|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: abitare in capo al mondo |
|
|
prawdziwą czyni mnie to, że mijam kolejny przystanek,
zimno ciągnące od podłogi oraz kobieta, która od 15 lat
sprzedaje czosnek zawsze na rogu piotrkowskiej i narutowicza.
nic się nie zmieniło. nie znam żadnej bajki, która kończy się
dobrze.
wrzesień przepala się w zimę, obliczam, że to szesnasty wiersz
o czekaniu. nadchodzą choroby knajp otwartych do rana,
jutro wstanę zła i spróbuję obwinić za to gościa od pogody.
nie udaję, gołym okiem widać, że dzieje się coś złego.
rośnie we mnie temperatura, skala strachu.
pretensje o to, że miałam zostać kobietą
a zostałam sama.
Dodane przez Pies
dnia 21.12.2008 21:28 ˇ
21 Komentarzy ·
930 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 21.12.2008 22:06
Ten wiersz mnie zastanowił- neuroza, to częsta przypadłość i wydaje się opisana sugestywnie.
Mam jedynie wątpliwość dotyczącą potrzeby dwukrotnego użycia słowa - kobieta. Kobieta sprzedająca czosnek, czy to ta sama kobieta, z którą podmiot liryczny chce się identyfikować? A jakoś tak wyszło. |
dnia 21.12.2008 22:13
dobry kawałek. drobne potknięcia. tochę szlifu. szkoda aby nie zabrzmiał...np. jak gitara basowa, w odpowiedzich rękach. |
dnia 21.12.2008 22:15
Mam wątpliwości, co do tej "prawdziwości", mam wrażenie, że wiersz mógłby zacząć się od "mijam...", końcówka też zdaje mi się dość słaba z tym zestawieniem kobieta/kontra/samotność, gdyby jeszcze była ta ostatnia osadzona w jakimś związku...ale cała reszta jest bardzo ciekawa i te obserwacje przemijalności/nieprzemijalności, zmianach/nie zmianach, bardzo dobre. |
dnia 21.12.2008 23:00
nie widzę związku z tytułem i nie widzę sensu pisania tytułu po włosku |
dnia 22.12.2008 08:46
christos - a dla mnie zawsze kiedy czytam ten wiersz nie opuszcza przekonanie, że peel nie czeka biernie, że pomimo tego nie spełnia się sen o szczęśliwym zakończeniu, że z tego snu zawsze budzi się tak samo - solowo powrót do domu nocnym, pierwszy dziennym? i strach by nie skończyć tak, jak kobieta sprzedająca czosnek. I niepewność czy na pewno jest się w pełni kobietą bez miłości. Do kogo peel ma pretensje? do siebie samej ? do matki? do mitów, którymi karmi się dziewczynki?
można postawić sobie tutaj sporo pytań
pozdr. |
dnia 22.12.2008 08:55
Zainteresował, tylko tytuł, ja akurat nic z niego nie wiem:)
Pozdrawiam i wesołych Świąt. |
dnia 22.12.2008 10:24
dobry wiersz, szczególnie ostatnia część. Choć mam wrażenie ża ma potencjał by być jeszcze lepszy.
Tytuł zdecydowanie na nie. "mieszkać na końcu świata". ładnie brzmi po włosku ale to za mało.
i jeszcze propozycja trochę innego pocięcia pierwszej części:
prawdziwą czyni mnie to, że mijam
kolejny przystanek, zimno od podłogi,
kobieta, która od 15 lat sprzedaje czosnek
na rogu piotrkowskiej i narutowicza. nic się nie zmieniło.
nie znam żadnej bajki, która kończy się
dobrze.
