dnia 19.03.2007 14:45
Wierszyk bardzo fajny, trochę tylko poczatek za dokładny, ale od pierwszy śnieg...bardzo mi się podoba:)) |
dnia 19.03.2007 15:07
świerzb świadomości
ławica mrówek
roztańczone anioły
Boję się zaglądać do następnego wiersza. |
dnia 19.03.2007 15:59
pomysł |
dnia 19.03.2007 16:31
P, Krzysztof Kus. oj, nie przykładało się w szkole do filozofii. Problem : ile aniołów mozna pomieścić na końcu igły był jednym z popularniejszych toposów filozofii scholastycznej. Wyjaśniam dalej : aporia - to owo "niedokończenie" (chaos) Natury, inklinacje - inaczej esse in potentia. A może nie warto tłumaczyć? Dziękuję za lekturę i uwagi |
dnia 19.03.2007 17:31
Mam wrażenie zgrzytu stylistycznego - styl młodzieńczego języka zazębia się (w jakimś szczękościsku) ze stylem filozoficznym. Nieufny jestem względem tego wiersza. |
dnia 19.03.2007 17:38
nie w moim guście |
dnia 19.03.2007 18:59
oj, nie uważała Autor na lekcjach filozofii (ewentualnie pobierał je w latach 50-tych ubiegłego wieku), jeżeli uważa, że to był popularny temat dysput scholastycznych.
Co do wiersza- pomysł jest, wykonania brak. |
dnia 19.03.2007 19:08
Bogu niech będą dzięki, ze ktoś jeszcze zna problemy, topoi i dyskusje scholastyczne. Niech mu Anielski Doktor sprzyja!. dziękuję wszystkim, którzy zechcieli dopisać komentarze. Panie Krzysztofie, nie chciałem być złośłiwy. Z racji wieku starczego niekiedy zrzędę.Ale to juz taki los zgredków. |
dnia 19.03.2007 19:15
no nie przekonuje mnie ten tekst do siebie, rażą metafory |
dnia 19.03.2007 21:06
pierwszych siedem wersów
tylko
i znowu
Natura wykipiała z aporii
i dla mnie wystarczy
pozdrawiam |
dnia 19.03.2007 21:35
mieszane uczucia, bo ta próba połączenia filozofii z codziennością zgrzyta w niektórych momentach. tak jakby ktoś pomieszał zdania z wykładów z wpisem w dzienniku.
p.s. lubię henpustowe zrzędzenie. :) |
dnia 20.03.2007 17:35
przepraszam za odzywkę, może zbyt obcesową ale nie lubię tej czarnej propagandy "oświecenia", której nie da się wyplenić przez wieki |
dnia 20.03.2007 20:32
ampm. Ale postmoderne też się przejadło. Może się spotkamy przy lekturze nienowej, ale interesującej elaboracji Judith P. Butler - Krytycznie= Queer? Serdeczności |
dnia 21.03.2007 18:50
obrona scholastyki to niekoniecznie postawa ponowoczesna, vide Pound, który szczególnie wyskoko cenił ją za dbałość o precyzję pojęć. Postmodernizm się przejadł? I pieknie, wreszcie coś mu wyszło do końca. Co do "Krytycznie Queer" muszę to odszukać u Burzyńskiej i Markowskiego, ale z tego co pamiętam, nie potrafię przez to przebrnąć bez rzucania książką o scianę. Pozdrawiam |
dnia 21.03.2007 18:56
ampmjestem pełen podziwu dla Ciebie. Ja też rzucałem, a myślałem, że moze trochę mi pomożesz. Cóż wracam do mojego Alberta Wielkiego i na nowo czytam "O jedności intelektu". Z filozoficznym spokojem pozdrawiamale i "z pasjani" (czyli od serca(. Henryk |
dnia 24.03.2007 19:25
mieszane uczucia. do poowy względnie się spodobał z powodu zastosowanej animizacji. koniec rozczarował brzydkimi dopełniaczami i banalnym słownictwem. pozdrawiam serdecznie. zbigniew. |
dnia 03.04.2007 08:33
Panie Henryku-piszę ten komentarz dla tego wiersza i co rusz go kasuję i piszę od nowa-i chyba czas już wpisać autorowi przynajmniej kilka słów,bo wygląda na to,że nie skończę tego co mam w brudnopisie--jest tam wszystko co zaczęło się za sprawą tego wiersza-od apori-przez aporema-po a priori i a posteriori- i sumie wychodzi na to,ze sama siebie wyKantuję-ha ha ha...
