dnia 01.02.2009 22:32
uśmiechnął, choć taki jakiś odgrzewany :)
pozdrawiam |
dnia 01.02.2009 22:36
Robert Furs - masz rację powinien być z lodem a nie odgrzewany |
dnia 01.02.2009 23:10
hmm.no mnie tak sobie,raczej nie mój styl;)Ale pozdrawiam,zajrzę za tydzień. |
dnia 01.02.2009 23:29
z lodem dla ochłodzenia:) |
dnia 02.02.2009 06:01
koniecznie z lodem.
fajny wiersz |
dnia 02.02.2009 10:52
Śmiesznie w nim. Pozdrawiam.et. |
dnia 02.02.2009 12:16
Przy pierwszej części, poczułam sie światowo, a przy drugiej- nie wiem o co chodzi; z uśmiechem pozdrawiam |
dnia 02.02.2009 15:06
No nie |
dnia 02.02.2009 19:01
Tak, tak - ląduje doskonale wyszkolony niemiecki szpieg w Anglii, w 1943, perfekt niemiecki, perfekt akcent, życiorys bez zarzutu itp. Wchodzi do knajpy i prosi o drinka, o martini. Barman pyta: Dry? Szpieg odpowiada: Nicht, nur eins. |
dnia 02.02.2009 19:01
I nie wiem co lepsze - ten kawał czy wiersz (bo oba mi się podobają). |
dnia 02.02.2009 23:28
Ten szpieg, to chyba miał znać perfekt angielski :)
Wiersza też nie zakumałem. Zupełnie nie wiem co to jest label black. Może to o whisky chodzi. Niemiecki pomieszany z francuskim :)
Kawał chyba lepszy "_
pozdrawiam |
dnia 02.02.2009 23:55
miedzianin - Dzięki za wizytę .Mam nadzieję, że w kolejnych uda Ci się znaleźć coś dla siebie.Pozdrawiam |
dnia 03.02.2009 00:03
daria
stanley - cieszy mnie pozytywny odbiór . Serwując kostki lodu i nie tylko - ciepło pozdrawiam |
dnia 03.02.2009 00:19
Elżbieta Tylenda - zależało mi jednak na tym by sarkazm dominował nad sytuacyjnym humorem.Również pozdrawiam |
dnia 03.02.2009 00:33
beata olszeska - pierwsza część światowo-europejska miała na zasadzie kontrastu zderzyć się z drugą tak częstą przecież emigracyjno-siermiężną rzeczywistością.Stąd pełen ironii tytuł
Posyłam serdeczności i usmiech |
dnia 03.02.2009 00:39
Zbyszek63 - No tak. Enigmatyczne "no nie" nie daje możliwości odniesienia się do tego komentarza. Tym niemniej dzięki za poczytanie i pozdrawiam |
dnia 03.02.2009 00:46
haiker - Dowcip faktycznie przedni. Cieszy Twoja opinia o tforku.Pozdrawiam |
dnia 03.02.2009 01:02
HenrykO - chodzi tu faktycznie o whisky a właściwie Johny Walker'a w droższej ekskluzywnej serii "black label" Ta najpopularniejsza występuje w wersji " red label" Pomieszanie trzech najważniejszych języków europejskich użyte jest z premedytacją.Naprowadzający jest z pewnością komentarz napisany dla beaty olszewskiej.Dzięki za wizytę i pozdrawiam |
dnia 03.02.2009 10:09
tak, to nie do ukrycia; stąd mój "stylizowany" i przekorny komentarz i jeszcze jeden uśmiech |