|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: credo |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 04.02.2009 22:45
A toś się nagadał, Autorze. :|
Jedna myśl jako pomysł - to umniejszanie Boga w człowieku do wymiarów człowieka. Ale ginie w całości. |
dnia 04.02.2009 23:02
Gorzka prawda bije z tego wiersza. Bardzo dobry tekst. Jak na Alka przystało.
JBZ. |
dnia 05.02.2009 09:54
Słabo. Dwie pierwsze zwrotki to schemat typu:
wierzę - ale - bo
Poza tym co dwie sekundy pojawiające się:
Bóg
Bogu
Ten
Boga
Bóg
Ten
Boga
ON
Ten
Jego
ON
Kolejne co mi się nie podoba, to:
człowieka
człowiek
człowiek
człowieku
człowiek
człowiek
człowiecze
człowieczy
ale człowiek nie wierzy w miłość
bo jak można wierzyć w miłość
absolutną, niewymierną i bezdyskusyjną - można, nie dałeś mi tym tekstem żadnych powodów do tego, żebym w to nie wierzył.
W trzeciej zwrotce powtórzony żywot. Do tego dreptanie dookoła tych samych haseł: miłość, Bóg, człowiek.
Gorzka prawda jest - w pomyśle. Ale jego przedstawienie całkowicie położyło tekst. Aspekt "indywidualnego boga w każdym człowieku" w zestawieniu z "bogiem niezależnym od ludzi" mógł być ciekawy. Ale nie wykorzystałeś potencjału.
Pozdrawiam. |
dnia 05.02.2009 10:21
Panie Jeżow pan się na poezji znasz jak ja na hydraulice,chociaż próbowałem łączyć jakieś kolanka,to z pokorą oddałem rzecz fachowcom,niech pan nie komentuje wiersza,bo sie pan na tym nie wyznaje |
dnia 05.02.2009 10:36
Dziękuję za dobrą radę. Coś mi jednak mówi, że będę komentował. |
dnia 05.02.2009 11:04
Szczególnie dwie pierwsze cząstki.
Pozdrawiam ciepło. |
dnia 05.02.2009 11:23
Przesłanie czytelne:bóg człowieczy to taki HOMUNCULUS .
ABSOLUT NADE MNĄ ,HOMUNCULUS WE MNIE
Ale napisał Pan ten wiersz jak katecheta notatkę dla ucznia szkoły podstawowej.Pan Jeżow miewa różne komentarze ,ale czasami słuszne |
dnia 05.02.2009 11:52
zarzut,ze napisalem wiersz jak katecheta jest tak absurdalny,że nie wymaga odpowiedzi,mój Bóg jest Bogiem żydowskim i tak proszę odczytywać wiersz,komentujący na portalu mają bardzo małą wiedzę
o kulturze i zamiast się uczyć od tych,ktorzy coś jednak wiedzą zachowują się bez pokory i myślą,że WIEDZĄ , otóż portal fajny ale ma defekt,być może ci co piszą komentarze wiedzą jak napisać wiersz w którym nikt nie wie o co chodzi i wtedy są achy ochy,jak się pojawia wiersz w którym wiadomo, o co chodzi,to mówią,że łopatologia,a idzcież wy w diabły, interpretatorzy i zajmijcie się poezją o której nie ma cie zielonego pojęcia |
dnia 05.02.2009 12:02
Wytykanie komuś braku pokory przez osobę, która sama tej pokory nie wykazuje wygląda komicznie. Ale to nie mój problem. Tak samo jak brak samokrytycyzmu czy też dystansu do własnego pisania.
Nie potrafisz spojrzeć krytycznie na własny tekst natomiast świetnie wychodzi Ci jechanie po wszystkich, którzy ośmielili się mieć inne zdanie niż Ty (o własnym wierszu). Jak komuś się nie podoba, to znaczy że się nie zna, ma małą wiedzę, nie ma prawa komentować, myli się bo nic nie wydał itd. I tu chyba rodzi się ta irytacja, która bije z Twoich komentarzy.
