I jest mała Ania.
Pojawiła się, ucinając wszelkie spekulacje.
Trzy kilo szczęścia - mówi Marcin.
Nie dowierzam, miał być Piotruś,
a tu Ania.
Marcin pracuje, jest
konduktorem w Kolejach Dolnośląskich.
Ja z kolei czekam na sesję
egzaminacyjną, po raz drugi,
a pierwszy na nowej uczelni.
Po sesji posprzątamy
i weźmiemy się za życie, planujemy
z Ewą od kilku tygodni.
Nie wiem, może faktycznie
wszystko się zmieni.
Zasypiając lub jadąc
porannym tramwajem, szukam
w myślach minionego -
kradzionych wraz z Marcinem win,
popijanych nad nocną rzeką;
dzikich akcji w supermarketach.
Było, minęło - mówi Marcin -
teraz mała Ania.
Jest. Pojawiła się. Ucinając.
Dodane przez Marcin Virtus
dnia 31.01.2009 10:11 ˇ
7 Komentarzy ·
677 Czytań ·
|