Przez 52 lata szukałem sensu...
No, mam nadzieję, że od początku...
Nie powiem - ścieżki były kręte...
Teraz po ciemku już bym tam nie trafił...
Zawsze towarzyszyło mi zdziwienie,
że idę sam..
Mały chłopiec uczył się przedmiotów różnych,
a one odwracały od refleksji...
Ludzka fala unosiła mnie
i z powrotem wyrzucała na brzeg...
coraz to inny...
Stąpałem po dniach jak po kamieniach mokrych,
zdarzyło się, że noga i głowa traciły równowagę...
Przez 52 lata szukałem sensu...
błąd, że przed wyjściem nie sprawdziłem kieszeni...
Teraz przy okazji szukania karty miejskiej
spojrzałem mu prosto w oczy...
52 lata do tyłu... Wstyd...
Od dziś będę stąpał jak po kruchym wiosennym lodzie...
Dodane przez pawjanski
dnia 17.12.2008 16:51 ˇ
4 Komentarzy ·
879 Czytań ·
|