|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Prawda |
|
|
"Boże drogi! Ten okropny lęk przed powiedzeniem lub napisaniem prawdy!
Kłamstwo można naprawić, można je odwołać, skłamać inaczej, nie jest ono
ostateczne. Prawda jest definitywna, jest trucizną, jak opium i kokaina.
Raz powie się prawdę i już nie będzie odwrotu"
Jeans Bjorneboe
Zapaliłabym, ale tu nie ma
zniczy. W piątek, w Danii, rzucili sztuczne ognie
i świąteczne piwo. Trochę taniej Carlsberg albo "Żyrafa", znowu
piłbyś przez kilka dni i nocy.
Zawsze modliłeś się
o towarzystwo; pewnie nie czujesz się samotny
w zbiorowym grobie? Chciałam ci opowiedzieć o wielu rzeczach, bo teraz
jesteś spokojny. I nie wyglądasz na okrutnego
pijaka.
Dodane przez Fenrir
dnia 01.11.2009 23:25 ˇ
59 Komentarzy ·
3113 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 02.11.2009 01:11
bardzo dobey wiersz bardzo :))) |
dnia 02.11.2009 01:12
*dobry ;) |
dnia 02.11.2009 08:06
no tak, w taki dzień można się rozprawić z prawdą we wspomnieniach |
dnia 02.11.2009 08:44
-ja liryczny-liryka bezpośrednia-cytat wspaniały-wiersz równie mądry.
pozdrawiam |
dnia 02.11.2009 10:18
Trafiłaś Autorko mnie tym wierszem. Doborowy cytat.
Pozdrawiam |
dnia 02.11.2009 10:56
Ewo skróciłbym ten wstep, bo to na pewno nie motto, myslę, że docielikwy po sygnale trafi do zródła. A wiersz jak zywkle dobry w dodatku prawdziwy. pozdr |
dnia 02.11.2009 14:41
Świetny cytat. Wiersz gorzko - ironiczny. Peelka próbująca na swój sposób poradzić sobie z trudną przeszłością. lubię takie peelki i wiersze.
Pozdrawiam |
dnia 02.11.2009 15:36
Poezja nie jedno ma imię, ta jest kreacją stanów, uniesień, doświadczeń kobiety, oprawioną w narrację, która mocno zaistniała w ostatnich latach. Czas pokaże czy stanie się powszechna na jakiś czas, a może dłużej. Już o tym mówiłem wcześniej przy poezji Ewy Brzozy Birk. Dociera do mnie ten formulizm bardzo współczesny.
JBZ. |
dnia 02.11.2009 15:37
Tekst zaczepia - a to dobrze (mnie zwłaszcza makabra w końcówce - nie wyglądasz na okrutnego pijaka).
Motto dominuje - wg mnie do skrócenia, cudzysłów dla Żyrafy chyba zbędny.
Pozdrawiam. |
dnia 02.11.2009 15:54
mocny, niebanalnie o rzeczywistości. Pozdrawiam. |
dnia 02.11.2009 16:21
A co to jest? Bo na pewno nie wiersz! Przelane na papier lub na PP słowa, które nasunęły się na usta i zapisane bez składu i ładu.
Albo bez przemyślenia poetycko - warsztatowego.
Większość czytelników, wbrew pozorom, jest inteligentna i lubi czytać dłuższe i bardziej nasączone stylistyką poetycką, niż to się pozornie wydaje.
Pozdrawiam. |
dnia 02.11.2009 16:48
Podoba się to okrucieństwo wyrosłe z wrażliwości. |
dnia 02.11.2009 18:26
Wszystkim Państwu serdecznie dziękuję
i gorąco zapraszam do Poznania.
)))
Pozdrawiam |
dnia 02.11.2009 18:46
P. bernadetko33, cóż, tak wyszło, wybacz, przecież niedoścignione mi pani "nasączenie"...
(przed "niż" nie stawiamy przecinka).
