|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Słońce nie zachodzi |
|
|
Od wschodu do zachodu wędrował mój dziadek,
podobno na odzyskane. Cegła w cegłę, pustak w
pustak, wszystko zależało od stanu miejsca
i zrozumienia chęci. Nadal boimy się duchów.
Smak dzieciństwa - potargane włosy, huśtawka
na leszczynie, miód na wargach choć wykrzywiałam
twarz po plasterkach cytryny, leżały na dnie
zawirowanych fusów. Siedziałeś na ganku
w białej koszuli, kiedy to kazali rozmówić się z
przeszłością, ja aby wspiąć się na kraty
potrzebowałam czapki niewidki. Zrozumiałam,
że gryka się zieleni tam, gdzie płaczą wierzby.
Pamiętam wysoko lepione gniazda, niskie loty
jaskółek, wiedziałam - zbiera się na deszcz.
Nauczyłeś mnie, że do innej krainy wiodą kręte
socjodróżki. Nie chwalę dnia przed zachodem słońca.
wiersz był kiedyś z dedykacją
Dodane przez Łucja d
dnia 04.01.2009 14:20 ˇ
22 Komentarzy ·
1241 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 04.01.2009 14:31
....gryka zieleni się tam, gdzie płaczą wierzby...
Lady- napisałaś bardzo dobry wiersz!
Temat zawarty w treści i sprawna narracja - poruszyły mnie do głębi.
To wiersz jakby dla mnie.
pozdrawiam. |
dnia 04.01.2009 14:41
pierwsza skojarzyła mi się z dalekimi podróżami do odległych krajów, gdzie dziadek na swojej drodze spotykał wiele opuszczonych domostw, gdzie ponoć miało straszyć.
później fajne przejście z drugiej do trzeciej
na koniec - wszystko się może zdarzyć, zawsze i wszędzie.
płynie ogółem |
dnia 04.01.2009 15:15
Panie Jerzy -dziękuję to wiele dla mnie znaczy, uśmiecham się jak zwykle.
To stary wiersz, mało w nim aktualnej korekty, nieśmiertelny obrazek dzieciństwa i trudnych czasów -przypomniał mi się w związku z konkursem grudnia.
Emilio -masz prawo źle zinterpretować ten wiersz, to dawne czasy, ale miło,że mimo to Ci się spodobał. |
dnia 04.01.2009 16:27
Ładny portret. Zgrzytają mi socjodróżki, ale może taki zgrzytający wtręt jest tu potrzebny.
pozdrawiam miło. |
dnia 04.01.2009 16:52
Ładny, choć i chwilami gorzki, wspomnieniowy wiersz. Smak dzieciństwa i moment grozy, kiedy to dziadkowi kazano rozmówić się z przeszłością, przekonująco ukazany. Podoba mi się też w tym tekście ciekawe powiązanie tytułu i puenty. Słońce nigdy nie zachodzi, a peelka nie chwali dnia przed jego zachodem. Widać jasno, że żyje w epoce, w której nie czas by nawet ostrożnie chwalić cokolwiek zanim krętymi socjodrózkami (mnie nie rażą) nie dotrze się do tej innej, lepszej krainy.
Pozdrawiam. |
dnia 04.01.2009 17:36
powiem krótko - bardzo ładnie! :-) naprawdę świetny wiersz z klimatem! :-) pozdrawiam serdecznie. |
dnia 04.01.2009 18:47
Ładnie i przejrzyście. Pozdrawiam. |
dnia 04.01.2009 19:47
Refleksja wyrażona wprost ale pięknymi środkami artystycznymi. |
dnia 04.01.2009 20:18
Szanowna Lady - dla mnie wiersz, którego mogę Ci zazdrościć ;-) Zawarłaś w nim uczucia, wspomnienia, które również często targają mną. Czytając poczułem się tak, jakbym otworzył album ze swoimi zdjęciami z dzieciństwa, przypomniały mi się obrazy z minionego czasu; zatęskniłem... Zatęskniłem, a ostatnimi czasy, tylko tak tęsknić potrafię. Dziękuję za wiersz.
Pozdrawiam
Marcin Buczek |
dnia 04.01.2009 20:21
Słońce nie zachodzi to my się do niego odwracamy plecami :) pozdrawiam autorkę, |
dnia 04.01.2009 21:11
Przemku -dzięki uważam,że dobrze jak coś zwraca uwagę. Socjodróżki -zawierają w sobie sporo krętych myśli na temat ówczesnego czasu, których zapisanie w wersach zepsułoby wymowę wiersza, a i tak wiemy o co chodzi.
