dnia 30.09.2009 21:34
Podoba mi się ten wiersz.
Taka jesień z napływającymi masami rześkiego powietrza (to moje wrażenie, nie interpretacja tekstu).
A łosie zdają mi się być nieodmiennie zdziwione (czy to rodzaj uśmiechu?).
Pozdrawiam |
dnia 30.09.2009 21:43
Ciekawie. Podoba mi się punkt widzenia autora i pytania stawiane przezeń. Pozdrawiam |
dnia 30.09.2009 21:44
Druga zwrotka kojazy sie z losiami na 2 nogach. |
dnia 01.10.2009 04:24
wierszyk zabawka.
czy te szpaki naprawdę musiały osrać ten rynek? jakiś grymas mną przeleciał, trywialne to. przepraszam,
pozdrawiam |
dnia 01.10.2009 05:09
Panie Wojciechu
dziękuję za miłe słowa
melancholia łosia, tak sympatycznie wyrażona
uśmiechem budzi i mój uśmiech
Szady siebr Daniel (uff nic nie pomyliłem:))
bo i dlaczego tylko wiośnie
zazdrosnej przypisujemy
pewne atrybuty. Pani jesień
również od tego nie stroni
baboan
zapewniam, podobieństwo do rzeczywistych wydarzeń zupełnie przypadkowe
kropku
przykro mi niezmiernie
lubię szpaki ale i im zdarzają
się "wypadki". Naprawdę osrały rynek
w pięknym mieście, w Świdnicy.
pozdrawiam |
dnia 01.10.2009 05:19
Ja widziałam uśmiechniętego łosia. A słowo "łosza" brzmi łagodniej niż "klępa", więc nie będę się czepiać. Pozdrawiam ciepło. Miłośniczka wszelkiej zwierzyny :))) Irga. |
dnia 01.10.2009 05:35
ech ta jesień niby przyroda idzie spać
ale nie każdemu dany odpoczynek ...Dokładnie Autorze..:)
Dobry wiersz, pozdrawiam |
dnia 01.10.2009 06:02
łoś to łoś jaki jest...itd., a wszelka zwierzyna jesienią zachowuje się jak w wierszu.
pozdrawiam |
dnia 01.10.2009 07:17
ten dystansik i forma, i treść - urzekające,
pozdrawiam, w zadumie |
dnia 01.10.2009 08:27
Podoba mi się wiersz.:)
Jeśli mogę, to napisze z pamięci melancholię jesienną, która mnie teraz wzięła.:)
Idziemy spośród zboża w dal
Z tobą, o mój przyjacielu
I płonie w naszych sercach żal
Jak w ciemnym wiejskim kościele.
Wysoki dzień jesienny ścichł
I słyszy tylko ucho
Jak kruk zwołuje kruków swych,
Staruszka kaszel głucho.
Nad polem płynie niski dym,
Szarawą płynie smugą
I nasze oczy płyną z nim
Za żurawiami długo.
Trójkątem skośnym mkną i mkną,
Przewodnik stada płacze,
Co znaczy ton, ten ton, ten ton?
Co płacz jesienny znaczy?
Tych biednych niskich wsi
Wzrok policzyć nie morze
I spośród dnia zamierzchłego lśni
Ognisko na ugorze.
Wiersz jest autorstwem Aleksandra Błoka. Lubię sobie nucić w jesienny dzień.:)
Pozdrawiam:)
P.S. Mam nadzieję, że autorka nie będzie mnie lała wałkiem po łbie za to, że wstawiłem moją melancholię.:) |
dnia 01.10.2009 08:28
*druhów a nie kruków |
dnia 01.10.2009 08:29
*kaszle a nie kaszel |
dnia 01.10.2009 08:36
I jeszcze jedno, jeśli pomyliłem płeć Autora/Autorki, to proszę o wybaczenie.:) |
dnia 02.10.2009 07:08
łosie piją żubry - powiedział jeleń ;) dobre, pozdro :) |