dnia 22.01.2009 08:13
end so łot? |
dnia 22.01.2009 10:28
Falvit- Panie Piotrze rzucony papier na brudny chodnik nie robi wrażenia, ale tak jest i jakakolwiek łamigłówka lingwistyczna sięgająca
zenitu nowomodnej poezji tego nie zmieni. Po co zagęszczać tekst fabułami i gierkami słownymi. Słowniki są po to by z nich korzystać wtedy gdy są potrzebne a nie po to by zaśmiecać nimi wiersze.
Pozdrawiam |
dnia 22.01.2009 11:16
Nie mam pojęcia o co tutaj chodzi. Mam wrażenie totalnej przypadkowości w tym tekście. Jakby tak pozamieniać wersy miejscami to chyba nic by się takiego nie stało? |
dnia 22.01.2009 13:26
Falvit- Panie Rafale żadna przypadkowość raczej sytuacja tak oczywista że nie każdy zwraca na nią uwagę. Liczę jednak na większy wysiłek tym bardziej że jak zauważyłem jest Pan bardzo aktywny w ocenianiu.
Pozdrawiam |
dnia 22.01.2009 14:38
pierwszy wiersz zapowiadała coś ciekawego, niestety dalej Falvit - nawet przy największym wysiłku - nie da się zrozumieć z Twojego zapisu o czym jest ten wiersz
wiesz, Ty rozumiesz bo go napisałeś, a co z czytelnikami? |
dnia 22.01.2009 16:39
Falvit- Pani Magdo referując krótko jest to zapis chwili sytuacji w danym miejscu+ daremne oczekiwania podmiotu na jakąś sensowną reakcje pozbawioną stereotypów - to wszystko. Oczywiście rozwiązanie tekstu jest jak to u mnie pełne skrótów myślowych - śladów po których chciałbym aby czytelnik poruszał się sam bez skrępowania z góry narzuconej formy. Co do wniosków czytelnika - w skrytości liczę na intuicję i życiowe zrozumienie tego co przecież każdy z nas doświadcza - pustka brak akceptacji , znużenie wreszcie brak zgody na traktowanie życia na skróty itp.
Pozdrawiam |
dnia 22.01.2009 18:16
w tym tekście poza frazami:
Polemizuje z przestrzenią ale tylko do najbliższego skrzyżowania
przeglądam się w nich jak w mętnej wodzie
to kolejne miejsce w którym nikt mnie nie rozpoznał
nic więcej mi się nie podoba. Całość robi wrażenie mało spójnej. Poza tym co są nowesy? Literówka? |
dnia 22.01.2009 19:11
Jak tytuł i zakończenie. latająca puszka po coli to chyba jedyny smaczek w tej próżni słów.
JBZ. |
dnia 22.01.2009 19:40
Bliskie poezji abstrakcyjnej i... nic więcej.
Ale to sztuce wystarczy. |
dnia 23.01.2009 00:35
Przykro mi, ale widzę jedynie przypadkowość. I prosiłbym o rozważenie następującej kwestii - to co widzi autor niekoniecznie musi widzieć czytelnik. Autor wie doskonale co chciał powiedzieć (albo i nie - ale to inna kwestia), czytelnik nie ma pojęcia.
I dwa - prosiłbym o darowanie sobie próśb o 'większy wysiłek' bo z tego jest prosta droga do odzywek typu 'nie podoba ci się bo nie zrozumiałeś/nie chciało ci się/nienawidzisz mnie/masz zły dzień/chcesz mnie wypędzić z portalu/jesteś opętany manią destrukcji/nie myłeś się/piłeś/twój wiek nie pozwala ci na sensowny komentarz/to nie ty piszesz, tylko ktoś inny' --> to są autentyczne zarzuty pod moim adresem ze strony kilku 'poetów' którym ośmieliłem się skrytykować wiersze.
Dołożyłem wystarczających starań w czasie czytanai wiersza by go jakoś sensownie sobie poukładać w głowie.
Nie wyszło. |
dnia 23.01.2009 00:41
Panie Piotrze - skoro, jak sam Pan zauważył są skróty myślowe, to ja pragnę zauważyć, iż to są Pana skróty myślowe więc doprawdy nie wiem w jaki sposób mogłyby one być tropem dla czytelnika, który (mówimy o zwykłych czytelnikach) nie czyta w Pana myślach?
pisze Pan bez skrępowania z góry narzuconej formy - co Pan dokładnie ma na myśli? forma to "kształt" wiersza i jako taka winna umożliwiać odczytanie treści, przypadkowość formy niszczy nawet najlepsze wiersze
w kwestii interpretacji - owszem, każdy z czytających niejako "filtruje" tekst poprzez własne doświadczenia, wiedzę, percepcję itd. ja nie nawołuje do tego, by forma ustawiała recepcję, jestem od tego jak najdalsza, natomiast nie bez kozery wspomniałam o zapisie -
ten tekst to dla mnie słowotok, nie ma nim konsekwencji, nie ma żadnego ani filozoficznego ani choćby obyczajowego "osadzenia" tego tekstu. To moim zdaniem wina fatalnego zapisu owych skrótów myślowych. I powtórzę, pierwszy wers naprawdę zapowiadał coś, co mogłoby zaciekawić i wciągnąć, ale skasował Pan to wrażenie męczliwym dalszym ciągiem. |
dnia 23.01.2009 06:19
Falvit- Panie Rafale daleki jestem od jakichkolwiek inwektyw w stosunku do ludzi którzy mają coś do powiedzenia. Nie boje sie krytyki
wręcz przeciwnie bardzo mi pomaga. wierze że Pan próbował uratować moj tekst. Szczerze przyznam że po spokojnej analizie test ten powinien wrócić na stół operacyjny. |
dnia 23.01.2009 06:24
Falvit- Pani Magdo cóż mogę powiedzieć test najwyraźniej się wymknął. Przedobrzyłem mam jednak nadzieję że uratuje co się da. Czasem tak bywa że człowiekowi wydaje się iż coś tam lśni dopóki ktoś z boku nie zauważy rys. |
dnia 23.01.2009 08:13
Falvit - Pani Magdo oto moja propozycja tekstu w nieco innej formie:
Nic więcej
Kamienica jeszcze senna
wchodzę do środka by wysłuchać w lokatorów
poczuć ten niesmak na styku dwóch pięter
przy oknie czytam wymazane błotem podwórko
pierwszy ślad buta nie jest zachwycający
płytki pospieszny szybko wypełnia się wodą
następne odkrywają utwardzony grunt
Wola Głuchowska to jeszcze nie wolna wola
staram się . |
dnia 23.01.2009 09:15
Falvit - ach ten pośpiech: poprawka- drugi wers:
Wchodzę do środka by wsłuchać sie w lokatorów |