dnia 22.03.2007 15:26
Niezłe. Ode mnie piątka z plusem. Pozdrawiam. |
dnia 22.03.2007 15:33
no nareszcie. czyta się i dzieje ten wiersz. |
dnia 22.03.2007 16:12
buzia, holden :) |
dnia 22.03.2007 16:51
bardzo miłe dla oka.
można się przejechać w tym tekście i mieć z tego przyjemność;) |
dnia 22.03.2007 17:35
ładne to ale tylko z wierzchu, wg. mnie "na niby" - sprawne ale momentami "metaliczna purpura" staje się za bardzo mechaniczna (czyli pomarańczowa;) - cały wątek kosmiczny jest dla mnie kiepską analogią a wpisanie w to listów wysyłanych w przestrzeń mogłby działać ale gdyby miało jakąś konsekwencję, puenta (w moim przypadku chybiona). |
dnia 22.03.2007 17:49
musiałbyś znać całość. wtedy byś wiedział że kosmos nie wziął się z dupy i ma sens. podobnie płenta. ale szanuję zdanie. bardzo. cenię szczerość i odwagę. poza tym wnikkliwie pan czytasz a to cieszy |
dnia 22.03.2007 17:53
ale wysyłanie listów w przestrzeń samo w sobie jest niekonsekwentne więc zastanawiam się co przedmówca ma na myśli pisząc o braku konsekwencji.
i małe zweryfikowanie ad mój wcześniejszy koment - pointa jest płytka, jeziora nie wezbrały. |
dnia 22.03.2007 17:56
a dlaczego "samo w sobie jest niekonsekwentne" ? - tu się nie zgodzę - to ładna analogia do pisanie wierszy. |
dnia 22.03.2007 17:56
pisania* |
dnia 22.03.2007 18:00
no więc właśnie. czy od pisania wierszy powinno oczekiwać się jakiejkolwiek konsewkencji, a jeśli tak, to jakiej ? |
dnia 22.03.2007 18:05
ja od sposobu w jaki wiersz jest prowadzony takiej oczekuję; oczekuję tego, że autor podrzucając jakieś ślady podrzuca je z premedytacją a nie "ot tak sobie". |
dnia 22.03.2007 18:25
mówisz ejcz, że pointa jest (niestety) głęboka, ale jaki faktor ją taką czyni? przecież nie chlodność (bez tego już lepiej brzmi, tak na marginesie), a że jeziora kojarzą się z głębizną to za mało..
Traveller - a Ty wcale nie upraszczasz;) powtórzę się - zapętliłeś, ale rozumiem. wcale nie na niby. |
dnia 22.03.2007 18:41
Lubię taką poezję, ale w tym przypadku nastąpiła kakofonia rekwizytów.
Ale da się przeczytać bez większej odrazy. Z pewną przyjemnością nawet. |
dnia 22.03.2007 19:28
Styl rozpoznawalny, poczytałam i wiedziałam, że znam ten styl, sposób wyrażania emocji, prowadzenie wątku, dobra poezja acz lepiej wychodziło.Cześc Ejcz tylko dlaczego Taki nick:) |
dnia 22.03.2007 19:52
fajne
pozdrawiam |
dnia 22.03.2007 21:14
druga i czwarta jak ciastko...tyle. |
dnia 22.03.2007 21:17
tak |
dnia 22.03.2007 21:51
Jesteś wreszcie. :]
Albo jestem w odpowiednim nastroju, albo kapitalny wiersz. Udało Ci się wystrzelić mnie na odpowiednią orbitę. Już Ci kiedyś chyba mówiłem, że piszesz tak, jak ja lubię czytać. I dopiero teraz wiem, dlaczego. Zajrzałem do profilu, by sprawdzić, czy jeszcze coś wrzuciłeś... No, i się okazało. Pierwszosierpniowcy, heh. ;) |
dnia 22.03.2007 21:56
nie jest źle, ale bez entuzjazmu:
babole wg mnie:
- zawężała nam usta w metaliczną purpurę.
- mogę rozdwajać próżnię.
nietrudno ją przekształcić, uzupełnić o nowe telegramy
rozsyłane w sondach.
natomiast:
-mogliśmy jeszcze spróbować namówić małe łódki
oraz pierwsza i ostatnia część - świetna.
środki nie dorównują.
moim zdaniem czeba gmyrnąć |
dnia 22.03.2007 23:00
nie wniknę w szczegóła, bo biorę w całości- niewielka niedoskonałość jest piękniejsza od nudnej doskonałości. |
dnia 22.03.2007 23:54
Bardzo pobudzający masaż wyobraźni. Takie wrażenie przy strofach drugiej i czwartej. Trzecia słabsza poza ostatnim wersem. W pierwszej bardzo dobry pierwszy wers. Nie przekonują odbarwiane księżyce.
