dnia 21.03.2009 17:22
Cyt."na słowa trzeba uważać"zgadza się,nawet ich oszczędzać,dla mnie jest ten wiersz z rodzaju:przyszła baba do lekarza,i nie chodzi o to że z kurą,ale pytam kto tu kogo zaprosił artysta obiekt czy odwrotnie,no i ta kura,ja mam udomowione a też dziko jajka po krzakach zostawiają,pozdrawiam |
dnia 21.03.2009 18:11
Dałabym krzaki agrestu, drapią lepiej!
Puenta teraz dobra:) Ja ją sobie czytam:
[i]... wie pani co?
zamienię się rolami
- kura z kobietą pod skrzydłem
coby zamiana z kura była, nie z malarką :)
Pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 21.03.2009 18:11
* Dałabym krzaki agrestu, drapią lepiej!
(skursywiłam źle, przepraszam :) |
dnia 21.03.2009 18:12
Fajny, tylko myślę, że trudno malować autoportret siedząc kurze pod skrzydłem:) Pozdrawiam. |
dnia 21.03.2009 18:21
* coby zamiana z kurą była, nie z malarką :)
no kursywa nie jest dzis dla mnie prostym zadaniem
(a autoportret tu chyba to patrzenie w lustro, więc da radę kura z kobieta pod pachą.
Ja to w tej ostatniej żałuję, że ta odwaga tak potem dziwaczeje w związku z ostatnią linijką. Ale tobym musiała sie wytłumaczyć, czemu. Albo Autorkę popytać. :) |
dnia 21.03.2009 19:51
a jednak to, mimo - pewnej ekscentryczności - kura domowa; temat refleksyjny i ciekawy pomysł /zwłaszcza przed Świętami/.
Pozdrawiam z uśmiechem |
dnia 21.03.2009 19:52
P. Kozienski - 'autoportret' chyba nie powinien nastręczać wątpliwości, co do osoby artysty i obiektu :) wie Pan, w kwestii kur to zależy od kur ;)
a jak dobrze zajrzeć, to nie atlas ornitologiczny ani tez almanach gospodarski ;)
Fajnie, że Pan posłużył się moimi słowami, które zostawiłam pod Pańskim wierszem, znaczy, przydały się :))
Doroto - nie wiem, co na to Pan Grochowiak :)
Pani Elżbieto - w rzeczy samej, dziękuję :))) |
dnia 21.03.2009 19:52
Pani Beato - tak, jako żywo! :D |
dnia 21.03.2009 19:53
popr. - temat refleksyjny /zwłaszcza przed Świętami. |
dnia 21.03.2009 19:58
P. Beato ,zwłaszcza kiedy się wygląda na porządne jaje ;) |
dnia 21.03.2009 20:02
30 lat temu snuli IX i Y ;)
Wymyśl coźś nowego - bo to jest modlitwa do wszechobecnej bogini -= GRAFOMNAnia
Miss La :) |
dnia 21.03.2009 20:11
P. Roy - to bardzo pierwszorzędnie, mawiają, ze modły mają moc sprawczą,a skoro wszechobecna, to nie da rady ujść jej drapieżnym pazurom :))
Ps-owo: czy mógłby Pan objaśnić ten intrygujący dziewiątkowo igrekowy zapis? |
dnia 21.03.2009 21:43
wusz - czuję się jakbym dostała ta kurą w łeb - kurzo oszołomiona, nie wiem chyba jajo zniosę :P
czytam sobie i czytam
i może mnie oświeci? |
dnia 21.03.2009 22:54
cholernie mnie intryguje ta kura, a w dodatku ten grochowiak którego przywołałaś - prześlij mi proszę ten tekst Grochowiaka, bo ja go w swoich zasobach nie mam :)
ps. czy to chodzi o traktowanie kury jako rzecz/rekwizyt? stosunek podobny jak w Grochowiakowym "Po ciemku"? ("opowiedz ptaka... opowiedz rzeźnię...")? |
dnia 22.03.2009 02:53
Dla mnie to nie jest zły wiersz. Najbardziej oczywista jego interpretacja jest najlepsza. Satyra na dziwactwa "artystów" w lekkim wydaniu.
Pozdrawiam.