Co się podoba najbardziej takiemu czytelnikowi jak ja-
wyjście od awarii -wyjście z domu--przejście przez świat zasypany sniegiem aby dotrzeć do ...i tu jest najlepszy dla mnie kąsek-do wielkiej niewaidomej w którą idziemy pewniej kiedy jest się czego uczepić-:)czyż nie? wspaniale sklamrowane--wyjście z psem-i końcówka trzymając się smyczy-to zrobione jest dla mnie super-tym bardziej ,że nie sposób nie zauważyć ,iż po drodze mamy za sprawą anomalii pogodowej wywód kierujący nas na w rozważania co jest a co nie jest możliwym,co jest a co logicznym wobec tego nie jest-czy i jak pozorne jest aporii--czy tylko patrzeć na nie jak na nieosiągalne,niepoliczalne,paradoksalne-? Jeszcze w takim razie jedno--bardzo na tak to padanie--padł komputer-padł zatem humor-ale spadł śnieg-przez co padło tylko paradoksalne odniesienie do "aporii" w sensie aporia bo jest bardziej aporema-dopuszczenie możliwości dwóch rozwiązań-w końcu nawet drzewa ćwiczą inklinacje-kąt padania-pochylenia-pochylają się pod ciężarem tego nagle i zaskakująco opadajcego puchu--w tym świetle może i pada jakieś inne światło na to czym jest,jakim narzędziem jest komputer-stąd inne odniesienie do tej myszki i klawiatury,już żal-bo...bo to stwarza inne możliwości-przenosi,zbliża,udostępnia-pomaga o ile potrafimy umiejętnie skorzystać-i żal,że awaria może klawiaturę i myszkę pozbawić życia.Mam problem tylko z czarną dziurą pamięci-czy potraktować to jak kurczącą się gwiazdę-zasysanie do środka wszystkiego--tu mam problem.Bo dziura w pamięci to jednak nie to samo co dopełniająca się masą,kurcząca się czarna dziura-bo tamta musi wybuchnąć-dać powaliny pod nowy układ--hm.czyżby przewrotnie tu było-czyżby należało dokonać dziur w pamięci-aby przez nie uciekło z głowy to co zbędne-a wybuchło z silą supernowej to co właśnie zaświtało-że niemożliwe możliwym się staje???Ratunkuuuuu.A wiersz jest tylko pozornie prościutki-tak go odbieram.Pozdrawiam serdecznie-Lilka:))) |
dnia 03.04.2007 12:34
Droga Quasi, Miła Lilko. Bo tak to jest - albo sąsiad nas zaleje, albo komp nam pada. Ludzka przygodność. Bardzo mnie interesują Twoje wiersze (i rzetelne komentarze). Zapewne się spotkamy przy kolejnym Twoim wierszu. Serdeczności. Henryk |
dnia 09.04.2007 19:56
witaj:)
smycz jak kotwica
do do mnie przemawia mogłabym pisać duzo co rozumiem przez dwa pstatnie wersy ale myślę ze kotwica to trafne porównanie
pozdrawiam :) |
dnia 20.04.2007 19:08
Pierwasza rzecz na PP, którą jestem zachwycony! :) |
dnia 21.04.2007 06:25
Głównie uroczą lekkością wypowiedzi, godną wielkich mistrzów. Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 24.04.2007 08:03