Nitjer -cieszę się, z Twojego odczytu, oj tak gorycz, a właściwie kwas -tych plasterków cytryny i te wszystkie zawirowania mocno dawały się we znaki
Ulotna, Jacekjozefczyk -serdeczności
Fart -dziękS lubię kombinować, mówisz, że wprost? Emilia tego nie odczytała, wydaje mi się,że jeszcze sporo myśli z dzieciństwa i nie tylko...tu ukryłam.
Robercie -czasem trzeba się odwrócić, aby nie zobaczyć że zaszło.
Szczerze to zawarłam tu przewrotnie podwójną myśl, tę negatywną, a i tę pozytywną, że mimo wszystko to słońce w sercu świeciło i nie zachodziło, by pogrążyć w mroku.
Embe07 -Marcinie uśmiecham się, prosząc o nie używanie słowa szanowna ;o) ;o)
Miło mi, też się rozczuliłam, czytając komentarz, jestem bardzo wdzięczna za poczytanie i odbiór. |
dnia 04.01.2009 21:15
No cóż Kochani wszystkim razem i każdemu z osobna jeszcze raz dziękuję, nie spodziewałam się takich opinii
Jestem zaskoczona i rozczulona.
Cieplutko jak zwykle wszystkich pozdrawiam komentujących i czytających. |
dnia 04.01.2009 22:40
Podoba mi się, tylko odpowiedz mi, proszę co znaczy łączenie zieleni gryki z wierzbami płaczącymi, czy ma to związek z "gryką, jak śnieg białą''? |
dnia 04.01.2009 23:12
Beato -miło mi, otóż każdy czyta, interpretuje po swojemu. Dla mnie wers ten tworzy niezapomniany obraz klimatu wiejskiego, nastroju do którego się ucieka szukając swojego miejsca i ja go tam znajdowałam pod wierzbą -to jedno. Drugie, gdy ktoś jest w więzieniu -to wiadomo jakim symbolem są płaczące wierzby -smutku, opuszczenia, tęsknoty -połączenie to z zielenią gryki (hihihi nie zakwitła jeszcze na biało)daje oczywistą nadzieję.
Wiesz tak się zastanawiam...że jakbyś spytała o przeznaczenie i interpretację określonych wersów w innych wierszach -to niewielu autorów by Ci odpowiedziało. Często pisze się, bo się ładnie słowa komponują, lub upoetyczniają.
Serdeczności ;o) |
dnia 05.01.2009 06:35
Dla mnie Ok:-) |
dnia 05.01.2009 10:38
Typowa maniera z opowiadaniem że niby wiersz |
dnia 05.01.2009 14:01
Jacom -dzięki za wizytę
Zbyszku63 -oj jakiż z Ciebie surowy krytyk...ihihihia jakbym nie czytała Twoich opinii pod innymi wierszami. Panie Zbyszku
-otóż to ten strumień świadomości, który kiedyś zauważyłeś nadal płynie 'o) Serdeczności za poczytanie i komenty |
dnia 05.01.2009 17:06
Ośmieliłaś mnie,bo tak samo myślę o sposobie -czy jego braku- interpretacji, więc wyjaśnię, że: "gryka jak śnieg biała"/A.Mickiewicz-Pan Tadeusz/,to Litwa/Białoruś/, a więc -wschód, wierzby-to juz centralna i zachodnia Polska i mogłoby to wzmacniać pierwszą strofę wiersza, gdyby była mowa o wierzbach iwach, ale one nie "płaczą". Jak widać, skojarzenia mogą być różne, a wiersz dał taką możliwość. |
dnia 05.01.2009 17:57
Beato Domyśliłam się, że chodzi Ci o Pana Tadeusza, ale nie widziałam związku, co najwyżej obawiałam się jakiegoś nieświadomego prawie plagiatu hihihih że tak powiem. Umieszczenie wersu w 3 strofie i w sytuacji osiedlenia na zachodzie, gdzie rosła gryka, zgodnie z moim zamiarem nie miało dotyczyć wschodu.
Teraz widzę Beato, że Twój pomysł mi się podoba i może zrodzić kolejną trzecią retrospektywną interpretację , bo wschód to właśnie Litwa -w stylu...że rodzinny dom jest już teraz na zachodzie, gdzie wierzby. Dzięki Ci za to ;o) |
dnia 05.01.2009 21:31
bardzo przyjemny wiersz, ładnie poetycko zapisany.
klimatyczny i zapachowy :) |
dnia 06.01.2009 10:17
Ciekawy kawałek.
Pozdrawiam |
dnia 07.01.2009 23:21
Dziękuję bardzo za wizytę Otulona i Roy -miło mi niezmiernie ;o) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 33
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|