atak japiszonów był precyzyjny
zostałem wyrzucony z serialowego raju
na etatowej chałturze zamiast ściganych
mogłem dźwigać nałogi i kolejne małżeństwa
w odwecie i z nadzieją na zaliczkę
zaczęła się rodzić Wielka Polska Powieść
spełniałem kryteria Jorge Luis Borgesa
cierpiałem dość by być pisarzem
brakiem pieniędzy i poczuciem winy
już w 4 roku przed narodzeniem Doroty Masłowskiej
krytycy walczyli który pierwszy mnie odkrył
szybko powstały cztery pierwsze rozdziały
konspekt całości dokładniejszy niż kod DNA
zestaw dialogów i powiedzonek do cytowania
nawet tytuł był marketingowy "Ma się powieść"
ale dla wydawców to wszytko było mało
nie dowierzali że tym razem nie przerobię
pomysłu powieści na jeszcze jeden serial
egzekutorzy długów byli punktualni
najpierw rutynowy łomot na powitanie
najważniejszy z gości musiał znać Dostojewskiego
przeczytał początek powieści i jej konspekt
i złożył propozycję o trzy dni krótszą
jeśli w przeciągu 28 dni ukończę powieść
to dług zamieni na stypendium i znajdzie wydawcę
jak na debiutującego mecenasa literatury
zadowoli go stosowna dedykacja w książce
lecz gdy zawalę dostanę adres starego lichwiarza
instrukcje będą w dziele Fiodora Michajłowicza
Dodane przez Znachor
dnia 19.02.2009 16:43 ˇ
3 Komentarzy ·
766 Czytań ·
|