PS Z kurą jako motywem bym jeszcze bardziej pofiglował |
dnia 22.03.2009 07:35
Doroto - nie wiem, co na to Pan Grochowiak :)
e, jakoś mnie to nie ciekawi, la-winda założyła przecie lekkie ubranko w grochy, a nie sztywny gorset :) |
dnia 22.03.2009 10:38
była dziewczyna z perłą - czas na dziewczynę z kurą? :) |
dnia 22.03.2009 10:45
Black - no ba, takie jajo, rzecz jest ważka! no ii właśnie te kurny, kurzamorda, nisko latają, zahaczają ;|
dziękuję :))
Ja-kubku - chodziło mi o agresty, o użycie agrestów w taki sposób, jak pokazała Dorota "Agresty" S.Grochowiak.:))
Panie Janie Izydorze - dla mnie też nie jest to zły wiersz :))
bardziej autoironia :)) dziękuję
Doroto - mnie ciekawi, bo tak (w moim odczuciu) użył agrestów Pan Grochowiak, a to nie jest wiersz korespondujący, więc nie mam poczucia zasadności tych agrestów :)
dziękuję za przyjrzenie się wierszowi pod kątami :)) |
dnia 22.03.2009 10:52
Pewnie to była moja kurza, a właściwie kogucia ;) ślepota, ale z początku nie znalazłem w ziarnku, które mi się tu trafiło czegoś szczególnie smakowitego. Owszem sam wyrażony w tytule pomysł na wiersz od razu mi się spodobał, puentę też postrzegłem natychmiastowo, jako coś dość pomysłowego. W środku jednak nadal widziałem tylko niewarte schylania się filigranowe poetycko ziarnko, a może nawet niestrawny kamyk je udający. Ale owo ziarnko po kilku czytaniach nieoczekiwanie urosło do całkiem pokaźnego jajka. I wziąwszy pod uwagę użycie pędzla - wyszła w końcu całkiem apetycznie wyglądająca świąteczna pisanka :) A autoportet w formie pisanki to przecież wcale niebanalna rzecz ;)
Pozdrowionka ślę :) |
dnia 22.03.2009 10:53
o kurza melodia! :D |
dnia 22.03.2009 11:06
no właśnie nie mam tego "Agrestu", bo mam jeno tom "Rok polski" (a niezmiennie ciekaw jestem, jak jedno z drugim koresponduje), więc jak masz w jakiejś możliwej to podrzucenia formie, to mi podrzuć na gg albo na mailu :) |
dnia 22.03.2009 11:16
Black, a nawet kurzatwarz! ;)
Ja-kubku - no właśnie, jako napisałam Dorocie, nie koresponduje wiersz, wiec i tego agrestowego zabiegu nie użyję. skanuję i podrzucam Ci na maila. jedną chwilę, ino przyniosę tom i rozgrzeję potwora :]
:)) |
dnia 22.03.2009 11:32
oj, Jerzy, nie zauważyłam, przepraszam - o, to ja się bardzo cieszę, nawet bardzo, bardzo. nie tyle z powodu tego apetycznego jaja, co z powodu tego, coś napisał wcześniej. szczególnie o tym kamyku. dziękuję :) |
dnia 22.03.2009 11:41
Strasznie fajne dla mnie, że "autoportretowana" ma cechy zbieżne z kurą (okrągłe oko, przechylanie głowy) i tak nam się zaciera różnica między artystą, obiektem a także między dwoma obiektami. Kapitalny pomysł, wuszko :-) |
dnia 22.03.2009 11:59
Wusz - kurka wodna i jaja jak berety? :) |
dnia 22.03.2009 12:13
Bardzo mi się podoba. Po pierwsze ciekawy, pomysł (i to zarówno jako zderzenie dwóch światów kobieta:kura oraz punktów widzenie model:artysta) Dobrze poprowadzony, przez co wciągający dla czytelnika. Sporo zaskakujących (pozytywnie) fraz typu:
moja prawa to pani lewa
nie stronię od kur choć pod piórami.
może jedynie powalczyłbym jeszcze z puentą. Jest interesująca ale trochę na bakier z logiką. Jeśli podmiot mówi: (...) wie pani co - zamienimy się rolami
to pierwsza miyśl biegnie w kierunku zamiany modelka:malująca a nie modelka:kura. Zresztą można powalczyć z wykorzystaniem dwuznaczności : brać kogoś pod skrzydła(tu w domyśle zaopiekować się ).
[i]kura z kobietą pod skrzydłem brzmi jak tytuł obrazu i dla mnie jest trochę jak zdanie wstrzelone z innej bajki i zwyczajnie szkoda tak kończyć ten utwor. Ale to IMHO.
