Gdy ta suknia biała
na parkiet spłynęła
piórami przeniosła mnie w sny.
Walczykiem wprost z Wiednia
przez salę przebiegła
zawirowałam wraz z nim.
Tyś obiął mnie w talii
kibić mą rozpalił
wypełnił czar swym uściskiem.
Czuję już, że nie śpię,
w twych ramionach nie drżę
serca biją nam równym rytmem.
Przez platanów park
płynie Straussa walc
a w dorożce my, zasłuchani.
Mkniemy alejkami
konie kopytami
wystukują walca na trzy.
Gdy ta suknia w tiulach
cekinach i piórach
wiruje na balu wraz ze mną,
w twych ramionach cała
roztańczona sala
przenosi się z nami do Wiednia.
Dodane przez el-rosa
dnia 27.03.2007 14:59 ˇ
11 Komentarzy ·
1118 Czytań ·
|