Niezly poczatek..chociaz bardzo nie lubie w poezji opisow czynnosci...kocham wrazenia, uczucia, bogactwa doznan! Moze teraz wykaze sie godna potepienia ignorancja wobec kierunku, ktory studiuje, ale uzywanie sformulowan zaczerpnietych z poprzedniech....baaaaaaardzo poprzednich epok jest dla mnie okropne...wszystko rozmiem, ze chce sie pokazac, ze sie potrafi tak jak oni...ale teraz, w naszych latach, jest to tylko smieszne..wiec powiedzialabym: wiecej siebie jako ducha- mniej wymyslnych sformulowan, bo Pan konceptem nie zadziwia. Jest mi przykro, ze nasza poezja terazniejsza opiera sie na wydziwianiu, pisaniu slow lacinskich, zrozumialych tylko dla inteligentow. I tu wielkie HALO! wiersze powinny byc dla kazdego, a tutaj jak czytalam niektore komentarze to mi sie zdawalo, ze czeka Pan tylko na osoby obeznane na epokach i j. polskim jak Witczak, Ziomek czy nie wiem jeszcze kto! a poezje kochaja takze ci, ktorzy nie maja zielonego pojecia o czym Pan pisze w swoim wierszu! Czuje sie za nich obrazona nie tylko przez Pana, ale takze przez innych, ktorzy w ten a nie inny sposob pisza. Nie potrafie docenic Pana wiersza. Jest dla mnie przerostem formy nad trescia. |
dnia 28.04.2007 17:43
Nie mam zdania, na pewno nie do powrotów ale i nie odrzuca. "Natura wykipiała z aporii" - to bardzo. Pozdrawiam:) |
dnia 29.04.2007 20:04
"Kiedy padł Ci komputer"...myślę, że z pożytkiem dla Autora..:)
pozdrawiam |
dnia 30.04.2007 18:19
co do psa i smyczy, to... jak to było z tym Küferlinem i jego żoną? (patrz: pointa :) )
O świcie płakał Kuferlin. Śmiała się żona i z konwi
lała złocistą wodę w dziecinne usta kwiatów.
"Głupcze - mówiła do męża - on by naprawdę cię
porwał, gdybym za ucho cię mocno nie uchwyciła zębami..."
Konstanty I. Gałczyński, Küferlin
i anioły soplowe, ten tłumek rozmazany tańcem się podoba,
nawiązanie do łebka szpilki i aniołów i diabłów - bo chyba i te się chciały tam pomieścić i być podliczane
uśmiechnęłam się do umorusanego śniegu, bo zwykle w sadzach na śniegu widziałam naszą brzydką cywilizację a tu patrz pani
łobuziak usmarowany sadzą - że sparafrazuję - przeinaczył odbiór
co do zarzutów, że nie wiadomo dla kogo i o czym wiersz? hmm, bardziej chyba skierowane są do komentarzy, bo z substancją
ale można przecież przeczytać i pozostać w pierwszej warstwie znaczeniowej i nie ma problemu
(dziękuję za wizytę)
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 02.05.2007 14:39
"Pierwszy śnieg był łobuzersko
Usmarowany sadzą
Drzewa cierpliwie ćwiczyły inklinacje" cudowne określenie:) co to są aporie? wreszcie Pana znalazłam:) ariad z beja:) tu też piszę pod swoim imieniem:) daria |
dnia 21.05.2007 20:18
skoro-
le aniołów mozna pomieścić na końcu igły był jednym z popularniejszych toposów filozofii scholastycznej
to po co
...i znowu
można było umieścić na końcu sopla
nieskończoną liczbę
roztańczonych aniołów...
i co znaczy komputer mi padł alegoria widows jako system nie dla uzytkownika
a klawiatury były szare w commodore
ja nie kupuję |
dnia 23.06.2007 09:53
Bardzo dobry wiersz. To jest dokładnie to, co lubię. Sprawność warsztatowa, niebanalność przy jednoczesnej dbałości o komunikatywność, przyleganie formy do treści, bez odchyleń w którąkolwiek stronę. Jeśli już mówimy o aporii to powiedziałbym: wyrafinowana prostota. Bardzo przypadł do gustu. Pozdrawiam serdecznie!