Pozdrawiam |
dnia 02.11.2009 20:31
Witam
mam wrażenie, iż peela nie dość, że stoi w goniu to jeszcze polewają ją benzyną. Z tradycji i jak myślę własnego przekonania chciałaby obchodzić Święto Zmarłych, tak naprawdę jak to jest w Polsce - lecz obecne środowisko jej to uniemożliwia. Inna tradycja, inna wiara. W sklepach miast zniczy sztuczne ognie, wszyscy już myślą pewnie o świętach Bożego Narodzenia i Sylwestrze - to wspomniany ogień. A - benzyna?. Jest sama i śmierci trzeba było by dokonać rozrachunku z przeszłością. Jakaż ona musiała być skoro tak bała się powiedzieć głośno co czuje, co myśli - prawdę.
Teraz dopiero gdy tego okrutnego pijaka uspokoiła śmierć peela znajduje odwagę by powiedzieć prawdę - bo już jej nie uderzy, nie sponiewiera i nie wyzwie od najgorszych. Pewnie bała się i o dziecko, a może bardziej o dziecko niż o siebie. Myślę, że to o ten wielki strach z motta chodzi. To jest ta trucizna opium i kokaina - definitywna prawda. Ostatni wers - dobrze, że z akcentem optymistycznym -"nie wyglądasz na okrutnego pijaka"- wraz z rozgrzeszeniem tyrana peela przestaje się bać, uwalnia się od koszmarnej przeszłości.
Jak myślę to jest przesłanie wiersza w kontekście motta.
Jednak nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że autorka chce nam jeszcze coś przekazać. Pod skórą tego wiersza przemyca chyba coś więcej. Pokazuje nam tu przecież różnice kulturowe, dwa światy, różne społeczności. Może zbyt daleko idę - ale czy nie jawi się nam również ogólnie - współżycie między ludźmi niekoniecznie będących li tylko w związku partnerskim. Czy bacząc na motto(jego uniwersalizm) i tą ukrytą warstwę w wierszu nie możemy powiedzieć, że tu chodzi o współżycie między ludzkie w skali makro?
Pozdrawiam |
dnia 02.11.2009 20:51
w ogniu*- przepraszam za literówkę :)) |
dnia 02.11.2009 21:00
prawdziwie, szczerze, boleśnie - bo choć już po, jednak traumatyczne przeżycia nadal w peelce będą się kołatać.
odwołując się do opinii Ka_rn_aka myślę, że wiersz ma też szerszy wymiar.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 03.11.2009 00:07
ka_rn_ak, bardzo serdecznie dziękuje za tak obszerny i celny komentarz. Jestem pod wrazeniem, widze , że bacznie wczytujesz sie w moje wiersze! Raz jeszcze podziekowania!!!
)))
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 00:09
Natalia Zalesińska - otulona, tak, tak, wiersz, to trochę pretekst..masz wiele racji. Bardzo Ci dziękuję za Twój komentarz.
)))
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 11:39
Tylko swoje uwagi wpiszę, z pominięciem msz, a z myślą o tych, którzy zaglądają na portal i szukają kontaktu z poezją. Nie chciałam w ogóle się wpisywać, ale widząc tyle pochwał i peanów ile Pani zebrała, postanowiłam swoje spostrzeżenia umieścić, ponieważ, jak widzę, nikt ich wcześniej nie zauważył.
1. Cytat /motto/, choćby najtrafniejszy nie może przytłaczać wiersza.
2. Autor cytatu ma na imię Jens /nawet, jeśli chodzi w jeansach:)/.
3. Proszę zwrócić uwagę na nielogiczność zdania - Chciałam ci opowiedzieć o wielu rzeczach, bo teraz jesteś spokojny.
Powinno być - Chcę ci opowiedzieć ......bo teraz jesteś..., albo rozdzielić na dwa osobne zdania. Można też zrobić roszadę z kropką -Kiedyś chciałam ci opowiedzieć o wielu rzeczach. Teraz jesteś spokojny i nie wyglądasz na okrutnego
pijaka.
Ot, tylko tyle.
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 12:42
Odpowiadam:
Nie, to nie jest cytat, a mott - zatem nie sądzę, że przytłacza
wiersz.
W wyróżnionym, a pani niepasującym wersie nic nie zmienię -
jest dokładnie tak, jak chciałam to, co chciałam przekazać.