Mimo wszystko uważam, że zdecydowanie jeden z najciekawszych wierszy ostanimi czasy na PP. :)
Pozdrawiam Cię La. R. |
dnia 22.03.2009 12:17
aha, w żadnym wypadku nie zmieniaj krzaków porzeczek. Mają bardzo fajne współbrzmienia. ;) |
dnia 22.03.2009 13:07
Black - oraz klasyczne o kurna! ;))
Panie Robercie - jeśli idzie o płońtę, to tylko wówczas, kiedy się zapomina o tytule. pod ramię, z logiką, jeśli przeliczymy bohaterów wychodzi 2 (i pół;) ) już bardziej domyślałam się zarzutu logicznego - prawa/lewa, bo tutaj jest świadome rozminięcie się ;)
tak to jest tytuł obrazu, dlaczego z innej bajki?
ten wiersz jest już skończony. wiec propozycje zmian rozważam tylko teoretycznie, jako ćwiczenie. :)
dziękuję za spojrzenie na wiersz :)) |
dnia 22.03.2009 13:13
Grechutą się zaczęło... ;) krzaczki porzeczek, szukanie jajek - ciekawe niebanalne spojrzenie |
dnia 22.03.2009 13:41
Panie Krzysztofie - najważniejszym jest wiedzieć, gdzie szukać, mawiali Starożytni Czesi ;) |
dnia 22.03.2009 15:15
Nie wiadomo, co się w końcu przebije na wierzch, "kura" czy "kobieta"? Walka trwa, pod warunkiem, że jedno wyklucza drugiego - mocno genderowska interpretacja. Ciekawy wiersz, nawet bardzo. |
dnia 22.03.2009 15:19
P.Christos Kargas - tak, to jest też taka walka między pojęciami osłony i dominacji. dziękuję :)) |
dnia 22.03.2009 15:23
Oj, cholera, E;lu - tak, tak, tak :)) ale się cieszę, zę wyjęłąś mu akurat ten myk! :)) |
dnia 22.03.2009 15:24
*Elu
** do 'oj cholera' dodaję - przepraszam, psiakość, nie zauważyłam, czy tez raczej zakręciłam się przy odpowiadaniu :)) |
dnia 22.03.2009 16:01
Panie Kozieński - chadzało mię o użycie udomowienia, z tem atlasem ornitologicznym :)
to dobrze, że Pan ma udomowione, to akurat zgodne z atlasem, zaś zostawianie przezeń jaj po krzakach, z kolei z almanachem gospodarskim, więc wszystko na miejscu.
O moim wierszu odpowiadam Panu pod moim wierszem, bo jak już rzekłam dzieśtam, nie godzi się pod Pańskim o moim :)) |
dnia 22.03.2009 18:56
I dzięki Pani za to,jaki ten wiersz jest takim zostanie komentarze go nie poprawią tym bardziej nie zepsują ,ja jaki jestem taki jestem też mnie ciężko zmienić,więc skromne moje zdanie zostanie jakim jest,a że jest takim mam do tego prawo jak każdy,i nawet powiem tak:jest mi nawet miło ze pozytywne w ogromnej większości przeważają,tak więc,miło mi było tutaj gościć i proszę mnie nie traktować jako jakiegoś intruza,bo daleko mi do niego,a o kurach powiem tylko tyle:niech żyją i złote jajka znoszą,na swoją cześć i ku zadowoleniu konsumentów,miło mi było ,,pozdrawiam,Bronek z Obidzy |
dnia 22.03.2009 19:21
nie denerwują mnie negatywne komentarze. trudniejsza rzecz w tym, żeby się w jakiś tam sposób zrozumieć, o co chodzi obu stronom :)
takoż przyjemne komentarze, jakkolwiek miłe i grzejące stopy, nie są moim celem głównym, jeśli idzie o wiersze. lubię przyglądać się, jak ludzie czytają i rozmawiać z nimi, nawet sie wykłócać :)
pozdrawiam takoż :) |
dnia 22.03.2009 20:29
"w krzakach porzeczek":)) |
dnia 22.03.2009 20:45
P. Kotkonia ;)) |
dnia 22.03.2009 21:15
No przeca to autoportret. Niewygodnie malarce malować z kurą. Gorzej pod kurzym skrzydłem? ;) |
dnia 22.03.2009 21:48
Retess, no ba, a kto dziś ma na tyle uczucia w sobie, by nad tym głowę pochylić? hę? że trudno malować z kurą pod pachą, takoż pod skrzydłęm siedząc. moze wiec to kura smaruje? kto tam wi, wszak jest ich dwie i pół ;) |
dnia 23.03.2009 20:29
la, na bijasz, się ze mnie czytacza, na pal :) jak ja lubię
ale żeby się aż zalogować? to nie wiem, zapomnę pewnie znowu hasła :D |
dnia 23.03.2009 23:06
dzieżbym śmiała ;)
gon siorek :D |