Idę, potykam się za każdym razem o te same twarze... Bez wyrazu. Widzę psa. Leży, umiera Sumienie gryzie. Jestem dobra. I co?
Czerwony traktor, kolejki w sklepach, łaciata krowa...
- może go kopnę.
Mam cel. Widzę go jak słońce w ciemną noc.
podążam za nim, ale cel oddala się... Bo on dzwoni. Prosi. Namawia. Kocham go. I co?
Czerwony traktor, kolejki w sklepach, łaciata krowa...
- chyba go zostawię.
Pies i tak umrze... a on odejdzie...
Zauważyłam.
Idąc do celu, zgubiłam po drodze całą mnie
Widziałam tylko cel...
Czerwony traktor, kolejki w sklepach, łaciata krowa...
Nadmiar rutyny pomieszał wszystkim w głowach. Namiar rutyny powinni zlikwidować!!
Dodane przez vinga
dnia 20.01.2009 11:07 ˇ
6 Komentarzy ·
651 Czytań ·
|