zza ściany głos nocnego polowania dochodzi,
ścisza się, wybucha. Zastawione pułapki na myszy
czekają w kuchni, w świetle ulicznych lamp widać
lepiej bruzdy na asfalcie, przelewanie się wody
w kranie i zmiany pogody. Pulsują słowa, gdy
mówimy szeptem, żeby nie obudzić potomka,
który się nie urodził jeszcze, ale wszystko słyszy
i widzi. Plastikowe niebo i nylonowe chmury chronią
nas przed potopem. Wychylamy ostrożnie głowy,
odczytujemy znaki, badamy podłogi i dachy, tuż przed
nieuchronna katastrofą, zamyśleni wracamy do łóżek,
przykrywamy się ciepłymi kołdrami, chrapiemy
gdy kończy się czas, znika świat i drży ziemia.
Dodane przez arekogarek
dnia 12.03.2009 13:02 ˇ
12 Komentarzy ·
1323 Czytań ·
|