Naprawdę sądzisz, że ten wiersz będzie lepszy gdy tak napiszesz w komentarzu? |
dnia 05.02.2009 12:06
ależ Panie Danielu niech Pan uważnie przeczyta mój komentarz,nic więcej,poza tym rozmowa z Panem nie sprawia mi przyjemności nie dlatego,że uważam się za geniusza,ale dlatego że Pana nie uważam za geniusza |
dnia 05.02.2009 12:21
1) Tak naprawdę temu tekstowi bliżej do eseju - rozważania o Bogu w człowieku niż do wiersza.
2) A'propos katechety - zdaje się, że ten sam Bóg jest Bogiem i żydowskim, i chrześcijańskim. :)
3) Ryzyko wklejenia wiersza na ogólnie dostępnym portalu jest takie, że każdy może wyrazić swoje zdanie. Nie musi być znawcą czy krytykiem, ale opinię wygłasza. Tym bardziej to cenne doświadczenie, bo ma się styczność z potencjalnym czytelnikiem.
4) Cechą języka poetyckiego jednak jest pojemność, a nie jednoznaczność, więc ten nieszczęsny zarzut "łopatologii" coś w sobie ma. Oczywiście - zupełne zaszyfrowanie tekstu też nie ma sensu, bo któż go odczyta? To jest chyba ta sztuka, znaleźć miejsce na krawędzi.
5) Przyznam, że te dyskusje pod Pańskimi wpisami na PP skłoniły mnie do poszukania innych Pana tekstów. Z tych, które są dostępne, zachwycił mnie Poliptyk żydowski, bardzo bolesny wiersz jednocześnie z zaśpiewem chwytającym za serce. |
dnia 05.02.2009 12:22
Aaa, rozumiem. Czyli z przyjemnością rozmawiasz z geniuszami równymi sobie.
No nic, kroi się dyskusja z gatunku jałowych i bezcelowych. Lepiej ją skończyć zanim się czas zmarnuje.
Moje zdanie o wklejonym tekście znasz. Co z nim zrobisz i co sądzisz o mojej osobie to już nie moja sprawa. |
dnia 05.02.2009 14:27
To wszystko jest troche takie kwadratowe, takie niby opowiadanko, rymowanka, refleksje niezbyt rozgarnietego gorala. Sama teza nie jest zla ale moglaby byc ujeta w zupelnie innym utworze. |
dnia 05.02.2009 14:43
kwadratowa jest interpretacja,a wiersz jest zaprzeczeniem geometrii,basta |
dnia 05.02.2009 14:50
Nie spodobał mi się ten wiersz/proza. |
dnia 05.02.2009 15:50
czy wierszem jest rymowanka będąca twórczością marynistyczną/czyli pisaniem o Maryni/,czy traktat poetycki Miłosza jest prozą?,czy,czy,czy?oj szkoda gadania |
dnia 05.02.2009 16:14
Marynia też człowiek - ma prawo do wiersza, ba! ten wiersz może być super. A tekst pełen odniesień do Boga - może być zwyczajnie nieudany. |
dnia 05.02.2009 16:28
Kształt poezji, to kształ dokonań wszystkich piszących pokoleń, nurtów, prądów, które z czasem stają się klasyką, modelem, wzorem czasu, a niekiedy nawet okresem bądź epoką w sztuce.
Jest regułą, że każde nowe pokolenie w swej wizji poezji, nie akceptuje dokonań poprzedników. Rzuca wyzwania, składa deklaracje, tworzy nowe manifesty i oczekuje akceptacji. Akceptacja to proces niekiedy nie na jedno pokolenie. I dlatego mamy dzisiaj pośród poetów piszących przedstawicieli- Wpółczesności, Orientacji, Nowej Fali, Nowej Prywatności, Bruliona itd. A także tych, których historycy nigdy nie zaszufladkowali, bo tworzyli z boku, nie dali się ponieść modnym trendom, mimo fali ataków. Nie będę wymieniał nazwisk bo nie o to chodzi. Chodzi natomiast o to, aby mieć świadomość że kontynuacja postaw poetyckich trwa nadal. i to na płaszczyźnie kilku pokoleń i nigdy nie jest tak, że wszyscy przyjmują bez zastrzeżeń wyzwanie każdego, kolejnego pokolenia. Był, jest i będzie dystans, ponieważ w praktyce rzadko tak bywało, aby jakiś nurt przetrwał. Sam dostrzegam dość ciekawe zjawisko- wśród wielu poetów najmłodszego pokolenia- oscylowania w kierunku najistotniejszych cech poezji Orientacji? Tak jest, i tak będzie.
