dnia 18.03.2007 20:53
dla mnie ok. |
dnia 18.03.2007 21:02
Dzięki Łukasz za opinię. Mam tremę bo dawno mnie tu nie było...i dawno nie pisałam. Widzę jednak znajome nicki znaczy się, może ktoś mnie jeszcze pamięta. Pozdr.Aś |
dnia 18.03.2007 21:02
tytul mnie zwabil, ale warto bylo
z pozdrowieniami:) |
dnia 18.03.2007 21:04
Mgiełka - Uśmiechy i dzięki za wszystkie maile! |
dnia 18.03.2007 21:29
nieco patosem podjeżdzą, szczególnie w długich jękach minut :). no ale żarliwie ciężko bez patosu. w sumie in plus. serdecznie. |
dnia 18.03.2007 21:32
nie wiem, może jeszcze poczytam?
pozdrawiam:)
bona |
dnia 18.03.2007 22:11
Bona i Woody :-) Miło widzieć! Trochę się wkradło patosu, wiem. Będę jeszcze kombinować. |
dnia 18.03.2007 22:11
no niezłe |
dnia 19.03.2007 01:43
zdaje się, że "przegnać" to język potoczny, nie pasuje do tekstu, który miał być subtelny i liryczny. powinno być "przegonić", jeżeli już. no i od miniatury oczekuję zakoczenia, olśnienia nawet, a tu - takie ograne skojarzenia.
w sumie może te ziarna piasku to do użycia w czymś innym. |
dnia 19.03.2007 06:28
"milczysz nawet cieniem" to biorę. |
dnia 19.03.2007 07:06
kiedy płonę
milczysz nawet cieniem
Ho,ho...i Ryś B. jest pod wrażeniem |
dnia 19.03.2007 08:34
Ostatnie dwa wersy fajne, ale to, co ponad nimi ucieszy romantyczne licealistki. |
dnia 19.03.2007 09:04
długie jęki minut??? no litości, plizzzz |
dnia 19.03.2007 11:49
No i mam dylemat. Jednym bardziej początek- innym koniec pasuje. Może jeszcze pomiętolę tekst ale wyobraźcie sobie, że dwa pierwsze wersy nosiłam w sobie przez dwa miesiące...
Retesko, dzięki za uwagę!
Forres, Ryś B. :-)
Piotr - no tak jakoś wyszło niezgrabnie. Może mnie olśni jeszcze...
Dzięki Wam moi mili za komentarze, pilnie się wczytuję by uczyć się i uczyć...
Pozdr Aś |
dnia 19.03.2007 11:53
No właśnie a jak sie poprawia wiersz? Tu nie widzę gdzie mam edytować? Ehh tęskno mi do tamtej wersji. |
dnia 19.03.2007 15:48
rozharlekinowane jak dla nas - przeemocjonowane - neologizm? |
dnia 19.03.2007 17:19
nawet cieniem
nie suniesz, to mi się podoba
ja też tęsknię za opcją zmień
:) |
dnia 19.03.2007 18:35
No właśnie Druga (Bono),teraz już bez poprawek? dziwne jakieś... |
dnia 19.03.2007 20:00
do napisania tego komentarza skłoniły mnie tylko wysokie oceny przedmówców. Droga Autorko to źli ludzie, którzy ci życzą jak najgorzej. Ten wiersz jest kiepski cały, spróbuj nie słuchać pochlebców. Mnie oczywiście też nie musisz (wiem masz mnie za buca i ignoranta), ale popatrz na wiersz w miarę obiektywnie:
- milczysz nawet cieniem co to znaczy? Milczysz bardzo? (o ile można stopniować milczenie). Jeżeli nawet cieniem to noromalnie czym? światłem? Cóż daje taki zabieg poetycki- wątpliwe budowanie nastroju, by było obok "milczenie" i "cień",
- nie suniesz tu już poddaję się zupełnie- "nie suniesz" się (gwarowo, zamiast posuniesz)?, "nie suniesz" gdzieś (a gdzie by miał, i do tego sunać, z treści nie wynika)? lub co gorsza "nie suniesz" mnie (co w erotycznym kontekście się, nomen omen, nasuwa),
- jęki minut proszę mi wierzyć na słowo, to jest okropne. Te minuty jęczą z rozkoszy? wskutek tortur? z nudów? Rozumiem, że to pierwsze skoro dają efekt przegnania myśli (fakt przy jęczących minutach trudno się skupić). Czemu akurat na wydmę? Na to pytanie powinna odpowiedzieć końcówka,
- końcówka i tu mam kłopot. W powszechnym kodzie językowym pustynia rodząca piasek to najpewniej (bardzo ciekawy zresztą) obraz jałowości. Więc zgrzyt i może niezły zabieg artystyczny, gdy erotyk kończy się takim żalem PL-ki (czytelnik może się domyślać np. niepłodności dosłownej lub uczuciowej), ale obawiam się, że to moja nadinterpretacja. Byłbym przekonany do takiego odczytania, gdyby poprzednie wersy nie trąciły dosadną uczuciowością. Żal (lub rozpacz) wymaga bardziej stonowanych barw.
Pod rozwagę pozostawiam i zapewniam o swojej niezłośliwości i braku satysfakcji z powyższego komentarza. |
dnia 19.03.2007 20:37
ampm - przyjmuję z pokorą opinię. dziękuję za dokładną analizę i komentarz. Zacznę od końca - a właśnie że dobrze odczytałaś -chodzi o jałowość emocjonalną.
Dalej - na wydmę- efekt nawarstwienia.
Jęki minut -faktycznie paskudne, same tam wpełzły. :-(
'nie suniesz" w domyśle - po czymś np. po ścianie, czy wydmie. Jeśli cień nie sunie nawet po tym znaczy tak jakby go nie było.
Tak "milczysz nawet cieniem" to stopniowanie milczenia. Abstrakcyjne wiem.
To tyle tytułem słabej obrony. :-)
Na przyszłość postaram się poprawić o ile wena pozwoli.
Pozdr Aś |
dnia 19.03.2007 21:25
mnie to "a kiedy płonę
milczysz "
;)
pozdrawiam |
dnia 20.03.2007 15:29
Dla mnie taki sredni ten wiersz choc zatrzymał:) pozdr |
dnia 21.03.2007 14:04
Jęki nie teges. Dla mnie pierwsze dwa wersy.
Pozdrawiam. |
dnia 21.03.2007 20:01
Otulona, Sowa , Roman- dzięki za opinię i zajrzenie! pozdrówka! Aś |
dnia 29.03.2007 11:12
Bardzo ładna pointa. Resztę trzeba przemyśleć od nowa. Pozdawiam! |
dnia 04.05.2007 15:35
rozumiem Twoje cierpienie, wpisującej po dłuższej nieobecnosci...a także złość na brak edycji. Wszyscy chyba tak mamy:)
Ten wiersz jest do przerobienia, ma cos jednak w sobie i warto to zrobić. Czy mogę coś zaproponować? Np. dać milczysz do pierwszej i nie suniesz zastąpić nie drgniesz i dać do drugiego wersu...
Dalej o jękach precz, coś tam zmień i koncówka ok. Jeśli cos źle mówię to pardon:)
pozdrawiam:) |