P.S. "Czarna dziura pamięci" świetnie komponuje się z padniętym komputerem. Lubię takie smaczki. |
dnia 02.07.2007 08:03
fajny wiersz, wesoły |
dnia 08.07.2007 10:19
A kiedy nowe wiersze, Pani Henryku? Tak dobrze się Pan zareklamował, a teraz Pan skąpi nam swojej twórczości ;-) Pozdrawiam! |
dnia 20.07.2007 14:34
Wciąż tu wracam niepocieszony ;-) |
dnia 30.07.2007 13:33
ladnie pociagniety... na smyczy:) czyta sie dobrze, obrazowo, podoba sie, serdeczne posylam:) |
dnia 02.08.2007 10:23
Natura wykipiała z aporii
i znowu
można było umieścić na końcu sopla
nieskończoną liczbę
roztańczonych aniołów to jak dla mnie bardzo ciekawe i ładne rozwinięcie zdania: ile aniołów mieści się na główce od szpilki.
Wiersz zyskuje po kolejnych czytaniach.
Pozdrawiam
Krysia |
dnia 10.08.2007 18:04
Pisze o zyciu zle, o niczym jeszcze gorzej. a inni to pisac moga o wszytskim... Dziekuje za takie cos... :(( |
dnia 10.08.2007 19:10
Świetne!wiersz przedni,zauroczył mnie każdy fragment.Jest z ciebie dobry poeta!P.S.dzięki za odwiedziny u mnie. |
dnia 11.08.2007 09:03
Zacytuję Niezę
"Wiersz zyskuje po kolejnych czytaniach".
Ponieważ Pana wszędzie pełno, wraca się żeby przeczytać nowy wiersz; nowego nie ma i ponownie czyta się ten.
:) |
dnia 21.08.2007 16:41
Bardzo mi się ten wiersz podoba.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.08.2007 22:15
czy autor pisze wiersze tylko wtedy, gdy padnie mu komputer?
w komentarzach hadza sobie zauważalna wrażliwość i rzadka empatia, której z pewnością piszą się wiersze...
proszę puścić tą smycz |
dnia 30.08.2007 16:58
absolutne nie dla poczatku, im dalej jednak tym robi sie ciekawiej |
dnia 05.09.2007 09:30
też wolę zimę |
dnia 08.09.2007 20:53
wiem,wiem co to aporia:-)wiersz jest inteligentny,mocno przemyślany,stanowczo podoba mi się ,rewelacyjne zakończenie,dobrze,że miałeś pupila przy sobie,bo byłoby źle;-)pozdrawiam. |
dnia 20.10.2007 11:45
"Czarna dziura pamięci zasysała mnie szybko
na szczęście
uchwyciłem się smyczy"- do tego wersu mam mieszane uczucia. To już było w poezji. Myślałam,że skoro Pan jest profesorem to zna się na podobnych metaforach. Mimo wszystko pomysł jest dobry na wiersz, choć z drugiej strony.....Trochę pomieszane myśli w tym tekście. Najwidoczniej tak miało być, ale ja bym trochę zmieniła. Proszę zastanowić się czy nie można by było wykreślić: "Drzewa cierpliwie ćwiczyły inklinacje", "i znowu
można było umieścić na końcu sopla
nieskończoną liczbę
roztańczonych aniołów". Co pan na taki pomysł?
Pozdrawiam ciepło życząc miłego dnia. |
dnia 20.10.2007 11:46
"Czarna dziura pamięci zasysała mnie szybko
na szczęście
uchwyciłem się smyczy"- do tego wersu mam mieszane uczucia. To już było w poezji. Myślałam,że skoro Pan jest profesorem to zna się na podobnych metaforach. Mimo wszystko pomysł jest dobry na wiersz, choć z drugiej strony.....Trochę pomieszane myśli w tym tekście. Najwidoczniej tak miało być, ale ja bym trochę zmieniła. Proszę zastanowić się czy nie można by było wykreślić: "Drzewa cierpliwie ćwiczyły inklinacje", "i znowu
można było umieścić na końcu sopla
nieskończoną liczbę
roztańczonych aniołów". Co pan na taki pomysł?
Pozdrawiam ciepło życząc miłego dnia. |
dnia 22.10.2007 20:37
Lubię gdy słowa tworzą obrazy i pozwalają na skojarzenia. |
dnia 30.10.2007 07:36
Świetne! Przewrotne z filozoficznym hakiem.