Na koniec przytoczę zdanie które kiedyś był, rzekł znamienity poeta: inaczej, innym tempem chodzą zegary zjawisk artystycznych!!!
JBZ. |
dnia 05.02.2009 16:41
ciekawe rozważania, dosłowność i klarowność- ale ja głupi i mały. |
dnia 05.02.2009 17:16
myślałam ,że pisze Pan o Bogu ,który stworzył człowieka ,a nie tylko o żydowskim bogu i ,że oprócz tego pisze Pan o bogu,którego stworzył sobie człowiek i że na niego właśnie parzy z politowaniem Bóg jedyny,ale skoro to żydowski Bóg to znika Absolut i oprócz nieudolnej katechezy również przesłanie przestaje byc czytelne.A teraz idę reperowac uszczelkę ,bo kran mi poszedł.Samych dobrych wierszy!:) |
dnia 05.02.2009 17:23
Panie Jeżow,
zaryzykuję stwierdzenie abstrahując od teorii przemiennosci prądów kulturowych,że ten wiersz nie byłby udany nawet jakieś 30 lat zegarowych wstecz |
dnia 05.02.2009 17:53
Danielu, przepraszam za Inkunabuła- tak się zacietrzewił, że przypisał moje zegarowe lata- Tobie. Ale tak już bywa jak ktoś wali na oślep. Autor wybaczy, że tutaj to robię?
JBZ. |
dnia 06.02.2009 00:07
Pierwsza strofa - głównie z uwagi na myśl wychwyconą przez Reteskę - mnie zaciekawiła. Pozostałe dwie zdecydowanie mniej. Podzielam w sporej części krytyczne uwagi osób uprzednio komentujących. Gdybym sam był autorem, tekst zmodyfikowałbym dość znacznie (inaczej rozłożyłbym akcenty w przekazie), starał się uczynić go mniej przegadanym i ograniczył do takiej mniej więcej postaci:
Tracąc cierpliwość
Człowiek nie sprostał.
Kiedy pojawiły się zbyt trudne zadania,
coraz bardziej umniejszał Boga,
aż w nim zmalał do ludzkich wymiarów.
Tylko dlatego ten człowieczy bóg
umiera za każdym razem
gdy kończy żywot jego właściciel.
A Ten na górze wystawia
każde następne istnienie
na ciężką próbę wiary.
Czeka.
Pozdrawiam. |
dnia 06.02.2009 07:20
serdecznie namawiam naprawiaczy poezji by zajęli się klasyką, powodzenie gwarantowane,a tak w ogóle po cholerę wiersze,wystarczy a,b,c,d,e, wszyscy się domyślą |
dnia 06.02.2009 09:35
Bardzo fajnie rozgadany wiersz, tylko pozornie w kółko o tym samym, z zakrętami na które wpada się raz po raz. Mnie się to pisanie podoba.
Pozdrawiam. |
dnia 06.02.2009 09:41
no i te frazy :
człowiek coraz bardziej umniejszał Boga,
aż Bóg w człowieku zmalał do jego wymiarów,,
ale człowiek nie wierzy w miłość
bo jak można wierzyć w miłość
absolutną, niewymierną i bezdyskusyjną,
tak więc człowiek nosi w sobie Boga
w sam raz na człowiecze proporcje, -są tak prawdziwe i proste że aż znakomite. |
dnia 11.02.2009 20:16
pierwsza zwrotka jest dla mnie bezkonkurencyjna! wyśmienitA!
RESZTĘ też na wdechu |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|