zapal ją do siebie
przyszłością pokryj brzuch
stamtąd wszędzie jest blisko
i nie ma parawanów
odpal jej oczy granatem
poczuj jak pachnie soku pępek
w upiętych wrzosach
wszystko dojrzewa nocą
podpal zasuszony sen
skrętem prześcieradła
odwijaj ją wolno
zatocz granice śniadania
nie zostawiaj śladów
popiół w oknach
sączy wiatr
ona jak żaluzja ukryta
zapal ją do siebie
czasem dokonanym miłością
niech ujrzy światło domowych obiadów
Dodane przez Karaimka
dnia 05.02.2009 22:14 ˇ
5 Komentarzy ·
858 Czytań ·
|