Nie, uważm, że pani propozycja za bardzo "mazgajowata", tu peelka, jakby "wyrzuca" z siebie , jednym tchem, co przez lata tłumiła. I tak ma być, absolutnie tak zostać. Zupełnie nie dostrzegam tu zarzuconej przez panią nielogicznosci, a wręcz przeciwnie, ta fraza jest bardzo mocna uważam własnie pzrez takie a nie inne jej skonstruowanie.... Żadnego łamania, żadnych roszad z kropką - pani wybaczy, wyglądałoby to dosć bzdurnie, mazgajowato i jęcząco, a tego absolutnie nie chciałam w wierszu.
bo zmieniłoby przekaz i mój zamysł msz.
Dziękuję za poprawienie imienia! Czeski błąd, jak widzę.
Miło mi, że choć pani nie chciała, to jednak się wpisała i wiersz przeczytała. Dziękuję serdecznie.
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 12:45
*motto, przez
Ot, tylko tyle.
Pozdrawiam. |
dnia 03.11.2009 12:53
ps. pani "opisowosć" i próba "wyjasniania" jest, moim skromnym zdaniem, nie do przyjęcia. Zakłóca bardzo przekaz i jakby tu powiedzieć zasygnalizowany przeze mnie długotrwały proces, stan, w jakim się znajduje peelka.
))) |
dnia 03.11.2009 14:05
W wymienionym przeze mnie zdaniu miesza pani czas przeszły z teraźniejszym i nie jest ono przez to mazgajowate czy jakieś niemazgajowate, według pani nazewnictwa; ono po prostu jest żadne i nic nie znaczy, ponieważ jest błędne i proszę mnie już nie przekonywać; proszę błąd sobie poprawić, albo nie - pani sprawa. Nie oczekuję podziękowania.
Pozdrawiam. |
dnia 03.11.2009 14:24
Trudno nie podzielić słuszności uwagi mojej przedmówczyni o nielogiczności zakwestionowanego przez nią zdania. Ale to łatwy do poprawienia drobiazg. I moim skromnym zdaniem tu akurat niepotrzebnie i nie do końca zrozumiale upiera się Pani Autorko przy swojej wersji. Ale pominąwszy ten kontrowersyjny fragment przyznać muszę, że wiersz jako całość robi i na mnie bardzo dobre wrażenie. Trudno się przy nim nie zatrzymać i nie zadumać. Zdecydowanie podoba mi się to, co napisał o nim Karnak. Motto piękne i rzeczywiście spory jest jego ciężar gatunkowy. Ale w moim szczerym odczuciu jednak tekstu w jakiś decydujący sposób nie przytłacza. Ten spójny i mądry w swojej wymowie tekst w stopniu co najmniej dobrym go autentycznie dźwiga.
Pozdrawiam. |
dnia 03.11.2009 15:24
Pani Elżbieto, o to mi przecież chodziło, nie piszę "pod linijkę", ładnych wierszyków, tak mam. A że pani nie może tego zrozumieć, nic nie poradzę. Nie widzę tu błedu, to jest poezja a nie szkolne wypracowanie, droga pani. Nie dziękuję, bo nie mam za co.
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 15:30
Panie nijter, pzrekonywać nie bedę, bo już dawno uwolniłam sie od różnych schematów. Ten wers ma tak własnie wyglądać, ma być "pełny", a jednoczesnie "chropowaty", i ma, jako bodaj jedyne miejsce w wierszu, "zatargać".
Dziękuję za przychylne uwagi co do całosci. Dziękuję za "stopień co najmniej dobry" oceniający wiersz.
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 19:03
Pani Fernir, wypowiadam się absolutnie bez żadnej złośliwości.
