Znużona oczywistym dryfem
Halsem przemoczonych obcasów
Znika za zakrętem osiedla
Wśród znanych tylko jej uliczek
Nie rozglądała się na boki
Tylko szukała nut po kątach
Gdzie wiatr wyznaczał ich kierunek
Skrzętnie chowając je u Boga
Wtem załkała taka bezradna
Gubiąc się w prostej pięciolinii
Jak krew która dawno stężała
Na zardzewiałych gwoździach Pana
Pragnie obmyć dłonie od grzechów
Których nigdy nie popełniła
Choć miednica sucha od dawna
Piłata za zbrodnie winiła
Dodane przez kajalek
dnia 04.03.2010 15:34 ˇ
1 Komentarzy ·
825 Czytań ·
|