pozdrawiam,
Przemek |
dnia 22.12.2008 10:36
a może bardziej wyraziście byłoby najpierw "na rogu piotrkowskiej i narutowicza" a potem "sprzedaje czosnek" |
dnia 22.12.2008 10:41
Magdo, masz rację, co do tego, że wiersz mógłby pójść w tę stronę, ale zobacz: "obliczam, że to szesnasty wiersz/o czekaniu" z tego wynikają dwie odpowiedzi, po pierwsze pewnego rodzaju bierność, a po drugie pretensje peelki skierowane do siebie samej, myślę że nie jest to zły kierunek i wydaje mi się, że przemek_f powyżej nadał pierwszej cząstce szerszy wymiar stosując przerzutnię, bo w pierwszym czytaniu "prawdziwą" odczytałem w sensie ontologicznym, nie "prawdziwą kobietą". Do zakończenia przekonuję się, jeśli chodzi o przekaz, ładnie koresponduje z otwarciem, ale zapis wydaje mi się nadal słaby, to proste i w prost przeciwstawienie kobieta/samotność zdaje mi się nieco naciągane, zwłaszcza we współczesnym świecie. |
dnia 22.12.2008 11:59
WOW....
Rodzynek.
Nastrojowe. Prawdziwe. O czymś. Zajmujące.
Gratulacje. |
dnia 22.12.2008 12:17
i jeszcze jedno: nie zaryzykowałabym stwierdzenia, że kobieta sprzedająca od 15 lat, w tym samym miejscu, czosnek-czuje się
samotna, albo nieszczęśliwa. |
dnia 22.12.2008 12:40
tytuł - bez sensu zupełnie - "mieszkać w głowie ze światem (świata ?). |
dnia 22.12.2008 12:54
@mastermood
in capo al mondo to idiom = na końcu świata |
dnia 22.12.2008 13:04
co nie zmienia faktu ,że ten tytuł jest po prostu pretensjonalny i dodatkowo w języku obcym jakby już rodzimy język nie był na tyle giętki ,by wyrazic to ,co pomyśli głowa.Nie ma znaczenia ,czy się mieszka tam gdzie "caput mundi",czy ci si abita in capo la mondo-piszmy po polsku! |
dnia 22.12.2008 13:05
in capo al mondo-literówka :) |
dnia 22.12.2008 14:07
o, bogowie.
rzutem na taśmę- pomyślę nad zapisem. tytułu nie zmienię, i tak, chodzi o dach świata :)
kobieta czuje się samotna, to widać. to czuć. zresztą, ona się z tym nie kryje, czasem coś opowiada.
raczej nie ma tu bierności, bardziej bym obstawiała za wyglądaniem/poruszaniem się. jeśli czekanie, to wewnątrz, nigdy jako wszechogarniający stan. przecież tu jest jakaś akcja- ktoś skądś/ lub gdzieś- jedzie. zapamiętuje. obserwuje. jak kot, który polując na mysz, czeka napinając grzbiet, na idealny moment do skoku.
co do pretensji- to już jest ten stan, gdzie pretensje ma się do każdego, kto nawinie się pod rękę.
:) no. dziękuję wszystkim :) |
dnia 22.12.2008 14:25
Musze przyznac ze cos w tym jest, dobre momenty przeplataja sie z kiepskimi ale wydaje mi sie ze wiecej jest tych pierwszych albo przynajmniej po rowno. |
dnia 22.12.2008 15:39
puenta za słaba. wcześniej zajmująco. |
dnia 22.12.2008 16:53
Wiersz dla mnie ciekawy w drugiej i trzeciej strofie. Nie przekonuje mnie do końca fraza z pierwszej cząstki mówiąca, że peelkę czyni prawdziwą kobieta sprzedająca czosnek. Mijanie kolejnego przystanku i zimno ciągnące od podłogi w tym kontekście dla mnie znacznie bardziej przekonujące. Ogólnie na tak jestem. Ale mimo wszystko nie upierałbym się na Twoim miejscu przy tym włoskim tytule.
Pozdrawiam. |
dnia 22.12.2008 17:05
Doświadczenia nasze spaja ta kobieta z czosnkiem. wianki od niej wiszą w naszej kuchni. A tu dowiedziałem się, że kobieta to nie "przerwa w dyskursie" (sama), ale pełne zdanie, czy pełny Głos. W przełamanej genderowej empatii - wszystkiego najmilszego na Święta. Henryk |
dnia 07.02.2009 22:09
Krzysztofie: moim zdaniem puenta jest mocna, bo przeczytać w niej można to, o czym wspomniała Magda: niepewność czy na pewno jest się w pełni kobietą bez miłości . mnie taka interpretacja przekonuje. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 23
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|