pozwól by wzrok nie plątał się wśród nitek kieszeni
mieszał zapach poranka szronem mijanych pól
przez chwilę daj źrenicom odpocząć
tam w dali sarny piją słodycz z rosy
tak
za szybko złota tarcza mija nasze dłonie
ociera się o kolana tłumi w hafcie pulsujące w retorykę słowa
ktoś skasował bilet w pół drogi
a ja muszę wysiąść życząc miłego dnia
zostawiam na przystanku mieszane uczucia
udaję że je trawię
być może o tej porze roku tylko żonkile mają smak pomarańczy
i zachodzące słońce
Dodane przez kakaz
dnia 28.03.2007 08:41 ˇ
6 Komentarzy ·
966 Czytań ·
|