pod powiekami drgają niecierpliwe oczy
czekają aż reszta karnie zbierze się do marszu
język przestanie zalegać na bezrobotnym
mięśnie wrócą z urlopu
aż jakiś od biedy gabriel ześlizgnie się po słomce
na sztywną od krochmalu pościel
zacznie łaskotać po nosie i trzeba będzie kichnąć
nawymyślać mu od łajdaków
żona wstanie z fotela by poprawić poduszkę
pod ciałem lekkim jak pusta papierośnica
nic nie drgnie
nie otworzy się z trzaskiem
w szyby okien znów zaczną uderzać skrzydła ptaków
Dodane przez karolla
dnia 11.04.2009 19:36 ˇ
6 Komentarzy ·
735 Czytań ·
|