dnia 09.02.2009 22:20
Początek znamionuje świetny wiersz. Potem- dupek...i zacięcie. Dalej trochę ciekawie na przemian z potocznością..kolejny partner w życiu. I znowu dupek.... Zawsze podkreślałem, że osobiste niepowodzenia w związkach, takich czy innych, są banalne. Więc i takie jest ich przeniesienie do poezji. Czy warto robić takie prezenty?
JBZ. |
dnia 09.02.2009 23:17
Tylko pierwsza zwrotka. Pozdrawiam. et. |
dnia 10.02.2009 00:25
oj, oj.
na początek dostajemy po oczach ogólnikową watą, potem - mocno wątpliwe logicznie "Ulice ślizgają się" - ulica to powierzchnia, więc "ślizganie się" jej trudno sobie wyobrazić, a jeśli, to jest to mocno przekombinowany koncept.
niezłe to z nazwą miasta, ale dalej znowu dostajemy po oczach wersem tak zamotanym koncepcyjnie, że niestrawnym.
dalej - zamotania nie mamy, za to blizna jak wyrok - sama blizna już dość wytarta, ale TAKIE porównanie zdecydowanie nie ratuje, jest przewidywalne, i w sumie niewiele mówiące. worek pod oczami - niefortunny językowo, bo przecież w języku polskim ta fraza występuje w liczbie mnogiej, a i wyobrazić sobie, proszę wybaczyć, takiego jednego-worka pod oboma oczami nie jestem w stanie.
reszta to są pretensjonalne i płaczliwe, wynurzenia, które mógłby obronić jedynie bardzo dobry kontekst - a jak z tym kontekstem jest, to opisałem wyżej.
no tym razem zupełnie na nie.
pozdr |
dnia 10.02.2009 16:19
Dzięki za opinie.
tekst mi kiedyś tak spod ręki. na dobrą sprawę coś mnie przy nim trzyma.
ale jest "tępy" a ja nie mam pomysłu.
Jerzy i Kuba - zgadzam się z Wami. i nawet coś mnie olśniło:)
"ulice ślizgają się osoczem" - może i nie jest to najciekawsze zestawienie ale to jest pomysł. i sobie go zatrzymam, ewentualnie w zmienionym zapisie. i kurcze Kuba....a ja jakoś to widzę:)
pomyślę co z nim zrobić.
pozdrawiam |
dnia 10.02.2009 16:33
Ja uważam,że da się coś z tym zrobić. Zamysł był dobry, początek super. Ja usunęłabym drugą strofę dwuwersową, reszta po drobnej korekcie jest do przyjęcia. Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 10.02.2009 18:17
dłonie mostu??? |
dnia 10.02.2009 18:40
Elżbieta, Lady - dziękuję posiedzę nad nim.
Krzysztof - a kurde co? :) jak się podnosi, to mi tak...jak ksiądz przy ołtarzu:) |
dnia 11.02.2009 09:28
rena ,no cóż na dupka nie ma rady, kantem go !!!
wiersz mi sie podoba , napisany i z jajem i z uszczypliwoscia , ciut realny i zyciowy
i pamietaj ..... dupek to dupek,nie wybijesz takich :))
pozdr. |
dnia 11.02.2009 23:45
jakub r30;. jeżeli ślizganie się na jezdni to trudne pojęcie, to znaczy, że odbiorca nie ma prawa jazdy r30; a jeżeli go nie ma, to nie ma o czym mówić r30;. |
dnia 13.02.2009 22:18
brander - ja się dzisiaj tak "ślizgnęłam", że o mało nie wpakowałam się w zaparkowanych. to była jazdo ślizgawka:)
masz chłopie rację. no co ja będę ... |
dnia 13.02.2009 22:19
Muki - he he. szkoda, że nie zawsze kantem. masz jednak sporo racji:)
dzięki i pozdrawiam |
dnia 14.02.2009 13:29
Dobrze, że się wstawił, a nie był wstawiony. Przeczytało się. Jak na mój odbiór Twoich - całkiem ok. Buziaki! |
dnia 15.02.2009 22:20
Ania - jest do dupy. taka prawda. ale coś z nim zrobię.
wstawiona to ja powinnam byc..najlpsze miszły:) |
dnia 16.02.2009 22:27
:-) |
dnia 20.02.2009 19:05
wszystko skończyło się nie tak jak jakbyś chciał
ulice to osocze
nazwa miasta wije się pomiędzy zębami
choroba
strup zagoi się na ciele
jak wyrok od którego nie możesz uciec
wgniecenie i kolejny partner w życiu
zaułek
jakiś dupek
który wstawił się za mną
:)
się bawię:) |
dnia 20.02.2009 19:14
Dobrze, serio, tylko dupek mnie zastanawia, pomyśl nad tym, wplącz go w zaułki i ulice, pokombinuj. Taki wyodrębniony się wydaje.
:) |
dnia 20.02.2009 19:20
kobieto...oki. masz..wplącze. ino daj mi tydzien:) |
dnia 17.03.2009 10:34
Reniu, no masz babo placek! Ale rzeczywiście ta nowa wersja jest bardzo okej. Jeszcze jeśli mogę, to ten strup jakoś nie pasuje mi do całość, zgrzyta niczym z horroru. Reniu nie obraź się, ale wydaje mi się cięcie, ślad skalpela, nawet rana, choć już omijana, byłyby lepsze. to moja subiektywne zdanie.
Ale i tak pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)) |