Użyła Pani zdania okolicznikowego przyczyny: Chciałam ci opowiedzieć wiele rzeczy, bo teraz jesteś spokojny" ( wskazuje na to spójnik : bo)
to tak jakby: Leżałam w łóżku, bo boli mnie głowa. Jest tu widoczna niespójność czasu. Można by zamienić na : Chciałabym ci opowiedzieć wiele rzeczy, bo teraz jesteś spokojny. Lub:Chciałam ci opowiedzieć wiele rzeczy, odkąd jesteś spokojny.Są jeszcze inne wersje wskazane przez Elę. W obecnym kształcie trącą błędem językowym. Wyczuwam, co Pani chciała powiedzieć, że ta chęć być może już minęła, a stan spokoju trwa, stąd ta niespójność czasu, ale proszę pochylić się jeszcze raz. Pozdrawiam. |
dnia 03.11.2009 19:11
Ja się dosć nisko pochylam nad swoimi wierszami, dziękuję za zajrzenienie i mielenie tego samego ," bo p. Ela"...Pani daruje , raz jeszcze powtarzam, to celowy zabieg, to nie jest wypracowanie dla pani Eli z V b. Jesli pani rozumie , co mam na mysli...
Już nie wspomnę kto tu się bardziej nad wierszami powinien "pochylać"...
Poza tym serdecznie proszę o wierszu jako całosci, ok?
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 20:22
Autorko, jeżeli po tym, co wbijają pani do głowy mądrzejsi od pani, cierpliwie i grzecznie tłumacząc "byki" w tekście - ewidentne pomyłki i błędy, mając na względzie jedynie zwykłą warsztatową pomoc pod wierszem, a pani zamiast zwyczajnie podziękować, zachowuje się impertynencko, poniżej krytyki, to już doprawdy rece opadają.
Podziwiam p, Janinę, że mając tyle dobrej woli i cierpliwości, stara się merytorycznie pani wytłumaczyć, że błędnego zapisu nie może tłumaczyć żaden celowy zabieg, ani żadne inne wydumane przez panią tłumaczenie. BŁĄD JEST BŁĘDEM i nie da się go "upchnąć pod dywan".
A tak na boku - nie jestem żadną panią Elą Z Vb; proszę o powściągliwość z wyobraźnią i sugestii błędnych nie czynić, raczej pochylić się jeszcze nad tekstem, jak słusznie radzi p. Janina.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam |
dnia 03.11.2009 20:25
popr. - ręce opadają. |
dnia 03.11.2009 20:34
Acha, mądrzejsi, hehhe...
Fju, fju,
sorry , po takim wpisie idę bić głową w
poduszkę...
Tak, tak błąd jest błędem, tak jest, pani jest taka mądra, tak jest, przyjęłam do wiadomosci. Kajam się, już proszę nie batorzyć!
Nie będę już niczego "czynić", alaliż, jednakowoż, takoż, ależby.... o, ja nieboga, "niemądra przemądroscia wszelaką", o, ja"niepochylona całkiem"...
))))))))))))) |
dnia 03.11.2009 20:40
* azaliż, miało być |
dnia 03.11.2009 20:46
Aha - nie Acha /Ort! / proszę nadętej, chyba, że miała pani na myśli uchę - zupę rybną. A co oznacza alaliż? Ech co tu mówić. Można jedynie mieć nadzieję, że bicie głową w poduszkę da pozytywny skutek, czego serdecznie życzę:) |
dnia 03.11.2009 20:52
. |
dnia 03.11.2009 20:58
Ufff, mam tylko cichą nadzieję, że bicie głową w poduszkę coś dało i teraz Autorka przysiądzie do wiersza i poprawi błędy.
Pozdrawiam. |
dnia 03.11.2009 21:08
. |
dnia 03.11.2009 21:28
Odnośnie wiersza: uwagi Pani Elżbiety i Pani Janiny uważam za słuszne.
I jeszcze jedno: pragnę podpowiedzieć nieśmiało, że "batożyć" pisze się przez "ż". Z wyrazami szacunku Irga. |
dnia 03.11.2009 21:30
. |
dnia 03.11.2009 21:30
. |
dnia 03.11.2009 21:31
żeczywiscie!!!! |
dnia 03.11.2009 21:31
strasna rzaba!!! |
dnia 03.11.2009 23:12
he he ;))))
oj od ucha do ucha :))) |
dnia 04.11.2009 10:18
Zamiast się przekomarzać :))) /abstrahując od zaczepnej z lekka postawy Autorki ;) ..../,
napiszę tylko że wiersz jest niczego sobie, mnie uderzył pozytywnie pewien elastyczny stosunek do czasu w wierszu, że tak powiem.
