znalazłam szary odłamek krzyku
pod babcinym oknem
okazał się ośmioletnią dziewczynką
wilki z lasu nawoływały
że niebawem będę żyć dorosłym
krachem giełdowym
niedopalonym petem raka sąsiada
matczyną piersią
w powijakach zabawiać niemowlaka
zaś męża pieścić obiadowym kotletem
stałam pod tym starczym oknem
nie wiedząc
jak bardzo babcine odciski przerysują
zmarszczkami serce
które codziennie muszę zostawiać
krwawiące
na podłodze
ku przemijalności
okna okna
okna okna
jedyna prawda dzieciństwa
to w nich namalowana jest
kolorowanka życia
Dodane przez ewagi
dnia 28.02.2010 17:43 ˇ
5 Komentarzy ·
926 Czytań ·
|