Przypomniał mi się film, pt.: rPułapkar1;, po tym tekście.
- dalej miałem problem z rchociaż razem nei mieszkamyr1;, bo widać, ze rupchnięter1; do następnej strofy. Czytelnik może się rgubićr1;- po tym rupchanymr1; wersie, jednocześnie najpowszechniejsze rskojarzeniar1;: kolejka bardziej ze sklepem, niż z mieszkaniem w rblokur1;, no, a wcześniej pisałeś o mieszkaniu, więc jak dla mnie r11; dysonans, albo jak to się mówi: - niewykadrowane?no, i zaraz czytam o przyciskach, rlądujęr1; w windzie. Później trzeba się rcofnąćr1;, dokładnie na rnumeryr1; r11; z powodu, że rwcześniejr1; r11; panuje chaos(w ogóle obraz rtrzyma się mocno tego pociągu, w miejscu, gdzie piszesz rstałar1; , widzę rujęcier1; z góry, które zresztą jest znakomite;). Chyba ciężko zdekodować te uczucia, a teraz mi się pomyślało, ze zwrot rchociaż razem nie mieszkamyr1;, jest kolejną zmianą uczuć, bo rdojechalir1; , gdzie mieli. Wiec to tak, ale widzisz, analizuję na rbieżącor1;, czyli pierwsze czytanie r11; pierwszy odbiór. No, ale po tych moich rkłopotachr1; widać, ze peel niepewny siebie, coś go ruwierar1;, a później udobruchany misiek;) Chyba w ogóle w 3 strofie za rgęstor1; niepewności, za mało rpodłogir1; i nie ma się czego rzłapaćr1;, może to wszystko przez rzmienianier1; tych lokacji(dom i kabina)? Im dalej, tekst tym więcej wymaga, tak za mocno rotwiera sięr1; na inne kadry. Wydaje mi się, że rkolejkar1;, ale co z tego, jak wtedy rborykar1; się sens z logiką. A wystarczy spojrzeć niżej w tekst i wszystko się wyjaśnia(że pociąg, aparat), bo wcześniej może się rotwieraćr1; na kadr z rwesołego miasteczkar1;. No i dla mnie chyba za gęsto tych ozdobników później, ale rozumiem, ze tak musi być. Mimo wszystko r11; dobry film, dla mnie to takie ramerykańskier1; kłótnie, w rytm groteskowej muzyki, ale widać takie było załóżenie, wiec mnie się podoba.
pozdrawiam i odradzam rwchodzićr1; do mnie, ja tak nie potrafię pisać: ) |
dnia 08.05.2007 21:54
maslo - dzięki za zajrzenie. w każdym razie nadinterpretujesz, zwłaszcza jeśli chodzi o "drugą perspektywę", "część refleksyjną" sonetu;)
ale nie będę naprowadzał - niech tekst radzi sobie bez przypisów;)
pozdrawiam. |
dnia 09.05.2007 17:30
no, wiesz, musze powiedziec, ze jednak nadinterpretowałem, a kiedyś, poprzednio też dopowiedziałem. to chyba efekt małego doświadczenia, ale poświęciłem więcej uwagi tym razem i faktycznie, dostrzegam wiecej. tylko, że poczytałem też komentarze i odpowiedzi, dlatego prawodopodobnie to mi pomogło, bo ten tekst dla mnie dziwnie napisany jakoś, czytałem chyba bardziej napakowane srodkami wyrazu i było przyjemniej, a tu musiałem jakby odkopywac to co istotne. tylko ja se nie poradziłem. a i jeszcze jedno - skad mialem widziec, ze to sonet?a poza tym w nim uzywa sie rymu(bo teraz wyczytałem). no i nie wiedziałem, ze sonet zaklada w prpgramie refleksje podmiotu lirycznego. |
dnia 09.05.2007 17:48
a, już wiem skad miałem wiedzieć, ze to sonet:), ale niezauwazyłem, bo nie pamiętam zasad poszczególnych kompozycji, choć zakupiłem specjalna książkę, no ale na te sprawy nie bardzo zwracam uwagę.zresztą tyle w niej informacji, ze nauka pochłonęła mi dużo czasu a i tak nie potrafie pisać, nawet jak widac, dobrze interpretować. okazuje się, że lepiej czytać teksty niż uczyć się teorii bez czytania. |
dnia 09.05.2007 17:50
poprawka do drugiego mojego komentarza - poprzednio tez dopowiedziałem. miało być - odczytywałem zbyt dosłownie.
pozdrawiam. |
dnia 10.05.2007 09:46
Nie wiem jeszcze dlaczego ale nie "leży" mi ten utwór. Może dlatego że ten sk... syn zazgrzytał. Szkoda, że niektórzy uważają że w "najlepszym wierszu" MUSI być coś obscenicznego, ja wolę akcenty liryczne.
Pozdrawiam. |
dnia 12.05.2007 09:07
Masło - :)
zgadza się, lepiej po prostu czytać teksty, ale trochę teorii również się przyda:)
i rzeczywiście - w tym tekście trzeba trochę "pokopać", w każdym razie wszystkie "niedogodności" oczywiście biorę na siebie:)
Kazlin - nie uważam, że w "najlepszym wierszu powinno być coś obscenicznego". użyłem określenia "skurwysyn", gdyż wydaje mi się tutaj najodpowiedniejsze, po prostu:) inna sprawa, że po podobne słowa w tekstach sięgam bardzo rzadko, bardzo ostrożnie:)
jeśli chodzi o "akcenty liryczne" - błędny adres;) u mnie co najwyżej w śladowych ilościach, tylko w niektórych tekstach.
pozdrawiam. |
dnia 06.11.2007 21:47
drobiazgowo dowcipne.
zjadliwa ironia.
taki to już film. trzaskający bez dialogów.
a muzyka?
no podoba się:) |
dnia 10.11.2007 13:58
achillea - dzięki, cała przyjemność po mojej stronie:)
swoją drogą - ten tekst również przeszedł jeszcze kilka remontów:) |
dnia 11.11.2007 20:34
zapewne. jak się pisze to jest przymus
a jak się tak pisze to jest przyjemnośc:)
hiehie. nawet jesli było jeszcze kilka remontów.
dyg. |
dnia 18.11.2007 12:27
achillea - najzdrowiej pisać dla przyjemności. w każdym razie praca nad tekstem jest swego rodzaju testem cierpliwości, może nawet wytrzymałości;)
pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|