Pozdrawiam |
dnia 23.03.2007 06:07
mirka. jeszcze się nie urodził co by każdemu dogodził :)
purpura może brzmi zbyt kombinatorycznie ale tak musi być
natomiast próżni po prostu nie sposób rozdwoić :P
tyle. dziękuję wszystkim. zwłaszcza Travellerowi |
dnia 23.03.2007 06:22
ładny wjazd pierwszego werrsu skopany nalezycie przez drugi (ksieżyce i jowisz w jednym wersie'ś pomieścił no no - pojemnik taki?)
próżnię uzupełnić o nowe rzeczy na primier telegramy - rozumiem, ze są nadal nie istniejące, w przeciwnym przypadku nie dopełniałyby braku, no chyba, ze byłoby to dopełnienie Tao.
ale tę strofę jestem w stanie zaakceptować, tak sobie tylko marudzę, dla wprawki grzebiąc.
trzecia strofa to wybacz o Panie, ale wewnętrzne la sie przy niej wyłożyło na ziem czarny. z tą purpurą to już pojechał wiersz
czwarta nosi w sobie coś co mnie kupuje, jednak nie do końca jej ufam.
użyłeś bardzo dużo obrazów. mnie się czasem robi mętlik od nadmiernej ilości rekwizytów. ale to pewnie mnie, więc
robię wierszowi hmm
ja bym go jeszcze postraszyła
mnie się średnio podoba
czułkiem :) |
dnia 23.03.2007 06:24
aha chciałam dodać, że jeśliby co to wal Waść w pysk :)
(ksieżyce i jowisz są buee, nie że te naturalne. w wierszu) |
dnia 23.03.2007 06:28
muszą być. to matsue - ona jest z kosmosu La-Windo ;)
jezu z tą purpurą to mnie wkurzacie :P
mam napisać "zima powodowała że marzły nam wargi i nie mogliśmy się całować?!" :P |
dnia 23.03.2007 06:52
ale purpura? :/
czasem chyba lepiej o tym marznięciu. metafora jest odczytywalna ale bue.
no jesli muszą, to muszą. wyglądać w jednym wersie - mi nie wyglądają :). woogle jakoś nie :)
niemniej Tyś ociec wiersza i za niego bierzesz odpowiedzialność, i w zwiazku z tym, w nagrodę mozesz sobie upychac ile chcesz księżyców ;P
zmok ;) |
dnia 23.03.2007 07:13
tam zaraz upychać. zresztą może jeszcze pozmieniam przed wyjściem w empiku, hu nołs? :) |
dnia 23.03.2007 07:45
Na tle innych zamieszczonych tu wierszy niewątpliwie zakwitł:) Jest coś innego, przemyślanego, napisanego sprawnie.
Niestety są strasznie nadęte fragmenty np. ten o zwężanych ustach i metalicznej purpurze. Nie wkurzaj się:) Spuść z wiersza powietrze a będzie superzasto.
P.S. dotyczy to również pointy:) |
dnia 23.03.2007 09:33
młody, poprzeczka poszła w górę letko u Ciebie i się nie stawiaj. Najlepiej się czyta same dobre o swoim tekście, wiadomo, ale popatrz na ten kawałek jak wróg i zobaczysz, że trzeba jeszcze to i owo pomiętolić. |
dnia 23.03.2007 11:13
w pierwszej "obiegam" przeniósłbym do wersu z "orbitami".
a w drugiej może (na gorąco): i mogę odkształcać próżnię. / nietrudno ją wzruszyć?
trzecią skróciłbym o metaliczną purpurę, wtedy w następnym wersie dałbym i mogliśmy.
a czwarta jak dla mnie w porządku, również prosty zabieg w puencie (nadmiar powietrza? nie widzę problemu;)); no, żeby przejść się dreszczem dość łatwiźniane, ale, niech będzie, obronione przez kontekst;)
czyli: stan techniczny dobry, ale przydałby się jeszcze jeden remont.
pozdrawiam. |
dnia 23.03.2007 11:25
jednak zrezygnuj z metalicznej purpury. rozumiemy metaforę ale skromniej, mniej nonszalancko będzie ucięte zaraz za ustami. będzie wtedy dobry wiersz |
dnia 23.03.2007 18:10
Trzymam z tymi co chcą poprawiać
Pozdrawiam |
dnia 23.03.2007 20:22
czyta się czyta, ogólnie rzecz biorąc jestem przeciwko zmienianiu czegokolwiek w dobrych wierszach;)
najbardziej chyba dla mnie pierwsza i ostatnia
pozdrawiam ciepło:)
ella |
dnia 25.03.2007 12:48
Witaj-jeden z bardziej przyciągających tutaj wierszy -wraca się do niego:)Poza jednym momentem,który czytam sobie na własny użytek w postaci -"...pamiętasz? schodzenie po strych..."ja tu się muszę schylić po...zejść do poziomu strychu z miejsca gdzie w tej chwili jestem-ale to już wiesz:)"na" jest dla ciebie i z tobie wiadomych powodów -"do"dla mnie:)Pozdrawiam pozytwnie zakręconego autora:) |
dnia 01.04.2007 21:11
Ciekawie tutaj. Pozdrawiam! |
dnia 06.04.2007 15:20
No cóż, trochę jestem zbity z tropu, bo tytuł zobowiązuje. Czyli jakaś tam znajomość Tenpaku Temai tu mi się na nic przyda (jak drzewiej mawiano). jednak wyobrażam sobie jakiś masaż wyobraźni. A ta purpura niech będzie. Obraz ma co prawda motywację "fizykalną" (zimno), ale purpura zawsze była płaszczem Chwały. Pozdrawiam |