Ja protestuję przeciwko pana milczeniu! Proszę coś skrobnąć! Czekamy niecierpliwie!
pozdrawiam serdecznie! Aś |
dnia 07.11.2007 17:14
podoba się, pozdrawiam:) |
dnia 01.12.2007 19:06
mnie też się podoba. dziękuję za komentarz pod moim wierszem.:) |
dnia 12.01.2008 13:02
Panie Henryku, zaiste piękny, czysty liryk.Poetycka asceza i dobitność idą tu z sobą w parze. Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 20.01.2008 18:39
Bardzo dobre |
dnia 22.01.2008 16:50
Znakomita pointa, gratuluję ! Pozdrawiam - PP |
dnia 25.01.2008 07:35
Panie Henryku, fajny wiersz, ale gdzie następny?? :)
pozdrawiam! |
dnia 25.01.2008 17:06
podoba się, bez kombinowania do mnie trafia
pozdrawiam |
dnia 22.02.2008 21:36
Ładny wierszyk, ale gdzie pozostałe...?:-) |
dnia 10.04.2008 07:04
i ja łączę się zdecydowanie z przedmówcami w ponagleniach wierszowych :)
serdeczności.
vigi |
dnia 12.04.2008 20:39
O kurcze, ten wiersz ma ponad rok a jest jak "świeżo zerwny z krzaczka" czekam na kolejny.Pozdrawiam. |
dnia 22.04.2008 19:04
Chicken face! Myślałem, że komputer mi się pali, tyle było dymu w tych okolicack. Ale okazuje się, że to tylko kłęby kadzidła wokól Pańskiego wiersza. Ładnie to tak, Mocium Panie? My tu chuchamy, aby żar nie wygasł, a Wać Pan nic! Chluśnij Waść, choćby garścią słów! |
dnia 25.04.2008 18:52
jak dla mnie, bardzo dobry wiersz. Pod każdym względem. Kurcze, a mi komputer nie pada i właśnie dlatego wychodzę z psem ;)))
Pozdrawiam :) |
dnia 06.12.2008 19:22
Czy mógłby Pan opróżnić skrzynkę na PW? |
dnia 06.12.2008 19:30
Nie wiem jak to nazwać. Mam kontakt z Iwanem Złatokudrem, bardzo lubię jego liryczną, bardzo liryczną poezję. Mam tomik od niego z piękną dedykacją. Rzadko się kontaktujemy ale zawsze , na każde święta nie zapominamy o przesłaniu sobie szczerych życzeń świątecznych. Już jakaś więź. I jeżeli cisza jest zbyt długa, czuję niepokój. Jest grudzień, czas (lada moment) wysyłania kartek, życzeń. Wyślę serdeczne życzenia. Dlaczego to piszę? Ponieważ i o Panu myślę w jakiejś tam chwili. Jeżeli zbyt długo Pana nie ma, zbyt długa jest przerwa, ot tak przychodzi myśl a co u Pana Henpusta słychać, zwykła refleksja. Jak tam zdrówko, które tak cenimy. Refleksje są bardzo istotne w naszym życiu, w moim na pewno. Dlatego z czystej sympatii i pamięci piszę, to co piszę. Serdecznie pozdrawiam i przypomnę się przed Bożym Narodzeniem. |
dnia 09.12.2008 22:57
Żal mi było bezradnej myszki
leżącej wśród szarych zębów klawiatury - zębata klawiatura i biedna szara mysz - ożywiły żelazo |
dnia 20.12.2008 10:37
Panie Henryku, spokojnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego Roku. |
dnia 31.12.2009 20:33
Panie Henryku,
dużo zdrowia i pomyślności w Nowym Roku. |
dnia 18.07.2010 14:00
Witam :) jedno pytanie: - "natura wykipiała z apriori" a może powinno być ... wykipiała a prior,i bo apriori = z założenia.
Anioły na końcu sopla bezpieczniej sadzać niż na łepku szpilki, bo spłyną z topniejącym podłożem... fajne... ;-) pozdrawiam |