ściągnąłem już ostatnie okno
jakoś nie wkomponowane w czas
nawet tu nie czuję się bezpieczny
prostopadłościan z wpisanym niepokojem
od małego zastanawiało mnie jak namalować lęk
kolorowe mazaki od dziadka nie rozgoniły chmur
tym razem to nie bicie zegara - 110 na 160 - rośnie
dwa atomy tlenu umożliwiają wzdychanie
jeden atom mnie - trochę mało by wstać
odleżyny spowiły bladą twarz
w poduszkę wgryzam przerażenie
ściany pokryły cienie z dziecięcych lat
wtedy były tylko nazbyt rozbujaną
wyobraźnią - dzisiaj żyją - paraliżując sny
proszę zapal światło
(02.04.07)
Dodane przez Nikt Istotny
dnia 07.04.2007 16:21 ˇ
2 Komentarzy ·
913 Czytań ·
|