dnia 07.09.2009 19:48
Czasem zapłakać,
nad losem stracha na wróble,
nad wiechą przy kominie,
nad niedolą studni.
Zapłakać i oprzytomnieć
że to tej chwili nie było,
słów, przepieszczeń, przegwarek.
A tylko moment niedyspozycji
chandra, czarna dziura
w myślach. Piszę, przepraszam
za bzdury. Będę dalej się wspinać.
JBZ. |
dnia 07.09.2009 20:13
Pan wszystko wie najlepiej Panie Zimny.
Zimny w ocenie, zimny w przekazie ( Kai)
W zasadzie wszystko już powiedziane, więcej komentarzy nie trzeba, skoro Mistrz się wypowiedział.
Tylko,że Pan się myli... bardzo myli w ocenie. Czarna dziura w myślach, chandra?
Ale co ja wiem...jestem w grupie tych, których należy tępić jako grafomanów. |
dnia 07.09.2009 20:43
no niestety. nie ma tu nic co zatrzyma. |
dnia 08.09.2009 07:31
niesłuszne zjeżenie się na krytykę - uzasadniona |
dnia 08.09.2009 08:15
Pod postacią ptaków podmiot liryczny ukrył dzieci - sieroty. Powiem krótko, wiersz jest o upadku więzi rodzinnych, na które ma wpływ praca, kultura - jednym słowem - współczesny postmodernizm. Tyle o treści.;)
Co do formy - posiada tylko ducha.
jakby niczyje - samotne i opuszczone
nie rozsiewają postrachu
wykpione przez ptaki i wytarmoszone
igraszkami wiatru - gną karki wychudłe
i bezradnie załamują ręce
stróże bez posady
stałym etatem nie objęci
tylko gleba w miłosierdziu swoim
skryje szczątki świetności
promień światła udzieli ostatniego
namaszczenia
nim wiosną nowe postawią
strachy na wróble
niech marzannę topią gwarnie
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 08.09.2009 08:31
Dziękuję za konstruktywną krytykę, dotyczącą wiersza. Jednak wmawianie autorowi,że ma czarną dziurę w głowie i chandrę to jest uszczypliwość. Skoro krytyk ma odwagę ubliżać, to musi liczyć się z tym,że osoba krytykująca się zdenerwuje i odpowie na zarzut.
Wstawiłam ten wiersz, by zbadać na ile na tym forum są już zamknięte umysły na prostotę.
ach Poezjo
ukryjże mię
nim współczesnych
pożre plemię
Pozdrawiam i dziękuję Panie Łukaszu za wzór normalnej krytyki. |
dnia 08.09.2009 08:52
bardzo przepraszam za błąd, powinno być -osoba krytykowana. |
dnia 08.09.2009 11:33
Anioły...;) |
dnia 08.09.2009 14:46
Prostota rzecz piękna i trudna do wyrażenia w sztuce. Tu w tym tekscie, poza próbą prostoty, aż dymi od banału, naiwnych zwrotów, archaicznej składni, nawet krzty postmoderny tu nie dostrzegam. Gdyby autorka nie popadła wcześniej w samozachwyt, (typowe dla blogierów), ten tekst byłby wierszem. Mogę jedynie w tej sytuacji zamknąć usta na przyszłość. Jeśli to autorce pomoże.
Pokora i kosz, nawet epiginizm, na początek- to droga jedyna.
JBZ. |
dnia 08.09.2009 15:25
"Istnieją przypadki, gdy literatura uznawana w swoich czasach za epigońską zostaje następnie uznana za nowatorską - było tak np. z twórczością Witkacego i Leśmiana, uważanych dawniej za epigonów Młodej Polski"
Przykro mi,że się nie rozumiemy.
Nie mogę wyrzucić tego wiersza do kosza, bo cenią go sobie inni czytelnicy.
Smutne,że chcąc podnieść swoje racje, poniża się drugiego, a znajomość bloga służy za broń. |
dnia 08.09.2009 15:27
Dziękuję jednak za poświęcony czas. |
dnia 08.09.2009 17:49
"Autorce" z dużej litery by wypadało
czasem obniżyć loty balonem
nadętym się wydać komuś można
w swym świecie bezrzeczywistym. |
dnia 08.09.2009 17:52
Wypada przyjąć hipotezę, że Pani teksty będą uznane za nowatorskie. Życzę tego z całego serca.
JBZ. |
dnia 08.09.2009 17:57
PS
Mój wpis nie dotyczy Autorki, lecz jednego z komentarzy. |
dnia 08.09.2009 19:11
Bardzo dziękuję za zainteresowanie. Panie Łukaszu spodobała mi się forma poprawionego wiersza. Ja pisząc ostatnie wersy chciałam podkreślić żałość, że inni nawet ginąc, robią to zauważalnie.
Strachy byle jak trwają i bezszelestnie odchodzą niezauważone. Nędza w wierszu, nędza w doborze słów- niech tak zostanie.
Pana forma jest raczej zgodą na życiową marność, byleby raz po raz wywołać uśmiech. |
dnia 12.09.2009 05:27
CZ.RENO- ja też współczuję wszelkiego rodzaju opuszczonym, wyśmiewanym (bo już niepotrzebnym) "strachom na wróble". Dotarł więc do mnie PRZEKAZ wiersza. Pozdrawiam. Irga. |