Zapaliłabym /tryb przypuszczający/, ale tu nie ma / załóżmy że PL'ka jest na cmentarzu, mówi stamtąd/
zniczy. W piątek, w Danii, rzucili /to o niedawnej przeszłości, pamiętamy że wspomina, cały czas będąc na cmentarzu;)/sztuczne ognie
i świąteczne piwo. Trochę taniej Carlsberg albo "Żyrafa", znowu
piłbyś /gdybyś żył-chciało by się dodać, acz wiadomo że to o denacie/przez kilka dni i nocy.
Zawsze modliłeś się
o towarzystwo;/wspomina/ pewnie nie czujesz się samotny
w zbiorowym grobie? /mówi będąc na tym cmentarzu jak do żywego człowieka, zapewne przed mogiłą/Chciałam ci opowiedzieć o wielu rzeczach, bo teraz
jesteś spokojny./no właśnie, chciałam, czyli ja to rozumiem tak, że suma sumarum jednak nie "opowiedziała" mu o tych rzeczach będąc na tym cmentarzu, przyszła tu zapewne z tym chciejstwem "opowiedzenia", które podjęła wcześniej, np. w domu, najprawdopodobniej chciała mu nawrzucać, ale na miejscu nie doszło do niczego, ponieważ stwierdziła już na miejscu że jest "spokojny", niegroźny, tak to widzę/ I nie wyglądasz na okrutnego
pijaka./ tu znów mówi do faceta pod ziemią, z pewnym politowaniem a może nawet już trochę wybacza?, tak na pewno wybaczyła/
Dla mnie logika jest, msz, msz ;) |
dnia 04.11.2009 11:41
Tomku (?), przeczytaj uważnie, co pisze p. Janina. Nie ma co kombinować, kiedy są byki! Akurat w zdaniu, o którym mowa, spójnik bo burzy całą logikę zdania i niepotrzebnie kładzie tekst. Można tłumaczyć przysłowiowo, jak "krowie na rowie" i trafiać na beton. Wcześniej, czy później ktoś i tak zwróci na to uwagą, więc nie zamydlaj. Szkoda czasu, widząc reakcję autorki; tu pajacowanie, niczego nie zmieni. I powiem Ci w sekrecie, że już mnie ten wierszyk nie obchodzi, bo mam ciekawsze do poczytania... /a nieświeży nieboszczyk już się w grobie przewraca/.
Konwersacja z zadowoloną autorką się odbyła, nikt już nie będzie tracił czasu na tłumaczenia, że czarne jest czarne, a białe jest białe, wszyscy mamy ubaw po pachy i fajnie jest :DDD Cześć. |
dnia 04.11.2009 11:58
. |
dnia 04.11.2009 12:16
Niewiele osób potrafi napisać wiersz tak, by zatrzymał na dłużej, widzę, że dyskusja nad szczegółami kipi. Witaj Ewo, miło mi, że mogę poczytać Twoje konfesyjne wiersze. Już niewiele osób tak potrafi.
pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 12:24
Tak, Tomku, w swoim komenatrzu masz wiele racji! Tak własnie wyglądała sprawa z peelką! Będę bronić takiego wlasnie odczytu, brawo i dzięki!
)))
Pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 12:27
Miłego dnia, Małgorzato Południak, ciesze się, że poczytałas mój wiersz, bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że nie rozczarowałam Cię
tym moim "dumaniem" w wersach.
)))
Pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 12:45
Właśnie nie, jestem specjalistką od podglądania emocji, a tu ich sporo , zderzenie z halloween i tradycji, czy nawet refleksji, wspomnienie osoby, osób, których już z nami nie ma, każda kultura ma swoje przyzwyczajenia, prawa, odnośniki. To lubię u Ciebie, szczegóły dyskusji mnie przerosły, ale do tego już przywykłam... Nie rozczarowałaś mnie! |
dnia 04.11.2009 12:45
Pani Tylendo, jak "krowie na rowie" , coż za wyjątkowo piękna i poetycka metafora, brawo!
hehehe
A co na to Mod4?
Pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 12:50
Bardzo się cieszę, Małogorzato.
)))
Pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 13:08
Tekst jak tekst.
Ale mam wrażenie, że niektórzy się nabijają. Oj, nieładnie, panie Tomku :) Niech mi ktoś powie, że to nie jest kabaret :)
I nie wyglądasz na okrutnego
pijaka./ tu znów mówi do faceta pod ziemią, z pewnym politowaniem a może nawet już trochę wybacza?, tak na pewno wybaczyła/
Dla mnie logika jest, msz, msz ;)
Jak to, rozkopała grób? Ktoś inny przed jej przyjściem rozkopal grób? Nie był zasypany? Tam siega wzrok peelki, gdzie nie sięga wzrok zwykłych śmiertelników?
Grób zbiorowy - nie wiem, gdzie obecnie w Europie praktykuje się pochówki zbiorowe (realiów duńskich w tym względzie nie znam).
Bardzo ciekawi mnie autorska interpretacja tekstu.
Pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 13:25
Wojciechu, zapewniam Cię, że grobu nie "rozkopałam", ales mnie rozbawił....
Dzięki za poczytanie.
)))
Pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 13:38
Oj, nieładnie, panie Tomku :) Niech mi ktoś powie, że to nie jest kabaret :)
I nie wyglądasz na okrutnego
pijaka./ tu znów mówi do faceta pod ziemią, z pewnym politowaniem a może nawet już trochę wybacza?, tak na pewno wybaczyła/
Dla mnie logika jest, msz, msz ;)
Jak to, rozkopała grób? Ktoś inny przed jej przyjściem rozkopal grób? Nie był zasypany? Tam siega wzrok peelki, gdzie nie sięga wzrok zwykłych śmiertelników?
Nie, to nie jest kabaret proszę Pana. Ale skoro Pan tak to odczytał, ok, jest Pan wolny, każdy ma swoją rację.
"Nie wyglądasz na okrutnego pijaka" - nie musimy od razu odnosić do wrażeń wizualnych, organoleptycznych i "rozkopywać grobu" wie Pan? ;), ale równie dobrze owa konstatacja dotyczyć może percepcji wyobrażeniowej podmiotu, czy też percepcji interiorystycznej, swoistego postrzegania wewnętrznego...
Miałem na myśli to, iż adresat wiersza, którego nazwałem sobie "facetem pod ziemią"- bez jakiejś złej intencji proszę Pana, właśnie wydaje mi się, iż teraz jawi się bohaterce /tak go teraz ocenia/ takim wlaśnie, niegroźnym, "odokrutnionym" jegomościem. to wszystko.
Podam przykład, równie dobrze mógłbym powiedzieć do Pana, p. Wojtku: mimo tego komentarza, nie wygląda mi Pan na człowieka złośliwego sądząc po innych Pana komentach :)/ choć nigdy w życiu Pana nie widziałem na oczy, mógłbym postawić taką distance e-tezę./
Czy prawdziwą? Takie mam wrażenie...:)
Pozdrawiam. |
dnia 04.11.2009 13:43
Tomku, masz rację, dobrze odczytałes przesłanie wiersza...
Dziękuję
)))
Pozdrawiam |
dnia 04.11.2009 13:54
/sorki za zynaki diakrytyczne, awaria klawiatury lub cos ze stonka
W kazdym badz razie, wracajac do wiersza, zaryzkowalbym jeszcze jedno pewnie i pryz okazji pogral znaczeniami
Zawsze modliłeś się
o towarzystwo; nie czujesz się pewnie
samotny w zbiorowym grobie? Chciałam ci opowiedzieć
o wielu rzeczach, bo teraz jesteś spokojny. I nie wyglądasz pewnie na okrutnego pijaka.
Ale to txlko moje odczytanie, nie propoyzcja zmian |
dnia 04.11.2009 13:56
o wielu rzeczach, bo teraz jesteś spokojny. I nie wyglądasz pewnie
na okrutnego pijaka.
jeszcze raz sorki za klawiature |
dnia 04.11.2009 14:02
Dziękuję za propozycję, Wojciechu.
)))
Pozdrawiam |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|